A mi się podoba - jest coś wyróżniającego. Gdyby ten budynek pomalowano na jednolity kolor (pewnie byłby to odcień szarości), przepadłby jak wiele innych i nikt się nim nie zainteresuje. Niestety Warszawa nie może konkurować ładnością architektury z innymi krajami, bo Niemcy ją zburzyli, a za komuny przy odbudowie olano zdobienia i detale. Dlatego to jedyny sposób by podnieść atrakcyjność tego budynku.
@Vlakis: Mój stary też stwierdził, że chce, żeby jego budynek się wyróżniał i zrobił brzoskwiniowy parter, żółte piętro i czerwony pasek przez środek, niestety "wyróżnianie się" to nie jest dobry sposób na estetykę miejską. Przez takie budynki jak Sobieski Warszawa wygląda jak Raszyn, żadnej myśli przestrzennej, każdy front inny, każdy dach inny, wygląda to jak zadbane Caracas, a nie stolica europejskiego państwa.
Jak 20+ lat temu w pobliżu auto odbierałem, to diler, tłumacząc, jak dojechać, powiedział - wie pan, taki szpetny budynek w oczoje*nych kolorkach z jakąś siatką na głowie.
A mi się podoba - jest coś wyróżniającego. Gdyby ten budynek pomalowano na jednolity kolor (pewnie byłby to odcień szarości), przepadłby jak wiele innych i nikt się nim nie zainteresuje. Niestety Warszawa nie może konkurować ładnością architektury z innymi krajami, bo Niemcy ją zburzyli, a za komuny przy odbudowie olano zdobienia i detale. Dlatego to jedyny sposób by podnieść atrakcyjność tego budynku.
Odpowiedz@Vlakis: Mój stary też stwierdził, że chce, żeby jego budynek się wyróżniał i zrobił brzoskwiniowy parter, żółte piętro i czerwony pasek przez środek, niestety "wyróżnianie się" to nie jest dobry sposób na estetykę miejską. Przez takie budynki jak Sobieski Warszawa wygląda jak Raszyn, żadnej myśli przestrzennej, każdy front inny, każdy dach inny, wygląda to jak zadbane Caracas, a nie stolica europejskiego państwa.
Odpowiedz@Vlakis: Wyróżniający się ≠ ładny. Lepszy szary, nudny blok niż pstrokate szkaradztwo.
OdpowiedzCzy tylko mi ten budynek przypomina jeden taki z filmów o ciekawej tematyce?
OdpowiedzJak 20+ lat temu w pobliżu auto odbierałem, to diler, tłumacząc, jak dojechać, powiedział - wie pan, taki szpetny budynek w oczoje*nych kolorkach z jakąś siatką na głowie.
Odpowiedz