Mnie rozpieprza samo podejście mieszkańców australii, którzy nabijają się z turystów, że wszystko może ich zabić i muszą uważać na "drop bear" czyli mordercze misie koala skaczące z drzew. Aleee... jeśli w necie jest info "zabity przez zwierze" i to zwierze to nie krowa, ani koń to na pewno chodzi o australię.
Pamiętam kiedyś jakie amerykanin wypowiadał się na yt, że był w polsce na sylwestra i był zaskoczony tym, że ludzie nie boją się "wystrzałów" bo u niego taki dźwięk znaczy, że ktoś zaraz zginie.
I podobnie jest w australii. Dla nich kilkaset zgonów we własnych domach w wyniku ataków pająków, węży czy jadowitych karaluchów to taki pikuś, że żartują z tego, że my się z nich nabijamy.
@gomezvader: Z tego co napisałeś wynika, że w Ameryce na sylwestra zamiast fajerwerkami strzelają do ludzi ostrą bronią.
Bo ja rozumiem, że gość mieszka w jakichś slumsach, gdzie się strzelają murzyńskie gangi z latynoskimi i jest przeczulony, ale każdy średnio rozgarnięty człowiek, słysząc w sylwestra wybuchy i widząc błyski na niebie, raczej założy, że ma do czynienia z fajwerwerkami i nikt do nikogo nie strzela.
Mnie rozpieprza samo podejście mieszkańców australii, którzy nabijają się z turystów, że wszystko może ich zabić i muszą uważać na "drop bear" czyli mordercze misie koala skaczące z drzew. Aleee... jeśli w necie jest info "zabity przez zwierze" i to zwierze to nie krowa, ani koń to na pewno chodzi o australię. Pamiętam kiedyś jakie amerykanin wypowiadał się na yt, że był w polsce na sylwestra i był zaskoczony tym, że ludzie nie boją się "wystrzałów" bo u niego taki dźwięk znaczy, że ktoś zaraz zginie. I podobnie jest w australii. Dla nich kilkaset zgonów we własnych domach w wyniku ataków pająków, węży czy jadowitych karaluchów to taki pikuś, że żartują z tego, że my się z nich nabijamy.
Odpowiedz@gomezvader: Z tego co napisałeś wynika, że w Ameryce na sylwestra zamiast fajerwerkami strzelają do ludzi ostrą bronią. Bo ja rozumiem, że gość mieszka w jakichś slumsach, gdzie się strzelają murzyńskie gangi z latynoskimi i jest przeczulony, ale każdy średnio rozgarnięty człowiek, słysząc w sylwestra wybuchy i widząc błyski na niebie, raczej założy, że ma do czynienia z fajwerwerkami i nikt do nikogo nie strzela.
OdpowiedzMyj częściej pępek
Odpowiedz