@Andargon12: Nie wyglada aby startowal na dyrektora, zeby go tak wszyscy maglowali. Na co dyrektorowi zawracac dupe z takimi rzeczami. To twoj bezposredni przelozony powinien wiedziec z kim chce pracowac
@Andargon12: Raz przechodziłem przez 3 etapy rekrutacji.
Kur... na staż do korpo. Oczywiście stażu nie dostałem, co nie przeszkadzało pracodawcy zawracać mi gitary, zamiast od razu powiedzieć "do widzenia" i nie marnować ani jego, ani tym bardziej mojego czasu. Nie rozumiem też tego "skontaktujemy się z Panem" - po czym nikt się nie kontaktuje. Tak jakbym miał się obrazić, z powodu tego, że nie dostanę pracy w firmie X.
Nie mówię, że tak jest zawsze, ale podejście niektórych firm do procesu rekrutacji to kabaret i żenua.
@Bravo512: Zgadza się ale z drugiej strony też potrafią przyjść ludzie zupełnie nie przygotowani i bez jakiegoś zastanowienia co oni tu właściwie robią i dlaczego
Doświadczenie na tokarkach. Zawsze może powiedzieć kierownikowi regionalnemu, że w poprzedniej pracy zrozumiał jak ważne jest kręcenie i dzięki niemu wciśnie klientom dużo kredytów.
Oj, aż przypomina mi się droga rekrutacyjna mojego znajomego. Też tak jakoś było, parę etapów i czekanie na dyrektora regionalnego. Wyszedł jakiś miesiąc bez zatrudnienia, a koniec końców mu podziękowali.
Nie rozumiem co jest dziwnego w 3 etapach rekrutacji?
Odpowiedz@Andargon12: Nie wyglada aby startowal na dyrektora, zeby go tak wszyscy maglowali. Na co dyrektorowi zawracac dupe z takimi rzeczami. To twoj bezposredni przelozony powinien wiedziec z kim chce pracowac
Odpowiedz@Andargon12: Raz przechodziłem przez 3 etapy rekrutacji. Kur... na staż do korpo. Oczywiście stażu nie dostałem, co nie przeszkadzało pracodawcy zawracać mi gitary, zamiast od razu powiedzieć "do widzenia" i nie marnować ani jego, ani tym bardziej mojego czasu. Nie rozumiem też tego "skontaktujemy się z Panem" - po czym nikt się nie kontaktuje. Tak jakbym miał się obrazić, z powodu tego, że nie dostanę pracy w firmie X. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale podejście niektórych firm do procesu rekrutacji to kabaret i żenua.
Odpowiedz@Bravo512: Zgadza się ale z drugiej strony też potrafią przyjść ludzie zupełnie nie przygotowani i bez jakiegoś zastanowienia co oni tu właściwie robią i dlaczego
OdpowiedzDoświadczenie na tokarkach. Zawsze może powiedzieć kierownikowi regionalnemu, że w poprzedniej pracy zrozumiał jak ważne jest kręcenie i dzięki niemu wciśnie klientom dużo kredytów.
OdpowiedzOj, aż przypomina mi się droga rekrutacyjna mojego znajomego. Też tak jakoś było, parę etapów i czekanie na dyrektora regionalnego. Wyszedł jakiś miesiąc bez zatrudnienia, a koniec końców mu podziękowali.
Odpowiedz