Ale my już to znamy. Pawlak jeździł polonezem do granic miasta (gdzie przesiadał się w lancię), a Tusk w pierwszą podróż zagraniczną poleciał samolotem rejsowym. Oczywiście akurat wtedy, zupełnie przypadkiem, obok tego samolotu przechodzili z tragarzami reporterzy głównych stacji telewizyjnych i dowiedziała się o tym cała Polska. Co już chwilę później nie przeszkodziło panu Tuskowi latać do Gdańska 2x w tygodniu samolotem rządowym (z obstawą BOR jadącą po drogach), choć o rzut beretem od KPRM jest willa do dyspozycji premiera, która i tak jest utrzymywana z pieniędzy podatników i żeby nie było, że stoi i się marnuje, głównie przyjmuje się w niej gości.
Także wszystko przed panem, panie Biedroń.
Nooo, to jakby jechał np. rowerem to by nawet zagraniczne media o tym pisały.
Odpowiedz@Trokopotaka: Przecież jeździł, a za granicą chyba milczeli na ten temat... *smuteczek* https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/robert-biedron-do-pracy-pojechal-rowerem-biedron-prezydentem-slupska/g3p51tq
Odpowiedzpewnie wina Tuska
OdpowiedzAle my już to znamy. Pawlak jeździł polonezem do granic miasta (gdzie przesiadał się w lancię), a Tusk w pierwszą podróż zagraniczną poleciał samolotem rejsowym. Oczywiście akurat wtedy, zupełnie przypadkiem, obok tego samolotu przechodzili z tragarzami reporterzy głównych stacji telewizyjnych i dowiedziała się o tym cała Polska. Co już chwilę później nie przeszkodziło panu Tuskowi latać do Gdańska 2x w tygodniu samolotem rządowym (z obstawą BOR jadącą po drogach), choć o rzut beretem od KPRM jest willa do dyspozycji premiera, która i tak jest utrzymywana z pieniędzy podatników i żeby nie było, że stoi i się marnuje, głównie przyjmuje się w niej gości. Także wszystko przed panem, panie Biedroń.
Odpowiedz