Halo? Panie majster? No, tego ten... Robić nie możemy. Czemu nie możemy? A bo koparka nam padła. Nie, nie że nie działa, no znaczy teraz już pewnie nie działa bo chyba się coś zalało w niej, ale działała jeszcze chwilę jak padła. Co? No z wycieńczenia! Z wycieńczenia panie majster, kto to widział w takim słońcu o suchym pysku tyle robić. Nie no, poczekać aż ostygnie nie pomoże, panie padła na dobre. Nieeee... Nie, że silnik się spalił, po prostu leży i o własnych siłach nie wstanie... No, leży, przecie mówię. Ta. No jak leży, jak leży? Normalnie jak każdy, na boku, jak pies zajechany. Ale co, że przewróciliśmy? My? Nie, sama padła. Kto kierował, kto kierował... No Staszek jak zawsze. Jak wypił, jak wypił?! Skąd niby? Przecie dopiero mówiłem, że my o suchym pysku dziś cały dzień, nawet koparka nie wyrobiła i padła na bok. Ze skarpy? Panie majster, z jakiej skarpy? Przecie tu... A z tej skarpy, z tej z trawą? Nie no gdzie tam, w życiu nikt by na nią bokiem nie wjechał, my nawet to się tam nie zbliżyli my. No... Ta... Ta, normalnie. Nabieramy ziemi, koparka szczeliła dymem, podskoczyła, padła na bok i zgasła, na szczęście Staszek w jednym kawałku wygramolił się. Panie majster jak mi pan nie wierzy, co ja żem pana kiedyś oszukał?
@Trokopotaka: Gdyby miała osprzęt koparkowy z tyłu to nadal nie byłaby to koparka tylko koparko ładowarka.
I jeszcze ciekawostka czyli "dlaczego w Polsce nie może być normalnie". Posiadając uprawnienia na koparko ładowarkę NIE MOŻNA pracować ani za pomocą koparki ani ładowarki. To przecież jest "logiczne" że osoba potrafiąca obsługiwać zarówno osprzęt koparkowy jak i ładowarkowy "nie poradzi" sobie z tym na sprzęcie "dedykowanym" jednej funkcji.
I zanim pojawi się jakiś ekspert. Od 2 lat operator koparko ładowarki może obsługiwać mini koparkę (do 4 ton) i mini ładowarkę (do 8 ton) ale jest o tyle zabawne bo 99% minikoparek to sprzęt na podwoziu gąsienicowym, a czy widzieliście kiedyś koparko ładowarkę na gąsienicach? Wątpię, chociaż są takie. Czyli teoretycznie nie potraficie kierować taką maszyną a prawnie jednak możecie. Oczywiście są też minikoparki kołowe ale spotyka się je bardzo rzadko.
Ale to nie koniec "dziwów". Operator ładowarki otrzymuje uprawnienia do obsługi spycharki. Tutaj to już w ogóle nie rozumiem skąd ten pomysł.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2019 o 10:34
@cavefalcon: Zezwolenia na różne rzeczy w tym kraju to w ogóle wyższy poziom absurdu. Biorąc z zupełnie innej beczki przykład - ktoś chce sobie postrzelać sportowo. Łuk może kupić od ręki, ale już nie kuszę - na kuszę potrzeba posiadać zezwolenie. Jeszcze większym absurdem jest fakt, że nowoczesny łuk bloczkowy ma większą siłę rażenia i pozwala szybciej strzelać, więc jest od kuszy bardziej niebezpieczny.
@Trokopotaka: O kuszach temat znam bo chciałem sobie kupić jak każdy po obejrzeniu Walking Dead i zdziwiło mnie że kusza wymaga pozwolenia a łuk nie.
Tłumaczenie "władzy" jest oczywiście bardzo pokrętne: kusza nie wymaga długiego treningu strzeleckiego i może być "długotrwale gotowa do strzału" co powoduje że w rękach typowego Kowalskiego może być bardzo niebezpiecznym narzędziem mordu.
Może się mylę ale z tego co kiedyś czytałem mimo że kusza wymaga pozwolenia to pozwolenia tego praktycznie nie da się uzyskać ponieważ z kuszą nie można polować więc odpada pozwolenie jako myśliwy, nie używa się jej też w sporcie więc odpada pozwolenie jako broń sportowa. Obrona miru domowego też raczej nie przejdzie.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2019 o 18:08
Kopara opadła co nie młody?
OdpowiedzHalo? Panie majster? No, tego ten... Robić nie możemy. Czemu nie możemy? A bo koparka nam padła. Nie, nie że nie działa, no znaczy teraz już pewnie nie działa bo chyba się coś zalało w niej, ale działała jeszcze chwilę jak padła. Co? No z wycieńczenia! Z wycieńczenia panie majster, kto to widział w takim słońcu o suchym pysku tyle robić. Nie no, poczekać aż ostygnie nie pomoże, panie padła na dobre. Nieeee... Nie, że silnik się spalił, po prostu leży i o własnych siłach nie wstanie... No, leży, przecie mówię. Ta. No jak leży, jak leży? Normalnie jak każdy, na boku, jak pies zajechany. Ale co, że przewróciliśmy? My? Nie, sama padła. Kto kierował, kto kierował... No Staszek jak zawsze. Jak wypił, jak wypił?! Skąd niby? Przecie dopiero mówiłem, że my o suchym pysku dziś cały dzień, nawet koparka nie wyrobiła i padła na bok. Ze skarpy? Panie majster, z jakiej skarpy? Przecie tu... A z tej skarpy, z tej z trawą? Nie no gdzie tam, w życiu nikt by na nią bokiem nie wjechał, my nawet to się tam nie zbliżyli my. No... Ta... Ta, normalnie. Nabieramy ziemi, koparka szczeliła dymem, podskoczyła, padła na bok i zgasła, na szczęście Staszek w jednym kawałku wygramolił się. Panie majster jak mi pan nie wierzy, co ja żem pana kiedyś oszukał?
Odpowiedz@Trokopotaka: Wszystko fajnie, tyle że to jest ładowarka a nie koparka.
Odpowiedz@cavefalcon: Masz rację, nie zwróciłem uwagi, że nie ma tego wihajstra z tyłu. Ale nie będę przepisywał drugi raz... :>
Odpowiedz@Trokopotaka: Gdyby miała osprzęt koparkowy z tyłu to nadal nie byłaby to koparka tylko koparko ładowarka. I jeszcze ciekawostka czyli "dlaczego w Polsce nie może być normalnie". Posiadając uprawnienia na koparko ładowarkę NIE MOŻNA pracować ani za pomocą koparki ani ładowarki. To przecież jest "logiczne" że osoba potrafiąca obsługiwać zarówno osprzęt koparkowy jak i ładowarkowy "nie poradzi" sobie z tym na sprzęcie "dedykowanym" jednej funkcji. I zanim pojawi się jakiś ekspert. Od 2 lat operator koparko ładowarki może obsługiwać mini koparkę (do 4 ton) i mini ładowarkę (do 8 ton) ale jest o tyle zabawne bo 99% minikoparek to sprzęt na podwoziu gąsienicowym, a czy widzieliście kiedyś koparko ładowarkę na gąsienicach? Wątpię, chociaż są takie. Czyli teoretycznie nie potraficie kierować taką maszyną a prawnie jednak możecie. Oczywiście są też minikoparki kołowe ale spotyka się je bardzo rzadko. Ale to nie koniec "dziwów". Operator ładowarki otrzymuje uprawnienia do obsługi spycharki. Tutaj to już w ogóle nie rozumiem skąd ten pomysł.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2019 o 10:34
@cavefalcon: Zezwolenia na różne rzeczy w tym kraju to w ogóle wyższy poziom absurdu. Biorąc z zupełnie innej beczki przykład - ktoś chce sobie postrzelać sportowo. Łuk może kupić od ręki, ale już nie kuszę - na kuszę potrzeba posiadać zezwolenie. Jeszcze większym absurdem jest fakt, że nowoczesny łuk bloczkowy ma większą siłę rażenia i pozwala szybciej strzelać, więc jest od kuszy bardziej niebezpieczny.
Odpowiedz@Trokopotaka: O kuszach temat znam bo chciałem sobie kupić jak każdy po obejrzeniu Walking Dead i zdziwiło mnie że kusza wymaga pozwolenia a łuk nie. Tłumaczenie "władzy" jest oczywiście bardzo pokrętne: kusza nie wymaga długiego treningu strzeleckiego i może być "długotrwale gotowa do strzału" co powoduje że w rękach typowego Kowalskiego może być bardzo niebezpiecznym narzędziem mordu. Może się mylę ale z tego co kiedyś czytałem mimo że kusza wymaga pozwolenia to pozwolenia tego praktycznie nie da się uzyskać ponieważ z kuszą nie można polować więc odpada pozwolenie jako myśliwy, nie używa się jej też w sporcie więc odpada pozwolenie jako broń sportowa. Obrona miru domowego też raczej nie przejdzie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2019 o 18:08
Koparka ma wyj*bane
Odpowiedz