No proszę, na mistrzach sami światowcy, jeden w drugiego mieszkańcy samych megalopolis albo miast dla których UNESCO musialo stworzyć osobną kategorię zajebistości na liście kulturowego dziedzictwa ludzkości.
Który by się może pochwalił w jakiej to przyprawiającej o ciężkie ataki zachwytu z następującym otępieniem metropoli mieszka? Jacyś chętni?
A w Łodzi jest zajebiste EC1, bardzo fajna palmiarnia i ogrod botaniczny a filharmonia organizuje jedne z lepszych w Europie koncerty jazzowe (najblizszy chyba 19 maja).
I nie, nie mieszkam w Łodzi. Mieszkam jakieś 400 km od tego miasta.
@vbsc: Problem z Łodzią jest taki że patrząc w lewo widać ładny, nowoczesny budynek, a naprzeciwko widać rozpadającą się kamienicę. Zdarzyło się też przejeżdżać przez dzielnice które swoją urodą wskazywały jakby mieli tam kręcić filmy wojenne/apokaliptyczne.
@tomangelo2:
Dokładnie tak samo jest w większości polskich miast, na czele z Warszawą. Np. Gocławek - przed wojną wielka huta szkła i nowoczesna dzielnica, teraz jakby pozdejmować anteny satelitarne z budynków gotowa scenografia do filmu o oblężeniu Stalingradu. Albo Mirów: mniej niż kilometr od Grobu Nieznanego Żołnierza, dookoła legion wypasionych knajp, Rondo ONZ i Hilton Warsaw Hotel o rzut kamieniem. Ale jak sie tylem do Aleji JP2 odwrócić i spojrzeć na północ to pejzaże takie że Stalkerzy z Zony by się czuli jak u siebie.
Łodź dostała niemiłosiernie po doopie po upadku komunizmu i gospodarki planowej kiedy cały przemysł tekstylny, dotychczas zatrudniający prawie pół miliona ludzi w dosłownie trzy lata yebnął o glebe i umarł. To że zdołali się z tego podnieść i doprowadzić miasto do takiego poziomu rozwoju jaki mają dzisiaj, właściwie bez pomocy państwa które niezależnie od tego kto rządził miało na nich wyłożonego fajfusa, bez dostępu do infrastruktury (jak ktos wyżej wspomniał coś na kształt autostrady pojawiło się dopiero niedawno) i bez atrakcji turystycznych - to jest ewenement na skale światową.
Powinno byc dupno rajza albo gryfno rajza
OdpowiedzBiuro Łajza
OdpowiedzTo jakiś survival?
Odpowiedzwidze sami znawcy lodzi, byliscie tam choc raz?
Odpowiedz@panisko: Byłem... Nigdy więcej, choćby mieli płacić
Odpowiedz@Borsuk231: zalezy co kto lubi, bylem w radomiu i bialystoku i bardzo mi sie podobalo, ale jak ktos woli galerie handlowe i kebaby to wawa czeka
Odpowiedz@panisko: Owszem. Ale później pociągnęli A1 do Piotrkowa, i już nie muszę :). A1 to najfajniejsza rzecz w Łodzi.
OdpowiedzWycieczka z Sosnowca.
OdpowiedzAtrakcyjna wycieczka do Łodzi ? To chyba oksymoron.
OdpowiedzNo proszę, na mistrzach sami światowcy, jeden w drugiego mieszkańcy samych megalopolis albo miast dla których UNESCO musialo stworzyć osobną kategorię zajebistości na liście kulturowego dziedzictwa ludzkości. Który by się może pochwalił w jakiej to przyprawiającej o ciężkie ataki zachwytu z następującym otępieniem metropoli mieszka? Jacyś chętni? A w Łodzi jest zajebiste EC1, bardzo fajna palmiarnia i ogrod botaniczny a filharmonia organizuje jedne z lepszych w Europie koncerty jazzowe (najblizszy chyba 19 maja). I nie, nie mieszkam w Łodzi. Mieszkam jakieś 400 km od tego miasta.
Odpowiedz@vbsc: Problem z Łodzią jest taki że patrząc w lewo widać ładny, nowoczesny budynek, a naprzeciwko widać rozpadającą się kamienicę. Zdarzyło się też przejeżdżać przez dzielnice które swoją urodą wskazywały jakby mieli tam kręcić filmy wojenne/apokaliptyczne.
Odpowiedz@tomangelo2: Dokładnie tak samo jest w większości polskich miast, na czele z Warszawą. Np. Gocławek - przed wojną wielka huta szkła i nowoczesna dzielnica, teraz jakby pozdejmować anteny satelitarne z budynków gotowa scenografia do filmu o oblężeniu Stalingradu. Albo Mirów: mniej niż kilometr od Grobu Nieznanego Żołnierza, dookoła legion wypasionych knajp, Rondo ONZ i Hilton Warsaw Hotel o rzut kamieniem. Ale jak sie tylem do Aleji JP2 odwrócić i spojrzeć na północ to pejzaże takie że Stalkerzy z Zony by się czuli jak u siebie. Łodź dostała niemiłosiernie po doopie po upadku komunizmu i gospodarki planowej kiedy cały przemysł tekstylny, dotychczas zatrudniający prawie pół miliona ludzi w dosłownie trzy lata yebnął o glebe i umarł. To że zdołali się z tego podnieść i doprowadzić miasto do takiego poziomu rozwoju jaki mają dzisiaj, właściwie bez pomocy państwa które niezależnie od tego kto rządził miało na nich wyłożonego fajfusa, bez dostępu do infrastruktury (jak ktos wyżej wspomniał coś na kształt autostrady pojawiło się dopiero niedawno) i bez atrakcji turystycznych - to jest ewenement na skale światową.
Odpowiedz@tomangelo2: W końcu Łódź Filmowa, nie? Nie będziemy psuć potencjalnej scenografii, bo ktoś marudzi nad odrobiną gruzu pod nogami!
OdpowiedzGrubo pojechali.
Odpowiedz