@MarnaSprawa: jak chcesz to, żeby udowodnić, że przejechanie 230 km rowerem jest bardziej męczące niż opieka nad dzieckiem, przyjmę propozycje niańczenia dzieci przez cały dzień. Raz na zawsze skończymy z tym, jako by dzieci były tak męczące. Dzieci są kochane i ciekawe, zaś nadążanie za nimi jest trudne i męczące, ale nie tak jak przejechanie 230 km na rowerze. Dla kontrastu postaram się przejechać 230 km i wszystko ładnie opisze. Chętna zostawić na cały dzień dzieci/ko z nieznanym typem z netu oferującym bezpłatną opiekę nad dzieckiem? (prawie bezpłatną, oczekuje zwrot kosztów dojazdu i wyżywienie).
Odpowiedz
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
28 lutego 2019 o 23:03
@Radwandreas: Po pierwsze to był żart. Po drugie z kontekstu wynika, że rzeczona kobieta zna faceta, z którym miałaby zostawić dziecko. Po trzecie spędzenie jednego dnia z dzieckiem w dowolnym wieku, nie jest specjalnym wysiłkiem. Tej kobiecie się tak wydaje, bo pewnie od dawna nie robiła niczego innego. Jak ma się odskocznie to nie jest żaden problem, to jak z facetami, którzy nie robią nic w domu i wydaje im się, że praca biurowa jest cięższa nawet od wspinaczki na K2.
@MarnaSprawa: popieram (jako facet) - jakimś dziwnym trafem facet jak tylko mu się urodzi dziecko to odkrywa zamiłowanie do rowerów i długich wycieczek czy innych niezwykle ciezkich i czasochłonnych zajęć poza domem... więc albo przyjmiemy wersję że przejechanie 230km rowerem tam i z powrotem jest kluczowe dla przetrwania gatunku ludzkiego, albo uznamy jednak że jest to wymówka żeby nie siedzieć w domu z dzieckiem..
z resztą tego typu dyskusje są o tyle bezsensowne że wypowiadaja się w nich ludzie którzy nie mają dzieci (albo się nimi nie zajmują/albo się nimi zajmują źle)
A zdecydował się? Nie? Czyli jednak Miśka straszniejsza niż 230 km rowerem.
Odpowiedz@MarnaSprawa: jak chcesz to, żeby udowodnić, że przejechanie 230 km rowerem jest bardziej męczące niż opieka nad dzieckiem, przyjmę propozycje niańczenia dzieci przez cały dzień. Raz na zawsze skończymy z tym, jako by dzieci były tak męczące. Dzieci są kochane i ciekawe, zaś nadążanie za nimi jest trudne i męczące, ale nie tak jak przejechanie 230 km na rowerze. Dla kontrastu postaram się przejechać 230 km i wszystko ładnie opisze. Chętna zostawić na cały dzień dzieci/ko z nieznanym typem z netu oferującym bezpłatną opiekę nad dzieckiem? (prawie bezpłatną, oczekuje zwrot kosztów dojazdu i wyżywienie).
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 28 lutego 2019 o 23:03
@Radwandreas: Po pierwsze to był żart. Po drugie z kontekstu wynika, że rzeczona kobieta zna faceta, z którym miałaby zostawić dziecko. Po trzecie spędzenie jednego dnia z dzieckiem w dowolnym wieku, nie jest specjalnym wysiłkiem. Tej kobiecie się tak wydaje, bo pewnie od dawna nie robiła niczego innego. Jak ma się odskocznie to nie jest żaden problem, to jak z facetami, którzy nie robią nic w domu i wydaje im się, że praca biurowa jest cięższa nawet od wspinaczki na K2.
Odpowiedz@MarnaSprawa: popieram (jako facet) - jakimś dziwnym trafem facet jak tylko mu się urodzi dziecko to odkrywa zamiłowanie do rowerów i długich wycieczek czy innych niezwykle ciezkich i czasochłonnych zajęć poza domem... więc albo przyjmiemy wersję że przejechanie 230km rowerem tam i z powrotem jest kluczowe dla przetrwania gatunku ludzkiego, albo uznamy jednak że jest to wymówka żeby nie siedzieć w domu z dzieckiem.. z resztą tego typu dyskusje są o tyle bezsensowne że wypowiadaja się w nich ludzie którzy nie mają dzieci (albo się nimi nie zajmują/albo się nimi zajmują źle)
Odpowiedz