To jest bardzo ważny wpis paradoksalnie w kontekście dyskusji o LGBT - pokazuje jak słabe psychicznie są dzieci - każdy z nas - zareagowałby inaczej, każdy z nas ma już na tyle wykształcone poczucie własnego Ja, że broniłby siebie, broniłby matki, a przede wszystkim nie zabolałoby go to tak, jak dziecka z opisu, Ale dzieci tego jeszcze nie mają, dzieci są słabe i podatne na manipulację... Kolega z klasy powiedział jej że ma sobie kupić piórnik i kupiła sobie piórnik.. jeżeli dorosły powie dziecku że masturbacja ma mu sprawiać przyjemność, albo że jego obowiązkiem jest eksperymentowanie z homoseksualizmem, to dziecko to zrobi, bo dzieci robią to co im się każe i SUGERUJE.. tak są skonstruowane dzieci i tak po prostu działa ludzki mózg - ludzie którzy wprowadzają ten program mają wykształcenie i to wiedzą, nie wiedzą tego rodzice dzieci i dlatego się godzą myśląc "przecież to tylko edukacja, przecież to nie zaszkodzi" - otóż drodzy rodzice - zaszkodzi - bo dzieci mają naturalną podatność na WYCHOWANIE i dzieci wyrastają na takich ludzi na jakich ich sie WYCHOWA - ale wy siedzicie w korpo i przed tvn-nem a wasze dzieci WYCHOWUJĄ politycy, zboczeńcy i de facto wasi WŁAŚCICIELE - i wychowują ich tak jak chcą
@zpiesciamudotwarzy: Kur** mać...
Kto do cholery chce mówić dzieciom o masturbacji? Przecież już nawet tamci wystosowali oficjalne dementi :D
Ty masz jakieś fiksacje seksualne :D... Wszędzie widzisz i słyszysz masturbujące się dzieci. Nawet kufa pomiędzy okrucieństwem gówniarzy, biedą, a piórnikiem. I ta błyskotliwa analiza psychologiczno-socjologiczna. Nie obraź się, ale trochę to brzmi, jakbyś miał schizofrenię.
'@Kajothegreat: jesteś przykładem tego co odpowiednio wczesna "edukacja" może zrobić z mózgiem człowieka.. wprowadzanie "edukacji seksualnej" dla 5-latków jest gwałtem, nie da się tego inaczej nazwać, nie da się tego inaczej wytłumaczyć, jeśli uważasz inaczej to tylko dla tego że nie używasz własnego mózgu.. bo jakbyś używał to podałem dość proste argumenty i przykłady - dzieci są głupie i podatne z natury - to co im zasugerujesz - to zinternalizują.. niezależnie czy to piórnik czy homoseksualizm
Buahahahahahaaaa... Czekaj, czekaj...
Jak powie się dziecku, że homoseksualizm jest okej, to dziecko będzie uprawiało homoseksualizm i wyrośnie na geja/lesbijkę.
Tylko dlaczego to nie działa, kiedy mówi się dzieciom, że warzywa są smaczne i zdrowe, że nie trzeba się bać dentysty czy innego lekarza albo że trzeba słuchać starszych/mądrzejszych? Czyżby dzieci były podatne tylko na złe sugestie, a na pozytywne sugestie były odporne? Czy jednak dzieci - tak samo jak dorośli - słuchają tylko tego co im odpowiada, a na to co im nie pasuje mają wyiebane?
@„Czesio”: a wiesz że są dzieci które jedzą warzywa i chodzą do dentysty - bo ich rodzice byli dobrzy w "sugerowaniu" im tego? to kwestia podania a nie odporności.. Oczywiście generalizujemy, oczywiście nie każde dziecko i nie zawsze i oczywiście mówie homoseksualizm dla uproszczenia, bo tak naprawdę ch**j wie co oni tym biednym dzieciom chcą zrobić. Chodzi o samą zasadę - nie powinno się wprowadzać takiej formy edukacji dla tak małych dzieci bo dzieci nie potrafią się przed tym bronić.. Jedzenie słodyczy też jest dla dzieci przyjemne (i naturalne - a jakże) ale musimy to kontrolować bo dzieci by się przejadły na śmierć - a w USA już się przejadają.. codziennie tysiące ludzie umiera z powodu złych nawyków żywieniowych a rząd wydaje pieniądze na edukację 5-latków jak się dotykać opowiadanie im ze seks można uprawiać z różnymi innymi obiektami niż tylko płeć przeciwna? serio nie widzisz w tym absurdu? i serio uważasz że ta ustawa jest powodowana dobrem ogółu i troską o nasze dzieci?
@zpiesciamudotwarzy: Jasne że wiem, ale nadal sądzę, że to wynika z preferencji dziecka, a nie z sugestywnych umiejętności rodziców. Sam na przykład nigdy nie miałem problemów z jedzeniem - uwielbiałem i uwielbiam szpinak, brukselkę czy kożuchy z mleka - ale jako dzieciak potrafiłem zwymiotować w przedszkolu do zupy fasolowej, bo mi nie smakowała, i żadna ilość sugestii nie potrafiła tego zmienić.
Programy o zdrowym odżywianiu już są - również w USA - i jak widać nie jest to remedium na epidemię otyłości...
Odnośnie tej edukacji seksualnej. Po części zdecydowanie się zgadzam, że 5 lat to o wiele za wcześnie. Z drugiej jednak strony uważam, że lepiej by dziecko otrzymało taką wiedzę od kompetentnej osoby niż by w wieku 8-10 lat zaspokajało swoją ciekawość w internecie. Paradoksalnie, edukacja 5-latków może być bezpieczniejsza, bo takie dzieci bez oporów opowiadają rodzicom co robiły w przedszkolu. Starsze dzieci częściej cenzurują swoje relacje, więc rodzice nie kontrolowaliby niczego.
Wreszcie jak sam piszesz: "tak naprawdę ch**j wie co oni tym biednym dzieciom chcą zrobić", czyli niewykluczone, że cała ta gównoburza nie ma sensu. Pamiętam wielkie wzburzenie, gdy dawno temu wprowadzano 'edukację seksualną' do gimnazjum. Też się obawiano, że będą to lekcje kamasutry albo innego porno, a w praktyce było to omawianie np. podziału obowiązków domowych czy opisywaniu naszego idealnego małżonka i tylko niewielka część lekcji skupiała się na antykoncepcji itp, czyli powtórka z lekcji biologii. Bardzo prawdopodobne, że tym razem będzie podobnie tylko w zakresie przystępnym dla 5-latków.
A powód tej ustawy? Moim zdaniem nie chodzi ani o dobro, ani o troskę, ale o kolejne odwrócenie uwagi społeczeństwa od realnych problemów. Dla rządu lepiej gdy dywagujemy nad uczeniem dzieci o seksie niż gdybyśmy się buntowali, że w toku nauki jest więcej lekcji religii niż lekcji z przedmiotów ścisłych ;] I jak widać cel rządu został osiągnięty.
@zpiesciamudotwarzy: Hehehe... 5 lat? Edukacja seksualna XD? Przecież postuluje się 'wychowanie do życia w rodzinie' od podstawówki i 'edukację seksualną' od liceum :D. Kto komu "robi TO coś z mózgiem" XD? Jesteś opętany człowieku.
Jeszcze raz: to, co pisałeś, to czysty bełkot :D
@„Czesio”: Oczywiście, że to gównoburza nie ma sensu. Panowie politycy chcieli znaleźć sobie temat-paliwo, by podtrzymać płomień polaryzacji w społeczeństwie.
Choćby popatrz na posty tego kolegi XD... Jest teraz przekonany, że "ONI" chcą "UCZYĆ DZIECI MASTURBACJI" :D... To jest tak niedorzeczne, że już nawet śmiać się nie mam siły.
To jest bardzo ważny wpis paradoksalnie w kontekście dyskusji o LGBT - pokazuje jak słabe psychicznie są dzieci - każdy z nas - zareagowałby inaczej, każdy z nas ma już na tyle wykształcone poczucie własnego Ja, że broniłby siebie, broniłby matki, a przede wszystkim nie zabolałoby go to tak, jak dziecka z opisu, Ale dzieci tego jeszcze nie mają, dzieci są słabe i podatne na manipulację... Kolega z klasy powiedział jej że ma sobie kupić piórnik i kupiła sobie piórnik.. jeżeli dorosły powie dziecku że masturbacja ma mu sprawiać przyjemność, albo że jego obowiązkiem jest eksperymentowanie z homoseksualizmem, to dziecko to zrobi, bo dzieci robią to co im się każe i SUGERUJE.. tak są skonstruowane dzieci i tak po prostu działa ludzki mózg - ludzie którzy wprowadzają ten program mają wykształcenie i to wiedzą, nie wiedzą tego rodzice dzieci i dlatego się godzą myśląc "przecież to tylko edukacja, przecież to nie zaszkodzi" - otóż drodzy rodzice - zaszkodzi - bo dzieci mają naturalną podatność na WYCHOWANIE i dzieci wyrastają na takich ludzi na jakich ich sie WYCHOWA - ale wy siedzicie w korpo i przed tvn-nem a wasze dzieci WYCHOWUJĄ politycy, zboczeńcy i de facto wasi WŁAŚCICIELE - i wychowują ich tak jak chcą
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Kur** mać... Kto do cholery chce mówić dzieciom o masturbacji? Przecież już nawet tamci wystosowali oficjalne dementi :D Ty masz jakieś fiksacje seksualne :D... Wszędzie widzisz i słyszysz masturbujące się dzieci. Nawet kufa pomiędzy okrucieństwem gówniarzy, biedą, a piórnikiem. I ta błyskotliwa analiza psychologiczno-socjologiczna. Nie obraź się, ale trochę to brzmi, jakbyś miał schizofrenię.
Odpowiedz'@Kajothegreat: jesteś przykładem tego co odpowiednio wczesna "edukacja" może zrobić z mózgiem człowieka.. wprowadzanie "edukacji seksualnej" dla 5-latków jest gwałtem, nie da się tego inaczej nazwać, nie da się tego inaczej wytłumaczyć, jeśli uważasz inaczej to tylko dla tego że nie używasz własnego mózgu.. bo jakbyś używał to podałem dość proste argumenty i przykłady - dzieci są głupie i podatne z natury - to co im zasugerujesz - to zinternalizują.. niezależnie czy to piórnik czy homoseksualizm
OdpowiedzBuahahahahahaaaa... Czekaj, czekaj... Jak powie się dziecku, że homoseksualizm jest okej, to dziecko będzie uprawiało homoseksualizm i wyrośnie na geja/lesbijkę. Tylko dlaczego to nie działa, kiedy mówi się dzieciom, że warzywa są smaczne i zdrowe, że nie trzeba się bać dentysty czy innego lekarza albo że trzeba słuchać starszych/mądrzejszych? Czyżby dzieci były podatne tylko na złe sugestie, a na pozytywne sugestie były odporne? Czy jednak dzieci - tak samo jak dorośli - słuchają tylko tego co im odpowiada, a na to co im nie pasuje mają wyiebane?
Odpowiedz@„Czesio”: a wiesz że są dzieci które jedzą warzywa i chodzą do dentysty - bo ich rodzice byli dobrzy w "sugerowaniu" im tego? to kwestia podania a nie odporności.. Oczywiście generalizujemy, oczywiście nie każde dziecko i nie zawsze i oczywiście mówie homoseksualizm dla uproszczenia, bo tak naprawdę ch**j wie co oni tym biednym dzieciom chcą zrobić. Chodzi o samą zasadę - nie powinno się wprowadzać takiej formy edukacji dla tak małych dzieci bo dzieci nie potrafią się przed tym bronić.. Jedzenie słodyczy też jest dla dzieci przyjemne (i naturalne - a jakże) ale musimy to kontrolować bo dzieci by się przejadły na śmierć - a w USA już się przejadają.. codziennie tysiące ludzie umiera z powodu złych nawyków żywieniowych a rząd wydaje pieniądze na edukację 5-latków jak się dotykać opowiadanie im ze seks można uprawiać z różnymi innymi obiektami niż tylko płeć przeciwna? serio nie widzisz w tym absurdu? i serio uważasz że ta ustawa jest powodowana dobrem ogółu i troską o nasze dzieci?
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Jasne że wiem, ale nadal sądzę, że to wynika z preferencji dziecka, a nie z sugestywnych umiejętności rodziców. Sam na przykład nigdy nie miałem problemów z jedzeniem - uwielbiałem i uwielbiam szpinak, brukselkę czy kożuchy z mleka - ale jako dzieciak potrafiłem zwymiotować w przedszkolu do zupy fasolowej, bo mi nie smakowała, i żadna ilość sugestii nie potrafiła tego zmienić. Programy o zdrowym odżywianiu już są - również w USA - i jak widać nie jest to remedium na epidemię otyłości... Odnośnie tej edukacji seksualnej. Po części zdecydowanie się zgadzam, że 5 lat to o wiele za wcześnie. Z drugiej jednak strony uważam, że lepiej by dziecko otrzymało taką wiedzę od kompetentnej osoby niż by w wieku 8-10 lat zaspokajało swoją ciekawość w internecie. Paradoksalnie, edukacja 5-latków może być bezpieczniejsza, bo takie dzieci bez oporów opowiadają rodzicom co robiły w przedszkolu. Starsze dzieci częściej cenzurują swoje relacje, więc rodzice nie kontrolowaliby niczego. Wreszcie jak sam piszesz: "tak naprawdę ch**j wie co oni tym biednym dzieciom chcą zrobić", czyli niewykluczone, że cała ta gównoburza nie ma sensu. Pamiętam wielkie wzburzenie, gdy dawno temu wprowadzano 'edukację seksualną' do gimnazjum. Też się obawiano, że będą to lekcje kamasutry albo innego porno, a w praktyce było to omawianie np. podziału obowiązków domowych czy opisywaniu naszego idealnego małżonka i tylko niewielka część lekcji skupiała się na antykoncepcji itp, czyli powtórka z lekcji biologii. Bardzo prawdopodobne, że tym razem będzie podobnie tylko w zakresie przystępnym dla 5-latków. A powód tej ustawy? Moim zdaniem nie chodzi ani o dobro, ani o troskę, ale o kolejne odwrócenie uwagi społeczeństwa od realnych problemów. Dla rządu lepiej gdy dywagujemy nad uczeniem dzieci o seksie niż gdybyśmy się buntowali, że w toku nauki jest więcej lekcji religii niż lekcji z przedmiotów ścisłych ;] I jak widać cel rządu został osiągnięty.
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Hehehe... 5 lat? Edukacja seksualna XD? Przecież postuluje się 'wychowanie do życia w rodzinie' od podstawówki i 'edukację seksualną' od liceum :D. Kto komu "robi TO coś z mózgiem" XD? Jesteś opętany człowieku. Jeszcze raz: to, co pisałeś, to czysty bełkot :D
Odpowiedz@„Czesio”: Oczywiście, że to gównoburza nie ma sensu. Panowie politycy chcieli znaleźć sobie temat-paliwo, by podtrzymać płomień polaryzacji w społeczeństwie. Choćby popatrz na posty tego kolegi XD... Jest teraz przekonany, że "ONI" chcą "UCZYĆ DZIECI MASTURBACJI" :D... To jest tak niedorzeczne, że już nawet śmiać się nie mam siły.
Odpowiedz