@Frogy0: Technicznie każdy tramwaj może cofać. Ograniczają to jedynie przepisy. Są często zasady wyjątkowe określające dziwne sytuacje jak chociażby odcinki, na których tramwaje nie mogą się mijać. Jest we Wrocławiu kilka miejsc, gdzie na zakrętach lub na krzywej prostej tramwaje ze sobą kolidują. Przepisy określają który z nich ma wycofać. Zazwyczaj cofnąć ma ten, który jedzie w kierunku centrum czy dworca. Zakładają, że im bliżej takiego skupiska, tym większy ruch, a więc lepiej aby cofać "na zewnątrz". Poza tym masz dwie sytuacje.
1. Tramwaj ma konsolę cofacza (lub jest dwukierunkowy). W obu przypadkach motorniczy może przejść na tył i sobie cofnąć doskonale widząc co robi.
2. Tramwaj jednokierunkowy bez cofacza. Tutaj musisz mieć pilota, który będzie za tramwajem. Często taki tramwaj nie ma nawet świateł cofania, więc pilot jednocześnie informuje innych o cofaniu i informuje motorniczego o sytuacji.
Tak więc jak cofający tramwajem w coś dupnął, to już jego wina. W każdej z dozwolonych sytuacji widziałby, że w coś wjedzie :v
Od kiedy tramwaje cofają?
Odpowiedz@Frogy0 Pewnie jakiegoś Ukraińca tam posadzili.
Odpowiedz@Frogy0: Technicznie każdy tramwaj może cofać. Ograniczają to jedynie przepisy. Są często zasady wyjątkowe określające dziwne sytuacje jak chociażby odcinki, na których tramwaje nie mogą się mijać. Jest we Wrocławiu kilka miejsc, gdzie na zakrętach lub na krzywej prostej tramwaje ze sobą kolidują. Przepisy określają który z nich ma wycofać. Zazwyczaj cofnąć ma ten, który jedzie w kierunku centrum czy dworca. Zakładają, że im bliżej takiego skupiska, tym większy ruch, a więc lepiej aby cofać "na zewnątrz". Poza tym masz dwie sytuacje. 1. Tramwaj ma konsolę cofacza (lub jest dwukierunkowy). W obu przypadkach motorniczy może przejść na tył i sobie cofnąć doskonale widząc co robi. 2. Tramwaj jednokierunkowy bez cofacza. Tutaj musisz mieć pilota, który będzie za tramwajem. Często taki tramwaj nie ma nawet świateł cofania, więc pilot jednocześnie informuje innych o cofaniu i informuje motorniczego o sytuacji. Tak więc jak cofający tramwajem w coś dupnął, to już jego wina. W każdej z dozwolonych sytuacji widziałby, że w coś wjedzie :v
OdpowiedzPoznańskie oreo to frytki między plackami ziemniaczanymi.
Odpowiedz