Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Nie i już!

Dodaj nowy komentarz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 0

moja babcia zmarłą dzień po załatwieniu sobie miejsca na cmentarzu - nie doceniamy potęgi naszego nastawienia - zbyt chętnie oddzielamy myśli od ciała tak jakby myśli nie pochodziły z mózgu.. nastawienie psychiczne ma ogromny wpływ na nasze zdrowie.. nie odrośnie nam noga od pozytywnego myślenia, ale już odporność na wirusy i bakterie możemy modulować w znacznym zakresie. Są też realne wyniki badań pokazujące że nawet z raka przy dobrych wiatach można się wyleczyc. O terapiach placebo czy homeopatycznych - również bazujących li tylko na sile woli, słyszał każdy i każdy wie, że są skuteczne (pomimo że nie opierają sie na fizycznych lekach).. Dochodzi do tego jeszcze prosty fakt braku czasu na chorowanie - nasi rodzice chorowali znacznie rzadziej niż my - kiedy my zostaliśmy rodzicami - też staliśmy się bardziej odporni - nawet jeśli ta odporność wynikała z tego że "chodziliśmy chorzy". Polega to z kolei na tym, że antybiotyk roztraja organizm niszcząc zdrową florę bakteryjną, przez co byle wirus za kilka m-cy może nas rozłożyć, jeśli natomiast zwalczymy chorobę swoimi siłami, to nasz system odpornościowy nie tylko nie został zresetowany przez antybiotyk ale jeszcze wzmocnił się wygraną wojną.. (psy nie chorują, ale ich ślina jest niemal zabójcza dla człowieka, tak samo menele :) - to dlatego że organizm ma wyhodowane "swoje" bakterie, które sprawiają że nie ma miejsca na obce - to trochę tak jak w lesie - w lesie nie zakwitną osty bo drzewa im nie pozwolą, ale po antybiotyku mamy zaorane pole - na którym wyrośnie wszystko a w pierwszej kolejności szkodniki) Dlatego jak najbardziej - jesteśmy w stanie DECYZJĄ WOLI zabezpieczyć się przed chorobami - nawet jeśli ta decyzja polega po prostu na nie ufaniu lekarzom - którzy jednak są zainteresowani tym żebyś wrócił a nie tym żebyś był przez najbliższe 20 lat zdrowy a oni bezrobotni

Odpowiedz
Udostępnij