Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Komuna

by NinjaAssassin
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar szypty
5 7

Można szybciej, ale zaraz się ONZ przypi*rdoli, bo "nie wolno robić ludobójstwa, hur dur".

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Nie popieram takich rozrzutnych programów socjalnych, ale z drugiej strony od czasu końca II WŚ kolejne rządy powtarzają, że trzeba zaciskać pasa żeby odbudować kraj, naprawić gospodarkę itp. Po 70ciu latach wielkich napraw, nadal sytuacja nie powala. Ale dobrze, odliczmy czasy komuny, bo komuna nie potrafi naprawić niczego, zostaje nam prawie 30 lat uzdrawiania gospodarki, po których efekty są mierne. Dziwicie się więc, że ludzie lecą na takie 500+? Bo ja ani trochę się im nie dziwię, skoro wszystkie obietnice postępowego rozwoju, nowoczesnej gospodarki na miarę Zachodniej Europy, własnej zielonej wyspy itp. okazały się pier***eniem bez pokrycia. Po raz pierwszy dostali coś wymiernego i policzalnego to się cieszą.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-4 8

@Trokopotaka: Ty nie pamiętasz, jak żyło się 15 lat temu, chłopcze :). Nie pamiętasz, że 10 lat temu standard płacy na start to było 7 zł za godzinę. Teraz zaczynasz od 15 zł. Standard życia poprawił się trzy krotnie od 1989. To bardzo dużo. Przegoniliśmy Portugalię czy Grecję, już prawie dogoniliśmy Włochy czy Hiszpanię... Czy to mało? https://www.youtube.com/watch?v=F1F1c3osIDg&t=19s

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 7

@Kajothegreat: Owszem, tylko zauważ, ile można obecnie za tą złotówkę kupić, a ile można było 15 lat temu. Jak sądzę dlatego podczas denominacji zrezygnowano z banknotu 500 zł, bo mało kto w ogóle obracał dwusetkami, ba nawet płacenie stówą było nieczęste, bo 100 to naprawdę sporo pieniędzy na tamte czasy było (pierdzielony milion z Reymontem na stare!). Jak się zapłaciło stówą sklepikarka wyciągała 30 skanerów, odpalała lasery w oczach i patrzyła pod światło, bo nie wierzyła, że to nie jest podróbka, a zresztą często nawet nie miała czym wydać, bo za tyle szło nakupić pełny wózek najróżniejszych dobroci w pierwszych marketach. Różnej maści przekąski i słodkości, które kupowałem za dzieciaka często kosztowały mniej niż złotówkę, teraz za całą stówę to torbę na zakupy jedzeniem zapełnisz (no chyba, ze nakupisz jedzenia taniego i wielkiego gabarytowo, jak np 5kg surowych ziemniaków, wtedy faktycznie zapełnisz torbę za mniej). Oczywiście, że standard życia się poprawił i ogólny dostęp do dóbr jest większy niż w latach 90tych, mimo wszystko ciągle stosunek przeciętnych zarobków do cen nie powala. Gdyby tak nie było, młodzi nie uciekaliby masowo na zachód.

Odpowiedz
avatar ~Krzyś
2 8

@Trokopotaka: Otóż to! 10-15 lat temu głupie ziemniaki kosztowały ~50gr/kg, a obecnie 1,70zł/kg. Trzykrotna podwyżka cen przy dwukrotnej podwyżce płac! Do tego VAT, paliwo, prąd, woda, podatki od nieruchomości - wszystko poszybowało w górę. Te 15zł/h, o ile ktoś ma szczęście tyle zarabiać, gówno teraz znaczy.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 9

@Trokopotaka: @„Krzyś”: Zsumowana inflacja wyniosła 10% w ciągu ostatnich 15 lat. Przestańcie pierd**ić, proszę :). I to "masowe uciekanie młodych"... Gdzie? Kiedy? Krzysiu, mitomanie, ziemniaki i 20 lat temu kosztowały 1,5- 2zł za kg. I od około 15 lat cena benzyny waha się od 4 zł do prawie 6 zł. Vat w Polsce po 89 zmienił się tylko raz - o 1 % w 2011. "Szczęście tyle zarabiać"... Dostajesz tyle na start XD... Trollujesz :D?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-2 6

@Trokopotaka: @„Krzyś”: Btw. Wam się w głowach wszystko poprzewracało... Wy chyba nie macie pojęcia, jak kiedyś Polska wyglądała...

Odpowiedz
avatar dranjam
-5 7

@Kajothegreat: Do betonu nie przemówisz ;). To są ludzie, którzy twierdzą, że dostaliśmy 80 mld euro dotacji, ale zapłaciliśmy 130 mld euro za dokumentację na te dotacje (kwoty przykładowe) ;). Mieszkałem długo w UK, dobrze się tam żyło, ale już parę lat jestem spowrotem w Polsce i jest super. Program 500+ jest "dobry", o ile rządy Platformy zadbały o rozwój infrastruktury i biznesu, o tyle biedniejsza część społeczeństwa została zostawiona w tyle, i nie można się dziwić, że się cieszą z tych pieniędzy. Tylko, że 500+ posiada poważne wady, ponieważ wprowadzony został przez półgłówków, bez zastanowienia i na pałę.

Odpowiedz
avatar ~Krzyś
1 5

@Kajothegreat: "Zsumowana inflacja wyniosła 10% w ciągu ostatnich 15 lat" - a co się składa na tę sumę? Książki, ubrania czy elektronika nie podrożały aż tak bardzo, ale to nie są rzeczy, które kupuje się non stop. Co mi z tego, że 15 lat temu najtańszy laptop kosztował 2,5k, a obecnie w okolicach 1,5k? Lapka kupuję raz na wiele lat i tej oszczędności nie odczuwam, a chleb muszę kupować codziennie i tu już czuję różnicę, kiedy zamiast 3zł muszę płacić 5,50zł. Nie wiem, gdzie kupowałeś takie drogie ziemniaki 20 lat temu. Chyba że mówisz o młodych ziemniaczkach :) Bo 20 lat temu moi rodzice za 100zł kupowali ziemniaki na całą zimę (ok. 150kg), a teraz się wprost nie opłaca robić takich zapasów. Vat? Tak, wzrósł z 22 na 23%, jednak sporo produktów kiedyś z 0% Vatem obecnie jest opodatkowane (np. prasa). I tak, dostajesz 15zł/h na start, jeśli masz umowę o pracę. Na umowach śmieciowych albo przy niepełnym wymiarze godzin minimalne stawki NIE obowiązują, a trzeba mieć szczęście, żeby załapać się na robotę z umową o pracę w pełnym wymiarze. Oraz kompletnie pomijasz emerytów, którzy dostają podwyżkę proporcjonalnie do kwoty emerytury. Te najniższe emerytury są podwyższane o mniej niż 50zł, co nijak nie pokrywa podwyżek cen.

Odpowiedz
avatar ~Krzyś
1 5

@dranjam: Tak, tak, jestem betonem, bo nie przemawiają do mnie bajeczki o kraju dobrobytu, kiedy w mojej osobistej lodówce i szafkach kuchennych jest coraz bardziej pusto, chociaż - podobno - portfel mam coraz pełniejszy :)

Odpowiedz
avatar Ulryk
-3 7

@„Krzyś”: "w mojej osobistej lodówce i szafkach kuchennych jest coraz bardziej pusto" To, że jesteś niezaradny życiowo, nie oznacza, że \Polska jest w ruinie.

Odpowiedz
avatar ~Krzyś
1 7

@Ulryk: LOLOLOL yebłem! Jak ja jestem "niezaradny życiowo", to co powiesz o ludziach, którzy zarabiają wielokrotnie więcej ode mnie, a i tak narzekają, że ledwo związują koniec z końcem? I, oczywiście, jeśli Polska jest w takim rozkwicie, to czemu tylu Polaków wyciąga łapę po 500+? Powinni żyć w dostatku i bez tego, ze swoich wielkich pensji.

Odpowiedz
avatar richie117
1 5

@Kajothegreat: @dranjam: 15zł/h na start?! Mój niepełnosprawny wujek od 42 lat pracuje na pół etatu jako pracownik fizyczny w jednym zakładzie produkcyjnym i obecnie zarabia 12zł/h. Gdzie jest to Twoje 15zł??? Gdyby nie zasiłek z MOPSu i renta (najniższa) nie miałby za co żyć. Jak wam to sprawia przyjemność, to możecie się klepać po plecach i przerzucać hasełkami "do betonu nie przemówisz". Ja natomiast powiem "syty głodnego nie zrozumie". Tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 5

@„Krzyś”: Inflacja liczona jest całościowo... Powiem więcej: i 20 lat temu ziemniaki kosztowały 2 zł za kilogram... Trzymaj i skończy gadać głupoty XD http://www.dlahandlu.pl/koszyk/towar/ziemniaki-na-wage-1-kg,35.html Człowieku, w Polsce - a przynajmniej w większych miastach - pracodawca bije się o pracowników ze względu na niedobór chętnych do pracy. Z tego względu stawki dynamicznie rosną na każdej umowie... Szwajcarscy emeryci muszą emigrować na emeryturę do Hiszpanii, na Węgry, do Polski, bo nie stać ich na życie w rodzimym kraju... We Włoszech Emeryci dostają 300 euro emerytury... To 50% mniej niż w Polsce. Tak w całej Europie, z wyjątkiem krajów skandynawskich i Niemiec... Jeszcze jedno... W USA jest czterokrotnie więcej ludzi żyjących w ubóstwie albo skrajnym ubóstwie niż w Polsce. @richie117: 12 zł na godzinę to poniżej minimalnej krajowej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 marca 2019 o 14:34

avatar ~Krzyś
1 3

@Kajothegreat: A czy ja się kłócę o wartość inflacji? Ale te 10% to średnia dla różnych produktów, a nie dla wszystkich jednakowo. Nie wiem, kto wymyślił taki wykres. Może dla marketów te dane się zgadzają, ale ja nigdy nie kupowałem ziemniaków w markecie. Jak chcesz, możesz se myśleć, że gadam głupoty, ale ja WIEM ile płaciłem albo ile płacili moi rodzice i twoje napinanie się tego nie zmieni. Ach, większe miasta, hehehe. Świetny, reprezentatywny przykład dla całego kraju :) Reszta Europy mnie nie obchodzi. Zaś co do emerytur: jeśli mojej mamie wyliczają emeryturę na ~1100zł, a sąsiad górnik dostaje emerytury 5 tys., no to mam mówić, że polscy emeryci mają się świetnie, bo dostają 3050zł na głowę? USA też mnie nie obchodzą. Powiem za to, że moja kuzynka 10 lat temu wyjechała do Kanady z niczym. Pracuje tam jako kosmetyczka-masażystka i już udało jej się spłacić kredyt za mieszkanie. Czy przeciętny Polak jest w stanie tutaj kupić mieszkanie w ciągu 10 lat?

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@„Krzyś”: Przez całościowo mam na myśli to, że wydatki przeciętnego człowieka wzrosły o 10%. A ja wiem, że płacę za ziemniaki od 20 lat (czyli od kiedy w ogóle zacząłem chodzić do sklepu - choćby na polecenie rodziców) tyle samo. Żyję całe swoje życie w dużym mieście. Wyliczenia są oparte na dotychczas zebranych składkach. Jeśli twoja mama będzie pracowała do końca wieku emerytalnego, dostanie pewnie z 50% więcej (mediana to koło 1,9k zł; oczywiście wciąż mało. Trzeba tu jednak dziękować PISowi za obniżenie wieku emerytalnego i de facto obniżenie emerytur o 30-40%. Teraz ci idioci próbują mydlić oczy motłochowi 13 emeryturą... 1,9k zł /12 to trochę ponad 150 zł więcej, zamiast 500 a może więcej gdyby wiek emerytalny ustalony byłby na 67). Nie. Masz nie liczyć na system emerytalny, w którym niedługo będzie więcej emerytów niż tych, którzy na emeryturę pracują. Albo mieć nadzieje, że wkrótce zacznie się wielka emigracja Ukraińców/Rosjan/Hindusów/Kazachów itd. do Polski. Wtedy sytuacja może się poprawić. W ciągu 10 lat? Zależy jakie mieszkanie. Kawalerkę 50 metrów jak najbardziej. Inna sprawa że w Kanadzie jest zwyczajnie dużo wyższy standard życia dla przeciętnego człowieka niż w stanach. Mają porządną służbę zdrowia, niemal 0 biedy, dobrą edukację...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
-1 3

@richie117: Yea, i do say. Dont see a point in pasting some dumb memes though. So by saying 'its under minimum wage' i meant: someone is fucking with you. Either your uncle or the company.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2019 o 20:56

avatar ~Krzyś
1 1

@Kajothegreat: Chyba zaczynam rozumieć czemu nadajemy na zupełnie innych falach. Jeśli "przeciętny człowiek" od 10cio % inflacji to ten sam, którego po 10 latach stać na zakup mieszkania 50m2, to mi do takiej przeciętności jest tak daleko jak świni do nieba :D Ale wracając... Całościowe wydatki to też jest jakaś średnia. Sam pisałeś, że cena benzyny wahała się od 4 do 6zł, czyli o 50%. Żeby się zmieścić w 10% wzrostu wydatków trzeba albo kupować mniej benzyny, albo zaoszczędzić na czymś innym. Inna sprawa, że produkty najtańsze podrożały procentowo najwięcej, a produkty ze średniej lub wyższej półki podrożały mniej. Jeśli 15 lat temu ktoś kupował czekoladę po 3zł, a teraz za tę samą czekoladę płaci 3,30, to spokojnie mieści się w inflacji. Natomiast ktoś, kto kupował czekoladę za 1zł, która teraz kosztuje 1,39 (1,19 w promocji), to dla niego odczuwalna inflacja wynosi 20-40%. I znów trzeba szukać oszczędności, bo nie można wydać więcej niż się zarabia, a w małych miastach na zadupiu pracodawcy mogą dymać zdesperowanych pracowników, zamiast podnosić pensje. Okej. Mogę tylko pozazdrościć stabilności cen. U mnie cena ziemniaków od grudnia skoczyła o 30%, z 1,30 do 1,70, tak że tego... Moja mama już od dawna nie pracuje. Po prywatyzacji PKP poszła na zasiłek przedemerytalny, bo wtedy nie opłacało jej się iść do pracy (o ile by pracę znalazła z jej słabymi kwalifikacjami), a teraz jest zbyt schorowana, żeby pracować. Z jej punktu widzenia obniżenie wieku emerytalnego to było jedyne dobre posunięcie PISu \o/ A, no to spoko, bo nigdy na system emerytalny nie liczyłem. Z drugiej strony, niech ta wielka emigracja poczeka jeszcze kilkadziesiąt lat, bo wolałbym nie stracić pracy na rzecz tańszej siły roboczej ze wschodu...

Odpowiedz
avatar richie117
2 2

@Kajothegreat: Odpowiedziałam głupim memem na stwierdzenie oczywistości, Kapitanie. Mój koment miał pokazać, że są ludzie zarabiający poniżej stawki minimalnej, i nie trzeba mi było uświadamiać, że 12 zł to mniej niż 15 zł. FYI, widziałam paski z wypłaty wujka, więc to firma leci w huia. Nie tylko na stawce godzinowej, bo również nie wypłacili mu jubileuszowej nagrody za 40 lat pracy. I nie da się z tym walczyć, ponieważ tamtejsze kierownictwo tylko czeka na pretekst, żeby się pozbyć niewygodnego pracownika, a wujek przy jego niepełnosprawności umysłowej nigdzie indziej pracy nie znajdzie.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@richie117: Ale skoro lecą w penisa, nie ma możliwości, by zgłosić sprawę do urzędu pracy? Takie chamstwo należy zwalczać - szczególnie jeśli chodzi o wykorzystywane upośledzonego intelektualnie pracownika. @„Krzyś”: Ja nie wiem... Zarabiasz 3k zł (średnią), bierzesz kredyt na 200k zł, spłacasz 1k zł miesięcznie, po 10 latach masz mieszkanie na własność. Wydaje się raczej nietrudne. Ale ile jesz ziemniaków miesięcznie? 10 kg? To da ci 4zł podwyżki miesięcznie... Cóż, u mnie ceny ziemniaków od zawsze niemal identyczne - koło 2zł. W jakimś cerrfie czasem i nawet 3,5 za 2,5 kg.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2019 o 21:55

avatar ~Krzyś
1 1

@Kajothegreat: Heh, jak mówiłem - do takiej przeciętności jest mi cholernie daleko. Zarabiam 1,7k, w miesiącu odkładam 300-400zł i jakaś część z tych oszczędności zawsze się w ciągu roku rozchodzi na nieprzewidziane wydatki, a muszę jeszcze mieć coś na czarną godzinę, bo np. jakbym stracił robotę, to tak od ręki pewnie nowej nie znajdę. W mojej sytuacji wątpię czy jakiś bank dałby mi taki kredyt, o ile odważyłbym się go wziąć, bo nie wiem co będzie za rok, a co dopiero za 10 lat. Pfff, raczej 10kg na tydzień, jeśli trafi się taka partia ziemniaków, że więcej nadaje się do wyrzucenia niż do ugotowania (z wierzchu ładne, a po rozkrojeniu syf).

Odpowiedz
avatar richie117
1 3

@Kajothegreat: Wiesz co, osobiście miałam do czynienia z PIP w mojej byłej pracy. Inspektorzy zrobili śledztwo, zebrali zeznania i mieli skierować sprawę do sądu pracy, ponieważ czarno na białym było widać, że nasze obowiązki wykraczają poza umowę-zlecenie i pracodawca musi nas zatrudnić na umowę o pracę, wypłacić zaległą część zarobków itp, itd. Sprawa miała być dziecinnie prosta... i gówno z tego wyszło. Postępowanie umorzono, nikt w PIP nie chciał nam udzielić żadnych informacji, a osoby składające zeznania - w tym ja - wyleciały z roboty, co uzasadniono "niedopełnieniem obowiązków". Tyle na temat skuteczności PIP. Wujek dosłownie nie ma głowy do robienia takiej akcji, a efekt prawdopodobnie byłby taki sam jak u mnie, chociaż mogłoby być i gorzej, jeśli zakład wysłałby wujka na dokładne badania psychologiczno-neurologiczne, które by dowiodły jego niezdolności do pracy albo nawet wykazały, że wujek powinien być ubezwłasnowolniony. Ja nie mam złudzeń. Chamstwo w tym kraju kwitnie, a jak ktoś spróbuje wsadzić kij w mrowisko to najprawdopodobniej na tym ucierpi.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@„Krzyś”: No cóż, rzeczywiście istnieje coś takiego, jako Polska dwóch prędkości. Na studiach bez żadnych kwalifikacji miałem 2,5 na rękę. Świeżo przyjezdni Ukraińcy mają po 3k we Wrocławiu. A stawki wciąż rosną, bo wciąż brakuje pracowników. 10kg ziemniaków na tydzień :D? @richie117: Jeśli tak jest... No cóż, jakieś pismo do 'wyższych'? To brzmi zwyczajnie jak jakaś oligarchia rodem wyjęta z realiów ukraińskich (a przynajmniej myślałem, że takie rzeczy dzieją się wyłącznie na Ukrainie, w Rosji itd.). W moim mieście niedawno była afera, bo pracodawca nie pozwolił pracownikowi wykorzystać ustawowego urlopu. Musiał płacić kary i wypłacić pracownikowi odszkodowanie...

Odpowiedz
avatar richie117
2 2

@Kajothegreat: Mhm, jasne, a 'wyżsi' zaraz przerwą liczenie forsy z łapówek i pochylą się nad sprawami maluczkich *lol* Mam znajomą (nie wiem, gdzie dokładnie pracuje, bo jakoś nigdy nie spytałam), która zajmuje się sprawami pokrzywdzonych pracowników. Od niej wiem na przykład, że firmie bardziej się opłaca zapłacić karę za niewypłacanie pensji pracownikom niż faktycznie wypłacić te pensje. Do sąsiadki przyszli jacyś ludzie, powiedzieli, że są z Tauronu i że wkrótce zostanie przeprowadzona wymiana liczników. Kazali jej podpisać potwierdzenie, że została o tym poinformowana... Później się okazało, że tak naprawdę podpisała zgodę na zmianę dostawcy prądu. Long story short: sprawą zajmuje się policja i śledztwo ciągle jest w toku, bo ciągle znajdują się nowe ofiary oszustów. Jakim cudem, jeżeli wiadomo jaka firma za tym stoi, nie da się powstrzymać tego procederu?! Inna moja znajoma starała się o pracę w jakimś centrum sprzedaży. Najpierw jednak musiała iść na ich szkolenie. Wyszkoliła się, zdała egzamin, ale pracy nie dostała - później wyczytała w necie, że ta firma wędruje sobie z miasta do miasta, za szkolenia bierze grube dotacje i nigdy nikogo nie zatrudnia. Na sklepie na moim osiedlu od 2 lat miesiąc w miesiąc wieszają kartkę "zatrudnimy magazyniera". Pytanie: czy naprawdę nie znajdują dobrych pracowników, czy biorą kogoś, kto pracuje przez miesiąc, a potem zamiast wypłaty dostaje zwolnienie? W tej pracy, gdzie otarłam się o PIP... Dostałam rozliczenie PIT, a po 3 miesiącach dostałam korektę. Składając tę korektę w US, urzędniczka się mnie pyta czy sprawdziłam czy teraz się wszystko zgadza. Odpowiedziałam, że nie mam pojęcia, bo moja wypłata nigdy nie zgadzała się z tym, co miałam w umowie. Urzędniczka na to: "No cóż, tak to już jest..." Mogłabym napisać więcej takich opowieści dziwnej treści. I to nie Rosja, nie Ukraina, ale Polska właśnie :)

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@richie117: Cóż, jedyny kraj, w którym zostałem orżnięty na kasę póki co, to nie Polska, a Wielka Brytania (wyjechałem coś zarobić tuż po maturze). O ile o oszustach z branży energetycznej słyszałem, o wyłudzaczach dotacji tak samo, to o karach za niepłacenie już nie. Wystarczy bowiem przed sądem wykazać różnice pomiędzy umową a faktami, a nie dość, że firma będzie miała obowiązek wypłacić ci pensje, to jeszcze do tego sąd orzeknie zadośćuczynienie. Czemu zwyczajnie ludzie nie składają pozwów? Przecież w takich sprawach masz 100% na sukces...

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
1 3

@„Krzyś”: We Wrocławiu na przykład pracowników zwyczajnie brakuje. Bezrobocie tutaj raczej odnosi się do tych, którzy pracy nie szukają. Tak to zresztą wygląda: https://wroclaw.stat.gov.pl/zakladka2/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2019 o 1:34

avatar ~Krzyś
2 2

@Kajothegreat: Ech, czeba pomyśleć o przeprowadzce do Wrocka ;)

Odpowiedz
avatar richie117
0 2

@Kajothegreat: Dopiero co opisałam mój przypadek - miał być 100% suces, a było gówno - i Ty nadal wierzysz w sprawiedliwość? Każda firma zatrudniająca ludzi do pracy przy taśmie czy w call center etc. na umowę-zlecenie łamie podstawowe przepisy - wszyscy o tym wiedzą i nikt z tym nic nie robi. Może czasem jakaś firma dostanie po łapach, żeby podtrzymać złudzenie, że PIP i sądy działają, ale gdyby tak było rzeczywiście, to czy firmy tak nagminnie łamałyby prawo?! Swego czasu 3 razy starałam się o staż przez Urząd Pracy; za każdym razem pierwsze pytanie na rozmowie brzmiało "Czy ma pani doświadczenie? Nie? Bo już mamy tu kandydatów z doświadczeniem..." Zgłaszałam to w Urzędzie, że firma prowadzi nieuczciwą rekrutację (staż jest po to, aby zdobyć doświadczenie!), a urzędniczki tylko bezradnie rozkładały ręce. Czemu ludzie nie składają pozwów? - bo nie znają swoich praw - bo sami nie ogarnęliby się z pozwem, a nie stać ich na prawnika/nie wiedzą gdzie szukać darmowej pomocy (i czy darmowa pomoc istnieje) - bo boją się stracić robotę; gównopraca lepsza niż żadna - bo wyrok sądu to jedno, a wyciągnięcie kasy od przedsiębiorstwa to zupełnie inna sprawa i dalsze uganianie się po sądach i urzędach - bo mając umowę-zlecenie lub o dzieło nie obejmuje cię prawo pracy - trzeba się zdać na sąd cywilny; a spróbuj udowodnić, że wypłata dostawana do ręki była mniejsza niż w umowie lub że mniejsza wypłata nie wynika z twojej winy xP (tu też znam ciekawy przypadek - dziewczyna pracowała na kasie w dużym markecie, po miesiącu harówki dostała 150zł pensji - reszta rzekomo poszła na pokrycie zbiorowego manka w kasach sklepu...) - i wreszcie: bo ludzie słyszą jak ciężko cokolwiek ugrać w sądzie, więc już na wstępie im się odechciewa. Też kiedyś myślałam, że ludzie muszą być głupi, jeżeli dają sobą pomiatać, ale doświadczenie realiów na własnej skórze całkowicie odmieniło mój sposób myślenia.

Odpowiedz
avatar Kajothegreat
0 2

@richie117: Przecież podpisujesz, że otrzymujesz konkretne wynagrodzenie... CMON! Jeśli daje ci inne wynagrodzenie, niż jest w umowie, nie podpisuj, a idź z tym do sądu. Choć trochę w głowie mi się nie mieści, by duża firma wypłacała pieniądze inaczej, niż przelewem. Raczej wydaje mi się, że wykorzystywani są ludzie, którzy dają się wykorzystywać. Gdy pracowałem na kasie jako student, widziałem jak niektórzy byli na minusie po 15 zł (to bardzo dużo tbh; mnie się nie chciało babrać z groszami więc w 50% przypadkach zaokrąglałem - przeważnie na swój minus... I największy minus jaki miałem, to było koło 75 groszy). I wiesz co? Dostawali dokładnie tyle, ile im z godzin wychodziło. Jakie ku**a manko?! Pracodawca nie ma prawa potrącać ci pensji z powodu 'manka'. Czemu zwyczajnie nie poszukasz czegoś innego, skoro cię w ch**a robili? Straty są wliczone w koszty... A poza tym... Kasjerki dostają - przynajmniej we Wrocławiu - od 2,6k na rękę. To nie jest AŻ TAK źle. Zresztą wszystkie już biedronki, carrefoury i inne lidle dają ci umowę o pracę z jakimiś multisportami na start.

Odpowiedz
avatar richie117
2 2

@Kajothegreat: Biorąc pod uwagę to o czym piszesz, to być może faktycznie jest tak, że janusze biznesu rozkręcają swoje interesy tam, gdzie ludzie są w tak ciężkiej sytuacji, że będą się dawali wykorzystywać. Weźmy mojego wujka - on do sądu nie pójdzie; on się cieszy, że zarabia trochę kasy i ma powód, żeby codziennie na kilka godzin wyjść z domu. W sumie nie słyszałam o przypadku, że pracodawca orżnął kogoś, kto ma zasoby - intelektualne i finansowe - żeby walczyć o swoje. Ale janusze takich ludzi nie zatrudniają. A obracanie gotówką, kiedy chcesz coś ukryć, to przecież normalna praktyka. Z podpisywaniem to jest śmieszny paradoks. Na przykład na poczcie - niby powinno się sprawdzić przesyłkę przed pokwitowaniem odbioru, ale dopóki nie pokwitujesz, to nie dostaniesz przesyłki. U nas z wypłatą było tak samo - najpierw podpis, później koperta do ręki; wtedy możesz przeliczyć wypłatę, ale skoro już podpisałeś, to możesz sobie pogwizdać ;D A "nie podpisuj, idź z tym do sądu"? Sorry, ale *lol* Sąd nie rozpatrzy sprawy w 5 minut, a rachunki trzeba opłacić, zakupy zrobić... Pamiętaj, że mówię o ludziach, którzy na wypłatę czekają jak diabeł na duszę i nie mogą sobie pozwolić na takie unoszenie się honorem i później kilka miesięcy żyć pod mostem i żywić się powietrzem. Nie wiem, ja nigdy nie pracowałam na kasie - tamtą historię znam od tamtej dziewczyny. I ona rzeczywiście z miejsca rzuciła tę robotę w markecie Real. Ja z kolei dawno temu starałam się o pracę na jednym stoisku w pasażu handlowym. Haczyk był taki, że gdy stoisko było nieczynne, to praktycznie nie było zabezpieczone przed złodziejami, a jednak miałabym podpisać zgodę na pokrycie ewentualnych strat z własnej kieszeni. Nie chciałam tego podpisać, bo żądanie czegoś takiego jest niezgodne z prawem - roboty nie dostałam, a dodatkowo zostałam obrzucona wyzwiskami, że zmarnowałam czas szanownej szefowej.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-4 4

tylko szanownemu państwu coś umyka - otóż sporą część tej kasy wezmą imigranci

Odpowiedz
avatar dranjam
0 4

@zpiesciamudotwarzy: Ty ciągle to samo ;/.

Odpowiedz
avatar cassper
0 4

@dranjam: bo do takich jak on bez psychiatry nie podchodź

Odpowiedz
avatar dranjam
0 2

@zpiesciamudotwarzy: To się zgadza, ale to my wybieramy rządzących, którzy ustanawiają te zasady, Ty z tego co widzę głosujesz na tych, którzy ten socjal jeszcze rozdmuchali, a teraz masz pretensje. Sprawa z socjalem nie jest jednowymiarowa, z jednej strony ok - wypadałoby nie dawać na pasożyty, ale 80% osób, które socjal pobierają to normalne osoby, którym się nie poszczęściło w życiu. Jesteśmy społeczeństwem, co oznacza, że jeden drugiemu pomaga w trudnych okolicznościach. Moglibyśmy sobie zrobić system jak w USA, gdzie nie ma praktycznie żadnego socjalu, żadnego macierzyńskiego, płatnych urlopów, ubezpieczenia zdrowotnego, ale czy to jest dobre rozwiązanie? Bogaci i zaradni sobie poradzą, biedni będą w supermasywnej czarniejszej dupie.

Odpowiedz
avatar lifter67
-3 9

Rzeczywiście, sami roszczeniowi u nas, chcieliby dobrze zarabiać za pracę i może się jeszcze nie bać utraty roboty w każdej chwili, mieć wolne weekendy, tyle kasy, by na urlop dwa razy w roku w fajne miejsce pojechać, czyli podsumowując, żyć w normalnym kraju. A tu zonk, Polska.

Odpowiedz
Udostępnij