Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Plastikowa torebka

Dodaj nowy komentarz
avatar Otoshi
0 0

Nie rozumiem. O co chodzi z tą jedną torebką?

Odpowiedz
avatar cassper
1 1

@Otoshi: O to że taka nie pozorna jedna torebka razem z koleżankami daje nam tony odpadów plastikowych rocznie.

Odpowiedz
avatar Otoshi
0 0

@cassper: Dzięki za wyjaśnienie.

Odpowiedz
avatar cassper
3 5

Mam wrażenie że wszyscy - rządy, sklepy, ekolodzy - mają nas za idiotów. Skoro foliowe torebki są trudno utylizowalne, to dlaczego po prostu nie wprowadzą toreb papierowych lub bawełnianych na wszystko? Pamiętam że za małolata wszystko sprzedawano w papierze albo wręcz zawinięte w gazetę a wszelkie napoje były w opakowaniach zwrotnych. Nikt wtedy nie mówił o ekologi a byliśmy o niebo bardziej ekologiczni niż teraz - bo powiedzmy sobie szczerze 50gr za torebkę plastikową a 2 zł za papierową to żadna ekologia. Nie rozumiem dlaczego opakowania papierowe są w tym kraju droższe od plastikowych, to jest absórd a góra plastiku wciąż rośnie

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@cassper: Naturalnym i najbardziej ekologicznym na zdrowy rozsądek rozwiązaniem byłoby wycofanie plastikowych torebek i oferowanie papierowych (najlepiej głównie z makulatury) po kosztach albo gratis, ale to by nie przynosiło takiego zysku. Bo widzisz ekologia czy ochrona środowiska nie ma zwykle niczego wspólnego z tym, co by mogła sugerować nazwą. To taki uniwersalny sztandar pod którym forsuje się to, co ma przynieść aktualnie zysk. Torebki foliowe są produkowane bo ich produkcja jest tańsza i szybsza niż papierowych, ale ponieważ są nieekologiczne, jest to argument by klienci płacili za każdą zamiast dostawać je za darmo jak wcześniej, w efekcie każda torebka za te parę groszy zwraca znacznie więcej niż koszt jej produkcji. Oczywiście pieniądze te nie trafiają do biednej planety, którą trzeba chronić, tylko do kieszeni ludzi kręcących biznes pod sztandarem ekologii. (słowo klucz: zysk) Torebki papierowe są bardziej ekologiczne, ale też ich produkcja jest droższa i kosztowniejsza niż foliowych, stąd nie są oferowane gratis ani po kosztach, tylko płaci się za nie jeszcze więcej niż za foliowe, bo muszą przynieść proporcjonalną kasę, a gdy ktoś podniesie głos usłyszy, że do ich produkcji ścinane są drzewa będące zielonymi płucami ziemi, więc musisz w imię ochrony środowiska za nie więcej zapłacić. I znów pieniądze te nie trafiają do biednej planety, którą trzeba chronić, tylko do kieszeni ludzi kręcących biznes pod sztandarem ekologii. (słowo klucz: zysk)

Odpowiedz
avatar cassper
0 0

@Trokopotaka: tylko że argument o drzewach jest bez sensu, biorąc pod uwagę papier z makulatury lub z konopi - który jest tańszy i czystszy od drewnianego. W poełni się zgadzam z tym co napisałeś dlatego powtarzam - mają nas za idiotów. Paradoksalnie, byłem w zeszłym roku w afryce i tam nie znajdziesz w żadnym sklepie reklamówek foliowych. Wszystko zawijają w papier lub cieniutkie torebki bawełniane. Warzywa czy owoce owijane są w gazety lub nawet duże liście i nie widać zeby komuś brakowało foliówek. A mówią że afryka to 3 świat ale to u nich jest znacznie większa świadomość środowiska niż u nas.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 2

@cassper: @Trokopotaka: Problem nie leży w użytkowaniu tych toreb, a ich ponownym wykorzystaniu. Gdyby wszyscy reklamówki utylizowali jak należy, to nikt by nie widział problemu w czasie ich rozkładu czy szkodliwości dla środowiska. Reklamówki foliowe są znacznie tańsze w produkcji, można je robić z surowców wtórnych, są odporne na wilgoć i bardzo lekkie, a do tego cienkie i foremne. Wystarczy porównać ile miejsca zajmuje rolka 100 reklamówek, a ile karton z taką samą liczbą papierowych toreb. Pierwszy problem, który niejako rozwiązano to po prostu wszędzie walające się reklamówki. Ludzie są nieodpowiedzialni i nie dbają o środowisko, przez co trafiają do nas ciągle zdjęcia reklamówek w brzuchu wieloryba, uduszonych zwierząt czy w inny sposób zaplątanych w taki worek. Rozwiązali to dodając domieszki, które osłabiają wiązania tego materiału. Pod wpływem wilgoci i słońca stają się delikatne i rozpadają na małe fragmenty. Dla zwierząt owszem jest to bezpieczniejsze, ale teraz zamiast mieć jedną reklamówkę do podniesienia czy chociażby odfiltrowania w oczyszczalni na siatce mamy mnóstwo drobinek, które nadal się nie rozkładają i do tego zatykają kolejne frakcje filtrów, które są znacznie droższe w utrzymaniu od byle siatki na wlocie. Oczywiście tego typu reklamówki są też trudniejsze w ponownym wykorzystaniu. Z deszczu pod rynnę. Worków foliowych i tak się nie pozbędziemy. Wyobrażacie sobie papierowe worki na śmieci? Miałem takie w hotelu w Niemczech. Spróbuj wynieść coś, co jest wilgotne i leżało kilka dni w tym worku. Powodzenia. Takie reklamówki to wytwór dobrobytu. W Afryce jak i w wielu krajach lata temu kupowało się mniej. Do tego ludzie najczęściej mieli swoje siatki i do nich pakowali zawiniątka. Teraz też dużo ludzi tak robi, ale to wprowadza proste ograniczenie. Jadąc na zakupy dostajesz wielki koszyk i możesz go wypakować po brzegi wiedząc, że wszystko zapakujesz do torebek i zataszczysz do domu. Jak ograniczysz się do dwóch toreb, to kupisz mniej, a sklepy tego nie chcą. Mamy tutaj dwie kwestie do rozważenia. 1. Po co nam jakiekolwiek jednorazówki? Większość ludzi robi czasem nieplanowane zakupy lub kupuje więcej niż zaplanowali. Stąd możliwość kupna taniej, jednorazowej torby jest przydatna. Jeśli pozbędziemy się ich całkowicie, to ludzie będą ograniczać zakupy do pojemności własnej torby lub rąk. Zarówno upierdliwe dla klienta jak i stratne dla sprzedawcy. 2. Czy takie torby muszą być biodegradowalne? Nie. Ich istnienie ma być obojętne dla środowiska, więc dopóki nie trafią do lasu, na wysypisko czy do oceanu, to mogą być zrobione z czegokolwiek. Oczywiście to implikuje, że można je wykorzystać ponownie chociażby stosując recykling. Zrobienie reklamówki z recyklingu jest znacznie tańsze i prostsze od zrobienie torby z makulatury, więc przy 100% odzysku starych reklamówek to foliówki są bardziej ekologiczne. Wszelkie inne metody pakowania nie rozwiązują problemu, człowiek ma ograniczone możliwości noszenia i jedynie rozwiązania z wygodnym uchwytem mają tu sens. Można zawijać w liście czy papier z recyklingu. Kupując mięsa czy sery na wagę najprawdopodobniej dostaniesz je w papieru i folii zapobiegającej wysychaniu. Mimo to weźmiesz ich tylko kilka do ręki i o ile nie wybierasz się specjalnie na zakupy z własnym pojemnikiem, zwyczajnie nie kupisz więcej. W takiej Afryce ludzie nie robią zakupów na cały tydzień dla rodziny wychodząc z wypakowanym koszykiem, stąd i nie mają potrzeby używania takich reklamówek. Podobnie większość ludzi w biednych regionach do sklepu wychodzi specjalnie po coś konkretnego, a nie po drodze przy okazji kupić coś na kolację. Zamiast w jakiś sposób zająć się problemem odzysku zużytych reklamówej usilnie starają się zmusić ludzi do czegoś, czego nikt nie chce. Z mojej strony to wygląda dosyć prosto. Na zakupy zwykle zabieram ze sobą grube i duże torby, robię tak praktycznie od kiedy zacząłem sam robić zakupy. Oczywiście owoce czy warzywa i pieczywo kupuję w małych reklamówkach. Ina

Odpowiedz
Udostępnij