Kolega robi jako ratownik. Dawno temu przy piwie zapytany o jakiś dziwny przypadek odpowiedział:
- Wiele tego, ostatnio o 2 w nocy karetka na sygnale gnała do kobiety, która po ich przyjeździe zapytana o powód wezwania odpowiedziała: "nie mogłam zasnąć".
@psp87: No i inna kwestia jest taka, że głowa czasem boli i samo przechodzi, jak nie przechodzi przez dłuższy czas, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak i się człowiek zgłasza. Nie widzę w tym nic dziwnego. Dziwniejsze by było, gdyby ktoś przyszedł: "- e, panie, głowa mnie boli. - od kiedy? - przed chwilą zaczęła."
@buble:
@psp87:
To zależy, jaki to jest ból głowy. Nowotworowy ma często typowe cechy (głównie rano; potrafi wybudzić ze snu; towarzyszą nudności i wymioty). Poza tym nawet to nie jest powodem do zgłoszenia się do SOR - to miejsce dla nagłych wypadków. Wbrew pozorom nowotwór to nie jest nagły wypadek. Spokojnie można iść z nim do rodzinnego, dostać skierowanie do szpitala na neurologię/poradni neurologicznej już konkretnie.
@Ascara: Że nowotwór nie jest nagłym przypadkiem, to nie do końca się zgodzę. Szybkość działania i diagnozy w jego przypadku ma bardzo duże znaczenie, a z bólem głowy do neurologa na NFZ dostaniesz się za 1,5 roku.
@buble: Na SOR bez skierowania do szpitala powinni trafiać ci, których śmierć/rozstrój zdrowia czeka, jeśli nie dostaną pomocy medycznej w przeciągu godzin, a nie miesięcy.
@Ascara: Z rakiem czasem też nie można czekać miesiącami. Wolę, żeby na SOR przychodził ktoś z przewlekłym bólem głowy i został właściwie obsłużony, niż żeby zwozili żuli i robili im komplet badań, na które przeciętny człowiek musi czekać pół roku lub dłużej.
@buble: U żuli jest ten problem, że trudno wykluczyć, że jego zataczanie się jest wynikiem poważnego urazu głowy, a nie upojenia. To też człowiek - nie chciałabym, żeby umarł, bo odgórnie założyłam, że jest pijany i na pewno nie ma krwotoku.
@Ascara: Z jednej strony tak, z drugiej... Wiem, że to źle zabrzmi, ale on nie płaci podatków, nie płaci składek, jest pasożytem, a jest lepiej obsługiwany niż ten, co płaci, bo się na*ebał i rozbił głowę. Wiem, to też człowiek, ale... On wyjdzie i pójdzie dalej żebrać i chlać, ktoś inny, kto pracuje i ma rodzinę zostanie odprawiony z kwitkiem, bo mu się nie należy, a nie wpadł na to, żeby zasymulować odpowiednio dobrze, żeby wymusić natychmiastowe i kompleksowe badania, a zarabia za mało, żeby iść prywatnie. A potem umrze :P Zawsze jest jakieś "ale" i wiem, że świat nie jest idealny, ale...
Gdy boli głowa to nie myślisz logicznie.
OdpowiedzKolega robi jako ratownik. Dawno temu przy piwie zapytany o jakiś dziwny przypadek odpowiedział: - Wiele tego, ostatnio o 2 w nocy karetka na sygnale gnała do kobiety, która po ich przyjeździe zapytana o powód wezwania odpowiedziała: "nie mogłam zasnąć".
Odpowiedz@geniusm: Głupio ubrane w słowa, ale może ta bezsenność była spowodowana czymś niepokojącym?
OdpowiedzMiałem znajomego którego bolała głowa przez kilka dni i okazało się, że ma raka mózgu - glejak. Więc to nie zawsze musi być pierdoła.
Odpowiedz@psp87: No i inna kwestia jest taka, że głowa czasem boli i samo przechodzi, jak nie przechodzi przez dłuższy czas, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak i się człowiek zgłasza. Nie widzę w tym nic dziwnego. Dziwniejsze by było, gdyby ktoś przyszedł: "- e, panie, głowa mnie boli. - od kiedy? - przed chwilą zaczęła."
Odpowiedz@buble: @psp87: To zależy, jaki to jest ból głowy. Nowotworowy ma często typowe cechy (głównie rano; potrafi wybudzić ze snu; towarzyszą nudności i wymioty). Poza tym nawet to nie jest powodem do zgłoszenia się do SOR - to miejsce dla nagłych wypadków. Wbrew pozorom nowotwór to nie jest nagły wypadek. Spokojnie można iść z nim do rodzinnego, dostać skierowanie do szpitala na neurologię/poradni neurologicznej już konkretnie.
Odpowiedz@Ascara: Że nowotwór nie jest nagłym przypadkiem, to nie do końca się zgodzę. Szybkość działania i diagnozy w jego przypadku ma bardzo duże znaczenie, a z bólem głowy do neurologa na NFZ dostaniesz się za 1,5 roku.
Odpowiedz@buble: Z bólem głowy typowym dla nowotworu? Niekoniecznie.
Odpowiedz@buble: Na SOR bez skierowania do szpitala powinni trafiać ci, których śmierć/rozstrój zdrowia czeka, jeśli nie dostaną pomocy medycznej w przeciągu godzin, a nie miesięcy.
Odpowiedz@Ascara: Z rakiem czasem też nie można czekać miesiącami. Wolę, żeby na SOR przychodził ktoś z przewlekłym bólem głowy i został właściwie obsłużony, niż żeby zwozili żuli i robili im komplet badań, na które przeciętny człowiek musi czekać pół roku lub dłużej.
Odpowiedz@buble: U żuli jest ten problem, że trudno wykluczyć, że jego zataczanie się jest wynikiem poważnego urazu głowy, a nie upojenia. To też człowiek - nie chciałabym, żeby umarł, bo odgórnie założyłam, że jest pijany i na pewno nie ma krwotoku.
Odpowiedz@Ascara: Z jednej strony tak, z drugiej... Wiem, że to źle zabrzmi, ale on nie płaci podatków, nie płaci składek, jest pasożytem, a jest lepiej obsługiwany niż ten, co płaci, bo się na*ebał i rozbił głowę. Wiem, to też człowiek, ale... On wyjdzie i pójdzie dalej żebrać i chlać, ktoś inny, kto pracuje i ma rodzinę zostanie odprawiony z kwitkiem, bo mu się nie należy, a nie wpadł na to, żeby zasymulować odpowiednio dobrze, żeby wymusić natychmiastowe i kompleksowe badania, a zarabia za mało, żeby iść prywatnie. A potem umrze :P Zawsze jest jakieś "ale" i wiem, że świat nie jest idealny, ale...
OdpowiedzA po co poważnie traktować klientów, jak klienci i tak muszą im płacić?
Odpowiedz