Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Mężczyzna z Kenii

Dodaj nowy komentarz
avatar Saldyn1
12 18

Imperium Rzymskie setki tysięcy robotników i grube pieniądze. Czarny ziomek z Afryki Beczkowóz i może z 100 dolarów miesięcznego dochodu. No dziwne że gość nie postawił akweduktu..

Odpowiedz
avatar pslodo
2 8

@Saldyn1: Gdyby tylko Afryka była większa i miała więcej ludności od Imperuim Rzymskiego, to może nie byłaby 2500 lat z tyłu

Odpowiedz
avatar poo_C_lova
-4 10

@pslodo: Nieźle. Nie wiedziałem że Rzymianie stawiali akwedukty, by dostarczać wodę zwierzętom na sawannie. Jak to dobrze że mamy takich genialnych historyków jak Ty...

Odpowiedz
avatar ZONTAR
6 8

@poo_C_lova: O ile mi wiadomo, to oni nawet nie potrafią sobie do domu dostarczyć wody. Inna sprawa jest taka, że wiele ludzi w Afryce żyje w miejscach ekonomicznie nieopłacalnych. Rzymianie jak praktycznie wszyscy inni wybierali strategiczne miejsca do rozwoju. Dostęp do mórz i oceanów (transport), główne szlaki handlowe (handel i wymiana), tereny bogate w żyzną ziemię (rolnictwo), miejsca naturalnie chronią przed atakiem itp. No a co mamy w Afryce? Wioski bez dostępu do wody, bez dróg, zwykle jeśli nawet mają dobrą ziemię pod uprawy, to robią nie więcej, niż sami zjedzą. Nie ma ekonomicznie powodu aby inni cokolwiek dla nich zrobili, a sami sobie nie zrobią.

Odpowiedz
avatar panisko
1 1

@poo_C_lova: witamy w internetach

Odpowiedz
avatar panisko
-3 7

@ZONTAR: a ile jest w afryce miejsc 'ekonomicznie oplacalych' cokolwiek mialoby to zbaczyc? Po Eskimosach tez pojedziesz, bo mieszkaja na sniegu i po Indianach, bo zyli na prerii?

Odpowiedz
avatar Borsuk231
7 7

@panisko: Od zasrania. Cała masa czaroziemów i złóż. Ropa, diamenty, rolnictwo. Tylko tym trzeba gospodarzyć po gospodarsku, przypomnij sobie Zimbabwe za czasów kiedy rządzili tam biali. Aha - Eskimosi i Indianie sobie jakoś świetnie radzą i nie padają z głodu...

Odpowiedz
avatar pslodo
1 3

@poo_C_lova: Rzymianie nie poili zwierząt na sawannie, bo los tych zwierząt im latał koło wiesz czego. Dzikie zwierzęta mają się mnożyć, padać i być zjadane przez inne dzikie zwierzęta. Zwierzęta hodowlane się poi i karmi, żeby potem jedli je ludzie. Tam w Afryce nie ma za dużo rzeczy do roboty. Można grzebać patykiem w piasku, albo eksterminować sąsiednie wioski. Facet robi mega robotę, tylko że całkiem bez sensu. Przez te 2500 lat zacofania Afryki, dzikie zwierzęta jakoś nie wymarły z pragnienia. Lwu jest raczej wszystko jedno, czy pożera spragnioną antylopę. Nawodnioną napewno trudniej złapać.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 4

@panisko: Jeśli sobie radzisz i nie masz z tym problemu, to wszystko działa prawidłowo. Jeśli wybierasz sobie miejsce do życia, w którym sobie nijak nie możesz poradzić z przetrwaniem, to jest już coś nie tak. Eskimosi nam niczego nie zapewniają, ale i nie wołają o naszą pomoc. Ot są sobie i robią co im pasuje. Podobnie z wieloma ludami w Tybecie i innych trudnych do życia miejsc. Jeśli jednak murzynek Bambo nie ma w wiosce wody, uprawy są niewielkie i przez całe dnie jedynie nosi wodę wiadrami narzekając, że biały człowiek powinien zainwestować u niego w rurociągi, to już jest coś nie tak. Inni przenosili się gdy ziemia była w złym stanie do upraw, gdy dostęp do wody sprawiał problem. Oni też mogą przenieść się w inne miejsce. Czarni mają ten problem, że nie lubią współpracy. Nawet w bogatszych rejonach dzielą się na klasy i mała grupa kontroluje wszystko żyjąc jak królowie gdy reszta z karabinami przy łbie dłubią w ziemi prymitywnymi narzędziami. Kiedy u nas optymalizuje się wydobycie i przeznacza zasoby na rozwój, wtedy u nich wyciąga się ile kasy da radę, zbroi wojsko aby pilnowało reszty biedoty i nieliczni sobie skorzystają z tego. Oczywiście nie zrobią niczego dla ludności, kasę wydadzą na własne potrzeby. Większość krajów Afryki to dzicz, większość nie ma sprawnego systemu i służb, a kraj kontroluje się wojskiem. Oni nadal żyją w czasach, gdzie silniejszy ma władzę, a chołota ma na nich łożyć. Co gorsza, korzystają jedynie z najprostszego dochodu i ani myślą o rozwoju. U nas też był taki etap, w wielu krajach była masa biedoty i szlachta, która nią zarządzała. Sęk w tym, że u nas to był okres przejściowy, który z czasem ewoluował. Oni nadal nie mają państwa, a jedynie grupy szlacheckie trzymające resztę czarnuchów za mordę.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 10

Czy komentujący z penisem na głowy się pozamieniał XD? Czy nie zdaje sobie sprawy, że w Europie susza praktycznie nie występuję, a akwedukty do sedna sprawy nic nie mają?

Odpowiedz
avatar FrozenMind
4 4

@Kajothegreat: Susza w Europie to nie mit, a widmo sezonowej utraty dostępu do wody pitnej nie jest bajką. Z tym, że część ludzkości żyje na pustyni i jest uzależniona nie tyle od pogody, co dostaw wody z zewnętrznego źródła. Niektórzy mówią, że ludzi jest za dużo. Akwedukt opiera się na działaniu grawitacji - woda skądś musi spływać. Nie jest to wymysł uniwersalny.

Odpowiedz
avatar KozaSWD
1 5

@Kajothegreat: Za to mamy inne ,,atrakcje'' typu zimy poniżej 0 stopni. W Afryce nie muszą się martwić o ogrzewanie domów i o robienie zapasów jedzenia na długie miesiące.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 7

@KozaSWD: Robisz zapasy na zimę XD? @FrozenMind: Gdzie ludzi jest za dużo? W tej chwili produkuje się kilkukrotnie razy więcej żywności, niż się jej spożywa.

Odpowiedz
avatar FrozenMind
1 3

@Kajothegreat: Wpływ na zanieczyszczenie i przekształcanie planety przy tak małej gęstości zaludnienia (w stosunku do innych zwierząt) jest dość istotny. Dla wyżywienia i zaludnienia ludzkości karczowane są dość duże połacie terenu. Stąd wniosek, że ludzi jest za dużo. Lub inny wniosek, że samoświadomość niszczenia swojego środowiska jest zbyt mała. Chiny wprowadzały już politykę jednego dziecka, ale się z niej wycofały, bo prowadziła (jak każda inwazyjna inżynieria społeczna) do patologii. Takiej patologii jak zabijanie własnych dzieci. Ponieważ logika nie przemawia, przez takiego przeciętnego tępaka tworzy się kary i ograniczenia dla wszystkich. Przykładem są płatne siatki foliowe w sklepach, czy likwidacja jednorazowych sztućców.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 1

@FrozenMind: Nie karczuje się lasów, by wyżywić ludność, a by bogaci stać się mogli bogatszymi. Przykłady? Barbarzyński rząd barbarzyńskiego kraju - Brazylii - właśnie postanowił wykarczować kawałek dziewiczych lasów (o powierzchni Szwajcarii...), by zaspokoić pragnienie lobby producentów soi... To nie nadmiar ludzi, a nadmiar idiotów wyniszcza planetę.

Odpowiedz
avatar FrozenMind
2 2

@Kajothegreat: Czy to są ci producenci produktów wegetariańskich? Tyle czynią dobra, ratują świnie przed rzeźnią, a sugerujesz pazerność :)

Odpowiedz
avatar KozaSWD
-1 1

@Kajothegreat: Nie ja robię ale nasi przodkowie robili. Teraz tym zajmują się firmy, które robią zapasy u siebie w magazynach i potem wysyłają jedzenie do supermarketów. Wymyśliliśmy różne ułatwienia dostosowane do naszego klimatu. Czarni tego nie potrafią.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 1

@FrozenMind: No, niestety :D...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 2

@KozaSWD: Cóż, twoja analiza świata jest równie prymitywna, jak obyczaje ludów koczowniczych Afryki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

Afryka to po prostu dzicz, taka natura w bardzo wrednym wydaniu, w pewnym sensie jest bardziej zabójcza niż Australia ze swoim jadowitym wszystkim, co się rusza. Nieprzyjazny, bardzo gorący klimat ze skokami temperatur dużymi. Masa dzikich, niebezpiecznych zwierząt, które na każdym kroku walczą o dostęp do wody w okresach suszy. Do tego pełno niebezpiecznych chorób. Zwierzęta masowo padają z pragnienia, bo tak to w Afryce wygląda, potem przyjdą nocą padlinożercy, którzy też muszą jeść je obgryzą do kości. Tak to po prostu tam działa. Selekcja naturalna na każdym kroku. Na dobrą sprawę biali ludzie z tą swoją chęcią pomocy narobili o wiele więcej szkód niż mogli (zapewne dlatego, że chodziło głównie o rabowanie zasobów, a nie o pomoc). Dzikie plemiona, które walczyły o święty baobab dzidami, teraz walczą o święty baobab nadwyżkami broni, które im sprzedał zachód, albo wschód. Ewentualnie w opcji drugiej część z nich została nawrócona na Islam i strzela do wszystkich tych, którzy mają odmienną wiarę. Zagrożone gatunki wymierają (albo już wymarły) bo wystrzelali je kłusownicy uzbrojeni w broń z bardziej "cywilizowanego" świata, po to by w tamtym świecie sprzedać ich kawałki za gruby hajs. Jak spojrzymy na mapę Afryki, zauważymy, że niektóre granice na niej idą w linii prostej jakby od linijki, czego nie ma nigdzie indziej na świecie. Dlaczego? A no bo tak sobie po wojnie biali ludzie wykminili, zupełnie ignorując fakt, że jakieś tam rdzenne ludy uważają, że ich ziemia jest tutaj i tutaj i wcale nie mają ochoty stanowić jakiegoś sztucznego państwa, które wymyślił na papierze ktoś na drugim kontynencie. Z drugiej strony autorzy tych państw i granic nie mieli zamiaru pytać mieszkających tam ludzi czego sobie życzą, bo chodziło jedynie o wydzielenie stref wpływów. Dużo się mówi o akcjach pomocy humanitarnej, wysyłaniu leków, żywności i wody do krajów Afrykańskich ogarniętych wojną. Jasne, to jest wszystko dobre, tylko to wszystko jest takim polewaniem wodą gorącej blachy żeby ją ostudzić, podczas gdy pod nią ciągle pali się ognisko, za którego podsycanie odpowiada międzynarodowa polityka.

Odpowiedz
avatar Borsuk231
1 3

@Trokopotaka: Zauważ proszę, że bogactwo RPA (dawiej też np Zimbabwe czy Namibii) to robota białych.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

@Borsuk231: Owszem. I to jest to o czym pisałem - biali przyszli, poustawiali wszystko po swojemu po to, by ciągnąć kasę z zasobów. To nie jest bogactwo nazwijmy to "rdzennej ludności", tylko bogactwo nadzianych białych z zachodu, pociągających za sznurki, dla których czarni pracują jako tania siła robocza. Jasne, że siłą rzeczy warunki tam są lepsze niż w wioskach z lepianek, ale to ciągle nie jest ich sukces czarnych ludzi. Tak się sprawy w zasadzie mają od czasów kolonialnych, z tą tylko różnicą, że zniesiono (przynajmniej oficjalnie) niewolnictwo. Nikogo, może poza misjonarzami lub organizacjami charytatywnymi, nie interesuje ucywilizowanie czy rozwój intelektualny oraz gospodarczy Afryki i jej mieszkańców, tak by dorównywała np. Europie.

Odpowiedz
avatar telecaster1951
6 8

2k19... To żeś se skrócił...

Odpowiedz
avatar lifter67
3 5

Podstawowa różnica polega na tym, że akwedukty Rzymianie stawiali w Europie, Azji Mniejszej i na śródziemnomorskim wybrzeżu Afryki, natomiast ta druga sytuacja rozgrywa się w tzw. czarnej Afryce. Tam, gdyby postawić kamienny akwedukt, to ludność by go rozebrała i przerobiła na blaszane slumsy, a potem umarła z pragnienia.

Odpowiedz
avatar Aberrant
0 0

W Afryce z wodą problem nie jest tylko technologiczny, ale i polityczny. W wielu krajach państwo chce mieć monopol na wodę. Jak Europejczycy tę wodę chcą doprowadzić, to przychodzą smutni panowie i likwidują interes. Nawet jeśli państwo w dane miejsce wody nie doprowadza bo im się to nie opłaca.

Odpowiedz
Udostępnij