Ślub bez wesela? Najgorsze co można zrobić! Ciotki dożywotnio obrażone. Wujkowie przestaną się odzywać do rodziców. Grono znajomych, którzy automatycznie szufladkują Cię jako bieda i patologia. Hajtają się, dzieci narobią i z pincetplusów będą żyć. W komunalnych czworakach na obrzeżach miasta. No degradacja totalna w oczach wszystkich. Na świętach nie jesteście mile widziani. Bo zięć, z którym nie wypiłem na weselu, to nie zięć.
Chrzciny, śluby i pogrzeby, to są okazje to spotkań rodzinnych. Celem jest zawsze najeść się i wypić za darmo. Przy okazji można pokazać jak passat pali od kopa i prawie nie kopci.
Już lepiej zrobić mega skromne wesele, niż żadne. Takie z muzyką z płyty, mielonymi i tanim winem. Trzeba też uważnie dobrać gości. Trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy sympatią, grubością koperty i ryzyka dożywotniego obrażenia się danego gościa.
Wesele nie jest obowiązkiem. Moja siostra na swój ślub zaprosiła rodziców i rodzeństwo, potem tylko obiad w restauracji i to wszystko. Tabuny ciotek i wujków jej nie wyklęły.
Można robić bez wesela, a można też zrobić małe, skromne wesele. Jakoś przyjęło się że każde kolejne wesele w rodzinie musi być bardziej napompowane, jeszcze parę pokoleń i obowiązkowym punktem stanie się przylot złotym helikopterem skręcanym ręcznie przez mnichów z tybetańskiego klasztoru.
@tomangelo2: Ba, nawet nie ma obowiązku brać ślubu. Mieszkacie sobie, żyjecie razem, macie dzieci jak trzeba i już. Czasy, gdy w hotelu nie zameldują Was w jednym pokoju, jeśli nie mąż i żona - dawno szczęśliwie minęły...
O, i mamy kolejny materiał dla pisiorków na kiełbasę wyborczą : bezzwrotny kredyt na wesele. Jeszcze don prezesino może powiedzieć, że został kawalerem bo go nie było stać na wesele, a teraz dzięki piss każdy może się hajtać.
No ale wtedy nie ma z tego profitu, więc już cię nie lubią.
OdpowiedzŚlub bez wesela? Najgorsze co można zrobić! Ciotki dożywotnio obrażone. Wujkowie przestaną się odzywać do rodziców. Grono znajomych, którzy automatycznie szufladkują Cię jako bieda i patologia. Hajtają się, dzieci narobią i z pincetplusów będą żyć. W komunalnych czworakach na obrzeżach miasta. No degradacja totalna w oczach wszystkich. Na świętach nie jesteście mile widziani. Bo zięć, z którym nie wypiłem na weselu, to nie zięć. Chrzciny, śluby i pogrzeby, to są okazje to spotkań rodzinnych. Celem jest zawsze najeść się i wypić za darmo. Przy okazji można pokazać jak passat pali od kopa i prawie nie kopci. Już lepiej zrobić mega skromne wesele, niż żadne. Takie z muzyką z płyty, mielonymi i tanim winem. Trzeba też uważnie dobrać gości. Trzeba znaleźć złoty środek pomiędzy sympatią, grubością koperty i ryzyka dożywotniego obrażenia się danego gościa.
OdpowiedzWesele nie jest obowiązkiem. Moja siostra na swój ślub zaprosiła rodziców i rodzeństwo, potem tylko obiad w restauracji i to wszystko. Tabuny ciotek i wujków jej nie wyklęły.
Odpowiedz@PresidentNamjoon: No cóż, rodziny się nie wybiera. Ja dostałem wyjątkowo wyszukaną
Odpowiedz@pslodo: A do czego potrzebne Tobie te ciotki? Po to żebyś potem został zaproszony na stypę po nich? :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 kwietnia 2019 o 11:18
@BorekLR: No ba! Zawsze to darmowa wóda i kotlety!
OdpowiedzMożna robić bez wesela, a można też zrobić małe, skromne wesele. Jakoś przyjęło się że każde kolejne wesele w rodzinie musi być bardziej napompowane, jeszcze parę pokoleń i obowiązkowym punktem stanie się przylot złotym helikopterem skręcanym ręcznie przez mnichów z tybetańskiego klasztoru.
Odpowiedz@tomangelo2: No to wszyscy kuzyni powinni mi być wdzięczni, bo ustawiłem im niski punkt wyjściowy... :P
Odpowiedz@tomangelo2: Ba, nawet nie ma obowiązku brać ślubu. Mieszkacie sobie, żyjecie razem, macie dzieci jak trzeba i już. Czasy, gdy w hotelu nie zameldują Was w jednym pokoju, jeśli nie mąż i żona - dawno szczęśliwie minęły...
OdpowiedzO, i mamy kolejny materiał dla pisiorków na kiełbasę wyborczą : bezzwrotny kredyt na wesele. Jeszcze don prezesino może powiedzieć, że został kawalerem bo go nie było stać na wesele, a teraz dzięki piss każdy może się hajtać.
Odpowiedz