W zasadzie, to szachy pochodzą z wczesnego średniowiecza i były wymyślone przez (lub dla) ówczesnych władców i mędrców więc to całkiem poprawne założenie jak na ówczesne standardy.
@Chung: To akurat nieprawda, czy raczej nie potrafimy jak dotąd stwierdzić, czy to prawda. Z teorii gier (taki dział matematyki) wynika, że w szachach powinna istnieć strategia wygrywająca (tj. taka, przy której zawsze wygrasz, nieważne co by zrobił twój przeciwnik) dla jednej ze stron. Problem polega na tym, że szachy są zbyt złożone (jest zbyt wiele kombinacji ruchów), żebyśmy byli w stanie określić, dla której ze stron jest to możliwe.
Kłóciłbym się z tym poświęcaniem poddanych bez wyrzutu sumienia, bo każda figura, nawet zwykły pionek, może okazać się kluczowy. Szachy to była gra strategiczna królów symulująca wojnę, a jak to na wojnie bywa, kto głupio straci swoich kołnierzy, ten przegra.
W zasadzie, to szachy pochodzą z wczesnego średniowiecza i były wymyślone przez (lub dla) ówczesnych władców i mędrców więc to całkiem poprawne założenie jak na ówczesne standardy.
Odpowiedz@matkus: To stad krol jest nietykalny
OdpowiedzW dodatku "czarne" zawsze mają "gorzej"
Odpowiedz@Chung: To akurat nieprawda, czy raczej nie potrafimy jak dotąd stwierdzić, czy to prawda. Z teorii gier (taki dział matematyki) wynika, że w szachach powinna istnieć strategia wygrywająca (tj. taka, przy której zawsze wygrasz, nieważne co by zrobił twój przeciwnik) dla jednej ze stron. Problem polega na tym, że szachy są zbyt złożone (jest zbyt wiele kombinacji ruchów), żebyśmy byli w stanie określić, dla której ze stron jest to możliwe.
Odpowiedz"Skoro gry powodują agresję, to w co oni grali w 1914?" W końcu mamy odpowiedź!
OdpowiedzA w dodatku uczy, że zaczynasz mając takie same środki jak przeciwnik.
OdpowiedzDochodzi jeszcze bicie konia w trakcie gry
OdpowiedzKłóciłbym się z tym poświęcaniem poddanych bez wyrzutu sumienia, bo każda figura, nawet zwykły pionek, może okazać się kluczowy. Szachy to była gra strategiczna królów symulująca wojnę, a jak to na wojnie bywa, kto głupio straci swoich kołnierzy, ten przegra.
Odpowiedz