będac dzieciakiem mieliśmy na osiedlu drzewo na ktore sie wspinalismy. Kiedys wszedlem na nie na wysokosc jakos 3-4 piętra. Będąc tam na gorze zle zlapałem gałąź i prawie spadłem, złapałem się i wisiałem. Zupełnie bez jakichkolwiek emocji wspiąłem sie ponownie i zszedlem. Dopiero p kilku latach dotarło do mnie ze moglem sie zabic
@Mirror9 Mój znajomy za dzieciaka też wlazł na wysokie drzewo i z niego spadł. Wszyscy wystraszeni podbiegliśmy zobaczyć czy żyje "w całości" bo strasznie zawył a on wychodzi spod drzewa ze łzami w oczach (nasza pierwsza myśl-połamał sobie coś) i mówi "w pokrzywy się wje....łem" :)
A w wieku 6-7 lat czekaliśmy do piątku, aby po 23.00 okryć się kocem przed telewizorem i oglądać horrory. Do tego wszyscy się szczepili i nikt nie ma autyzmu.
będac dzieciakiem mieliśmy na osiedlu drzewo na ktore sie wspinalismy. Kiedys wszedlem na nie na wysokosc jakos 3-4 piętra. Będąc tam na gorze zle zlapałem gałąź i prawie spadłem, złapałem się i wisiałem. Zupełnie bez jakichkolwiek emocji wspiąłem sie ponownie i zszedlem. Dopiero p kilku latach dotarło do mnie ze moglem sie zabic
Odpowiedz@Mirror9 Mój znajomy za dzieciaka też wlazł na wysokie drzewo i z niego spadł. Wszyscy wystraszeni podbiegliśmy zobaczyć czy żyje "w całości" bo strasznie zawył a on wychodzi spod drzewa ze łzami w oczach (nasza pierwsza myśl-połamał sobie coś) i mówi "w pokrzywy się wje....łem" :)
OdpowiedzA w wieku 6-7 lat czekaliśmy do piątku, aby po 23.00 okryć się kocem przed telewizorem i oglądać horrory. Do tego wszyscy się szczepili i nikt nie ma autyzmu.
Odpowiedzto jest poje bane, kiedys normalnie jadlem to gowno a teraz na sama mysl o tym mi sie rzygac chce
Odpowiedz