Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Mina

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wroblitz
3 5

Po nazwie firmy (nadrukowanej na drzwiach) doszedłem do tego, że jest to AS350 Squirrel, którego wysokość to 3,14 m (co skądinąd czyni go jednym z niższych helikopterów). W zasadzie to chyba wystarczyłoby napisać, że kosz w NBA jest zawieszony na wysokości 3,05 m. Chyba mało który facet jest w stanie do niego doskoczyć, a co dopiero kobieta. Załóżmy, że ta ze zdjęcia mierzy 1,70 m. Wyciągając łapy pod takim kątem, sięga zapewne w okolice 2 metrów, a skoczyć pewnie jest w stanie jakieś 30 cm. Żeby dosięgnąć wirnika, musiałaby wylecieć w górę na wysokość niemal 4-krotnie większą, poważnie zagrażając przy tym rekordowi Michaela Jordana (117 cm). Zdjęcie jest zrobione pod kątem sugerującym, że było blisko, podczas gdy w istocie do wirnika brakowało jej tyle, co mi do emerytury.

Odpowiedz
avatar Kurnalkamil
1 3

@wroblitz majster, ale ona wyskakuje Z HELIKOPTERA, obstawiam że to jednak robi jakąś różnicę xD

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@Kurnalkamil: Skąd masz tę wiedzę?

Odpowiedz
avatar AkuNoKitsune
2 2

@Kurnalkamil: Nie sądzę, jest za daleko od helikoptera. Poza tym, to byłoby jak wyskakiwanie z samochodu - nie masz tam miejsca by się chociaż wyprostować, co dopiero zrobić wyskok.

Odpowiedz
avatar wroblitz
0 0

@AkuNoKitsune: Otóż to! Od siebie dodałbym jeszcze brak miejsca (również na wyrzucenie rąk w górę w momencie wybicia, co znacząco zmniejsza jego siłę) i konieczność skoku pod dość ostrym kątem (co z kolei przekłada się na jego wysokość), jako że skacząc pionowo w górę po prostu przywaliłaby łbem w obramowanie drzwi. Pozycja drugiej kobiety sugeruje, że wysiadła ona z drugiej strony i obeszła helikopter. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że w tym czasie ta pierwsza czekała, gotując się do spektakularnego wyskoczenia z helikoptera, co jest tym dziwniejsze, że zapewne to pilot jest osobą opuszczającą helikopter jako ostatni. Przede wszystkim jednak dokładnie pod nią widać coś, co do złudzenia przypomina ślady butów. http://mistrzowie.org//uimages/services/mistrzowie/i18n/pl_PL/comments/5a17/5a17a6e62bf2ea7c9007817b1fa318c9.jpeg Osobiście w wątpliwość poddałbym również ten "napie*dalający" wirnik. Z tego, co wyczytałem, to są to jakieś turystyczne przeloty nad lodowcami Nowej Zelandii. Wsiadasz, helikopter startuje, funduje ci tournée za $350 nad rzeczonymi lodowcami, po czym ląduje w miejscu, z którego się wzbił. Przy wszelkich dobrych chęciach, ciężko jest mi znaleźć jakikolwiek powód, dla którego to po jego zakończeniu, pilot - opuszczając helikopter - miałby zostawiać pracujący wirnik, bo ani to praktyczne, ani wygodne, ni bezpieczne, i w żadnym razie ekonomiczne. Przede wszystkim jednak pracujący wirnik ma to do siebie, że tworzy podmuchy wiatru, które zrywają czapki z głów, wzbijają wszelkie drobiny w powietrze i sprawiają, że ciężko się idzie, a tu zarówno płatki śniegu leżą sobie spokojnie (polecam obejrzenie sobie na Youtubie lądowania helikoptera na śniegu), jak i fryzury pań są w nienagannym porządku, nadającym się na facebookową publikację. Widzimy natomiast lekkie rozmycie wirników, obok którego - chcąc być obiektywnym - nie możemy przejść obojętnie. Najwyraźniej widać je na wirniku znajdującym się najbliżej nas. Na moje szklane oko jest to ruch rzędu 1-3 cm. Gdybyśmy dysponowali oryginalnym zdjęciem, to moglibyśmy odczytać z niego prędkość przysłony, a tak to będziemy musieli znowu zakładać. Dziewczyna nie jest w ogóle rozmyta, więc musiała być ona dość wysoka (w sensie ta prędkość migawki, bo przecież wzrost dziewczyny ustaliliśmy sobie już w poprzednim komentarzu). Powiedzmy, że 1/300. Skoro w 0,003 sekundy wirnik pokonał odległość 1-3 cm, to oznacza, że obracał się z prędkością 3-9 m/s, czyli 10,8 - 32,4 km/h. Nie jest to chyba prędkość, która pozbawiałaby młode kobiety kończyn. Zapożyczając z mowy Maxa Kolonko - moja ocena tego jest więc taka: helikopter ląduje, pilot wyłącza silnik, dziewczyny wysiadają z helikoptera, wysiada i pilot, wirnik powoli przestaje się obracać, kiedy to blondynka wpada na pomysł "Ej, pstryknij mi jeszcze pamiątkowe zdjęcie!". Fotkę umieszcza na jakimś swoim medium społecznościowym, skąd wiralem jest podbierana z dopisywaną historią, jak to mało rąk nie straciła.

Odpowiedz
Udostępnij