Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Protest

Dodaj nowy komentarz
avatar cassper
1 3

Do nauczycieli plastyki, muzyki a zwłaszcza informatyki, nic nie mam. Mam jednak bardzo dużo do wuefistów gdyż żaden mnie w życiu niczego nie nauczył na żadnym z etapów edukacji. Wrzucenie piłki do sali z hasłem "grajcie" to nie nauczanie. Do dziś nie znam zasad większości sportów, mimo iż nawet w nie grywaliśmy na wfie, jednak żaden wfista się nie pomęczył żeby nas nauczyć faktycznie gry. W zasadzie cały mój wf w całej mojej edukacji polegał na graniu w piłkę(czasem siatkę czy kosza) i okazjonalnym bieganiu kółek wokół szkoły czy stadionu oraz raz do roku sprawdzianem ze sprawności - bo tego wymaga kuratorium. Po co więc tacy nauczyciele? To samo mógłby robić woźny a i pewnie z większym zaangażowaniem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 13:00

avatar Elanator
1 3

@cassper współczuję, nas uczyli nawet zasad gry w badmintona.

Odpowiedz
avatar cassper
-2 2

@Elanator: A nie była to szkoła sportowa albo chociaż klasa o takim profilu? Mimo wszystko gratuluję trafienia na wyjątek jeden na milion bo większość wfistów - a raczej "trenerów" jak sami karzą się nazywać bo zwykle prowadzą sekcje piłkarskie lub coś w tym stylu i faworyzują tych co chodzą do nich na treningi - ma zupełnie wywalone na 99% uczniów a skupia się jedynie na tych którzy coś trenują po lekcjach, najlepiej u nich samych

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 0

@cassper: No nie wiem, ja co najmniej 2 na 3 (studiów nie liczę) miałem porządnych. W podstawówce w sumie nie pamiętam za dobrze jak było, chociaż gościa nie lubiłem. Wuefista z gimnazjum był OK i starał się też jakąś wiedzę przekazać. Natomiast nauczyciel z liceum to był świetny człowiek i można było od niego zaczerpnąć nie tylko wiedzy o sporcie (w tym wspomnianych przez ciebie zasadach), ale nawet mądrości życiowej (żeby nie było - zwykłe liceum). Także jak zwykle - wszystko zależy od tego, na kogo się trafi.

Odpowiedz
avatar cassper
0 0

@FriendzoneMaster: Widocznie miałeś szczęście albo wyjątkowo lubiłeś wf i nie przeszkadzało ci bezsensowne bieganie za piłką. Albo z drugiej strony - może ja miałem wyjątkowego pecha, podobnie jak wszyscy znajomi z którymi na ten temat rozmawiałem bo nikt z nich dobrze wf'u nie wspomina. tak czy inaczej, z całego grona pedagogicznego wfiści najmniej zasługują na miano nauczycieli i lepiej by było gdyby zajęli się trenowaniem w zewnętrznych ośrodkach sportowych, zamiast udawać nauczycieli. To znaczy, nie uważam że wf jest zbędny bo jak najbardziej młodzież potrzebuje aktywności fizycznej. Jednak, podobnie jak miejscem do nauczania religii jest kościół a nie szkoła, tak miejscem nauczania sportu powinny być ośrodki sportowe czy kluby a nie szkoły. Zamiast jałowych lekcji wf w szkołach, każdy dzieciak powinien sobie wybrać taki sport jaki go pasjonuje i ćwiczyć go obowiązkowo kilka razy w tygodniu pod okiem trenera. Trenerzy przenieśli by się ze szkół do ośrodków a ośrodki dostały by więcej pieniędzy na rozwój. Sport to nie tylko gry zespołowe a niestety na wfie ze względu na duże i zróżnicowane grupy jest to najczęściej jedyna opcja. Mnie osobiście lekcje wf'u w szkole jedynie zniechęciły do trenowania czegokolwiek i dopiero jako dorosła osoba znalazłem sobie dyscypliny które mnie ciekawią i z przyjemnością je uprawiam. Gdybym w szkole miał taki wybór, być może teraz był bym nawet pro zawodnikiem w swoich dziedzinach ale niestety zbyt późno(przez chory system) odkryłem w czym jestem dobry i co sprawia mi przyjemność. Oczywiście można tu powiedzieć że przecież nikt nie broni zapisać się na dodatkowe zajęcia sportowe - no niby nie ale po masie zajęć w szkole wraz z wfem mało kto ma czas i ochotę na dodatkowe treningi oraz pieniądze żeby za nie płacić. Gdyby natomiast zajęcia sportowe przenieść ze szkół do ośrodków zewnętrznych to również cena nie była by problemem bo wraz z obowiązkami do ośrodków powędrowały by pieniądze za uczniów. Szkoły miały by mniej problemów, uczniowie większy wybór, wfiści lepsze warunki i pensje a ośrodki sportowe dodatkowy zarobek. Same plusy widzę a jedyny mankament(który by mnie cieszył ale pewnie samych zainteresowanych nie) to zwolnienia wfistów dyrektorów, których jest całkiem niemało i zatrudnienie na ich miejsce prawdziwych nauczycieli

Odpowiedz
avatar wrockanin
-4 6

... i nieprawdą jest, że piszę to na zlecenia TVPis, bo nawet nie wiem, że mój wujek jest radnym z partii rządzącej i to nie moje konto, to na które mi wysyłają kasę za zlecenia.

Odpowiedz
avatar gomezvader
1 5

Ja tam nauczycielkę plastyki miałem spoko, ale i wymagającą. A muzyki to, aż zyebaną. Nie ma to jak ludzie uyebujący z muzyki. Ale bardziej mnie boli to, że jeśli te protesty coś ugrają to zyskają na tym 3 nauczycielki, które bardzo mi zapadły w pamięć. 1. Matematyczka w gimbie. Uczyć uczyła spoko i dało się zrozumieć co mówiła. Pochwalała też rozwiązywanie poprawne, a nie tylko według jej sposobu. Ale była zayebiście leniwa. 40 osób(włącznie ze mną) ueybałoby 3 klasę bo zamiast sprawdzać poprawy(lub jak w moim przypadku testy pisane w innym terminie) wolała napyerdalać w 4story. Kto kvrwa gra w 4story? 2. Nauczycielka gegry w gimbie. Z tego co kojarzę nauczyciele jak sami nie mają inwencji to mogą przygotowywać się do lekcji używając specjalnych ściąg nauczycielskich(z jakiegoś powodu regularnie dostaje oferty kupna takich nauczycielskich materiałów). Ona natomiast czytała słowo w słowo z podręcznika. I kazała nam to notować. I to nie "nauczycielskiego podręcznika"(bo są takie) tylko takie jak miał każdy uczeń. Pierwszy lepszy dzieciak z podstawówki mógłby ją zastąpić bo wystarczyłaby mu umiejętność czytania. I to nie była jakaś świeża po studiach babka. Tylko nauczycielka od wielu lat. 3. A to jest złoto. Tech-inf. Alinka... Kobieta, która była świadkiem wymierania prekambryjskiego. Ucząca... kvrwa nie wiem czego bo mam wrażenie, że cofnąłem się do podstawówki. Przykład. Obsługa wordopodobnego czegoś na maku. Np jak zrobić obrzydliwie sparklujacy tytuł strony na oczoyebnym tle. Bardzo potrzebna umiejętność. W dodatku tak jak babka od gegry czytała słowo w słowo z jakichś poradników, które można znaleźć w sieci. Tylko, że geomantka potrafiła odpowiedzieć na pytanie wykraczające poza podręcznik. A Alinka nie wiedziała NIC poza tym co było napisane. Jak coś nie działało poprawnie to musiała wołać innego informatyka, żeby ogarnął. Nie wiem może ona była jakimś elementem inicjatywy "skamieliny w pracy" i ktoś uznał, że nauka polowania na mamuty się nie nam nie przyda, a kobieta jest za stara by się nauczyć nowego zawodu więc dali jej poradniki dla klas 4-6 i uznali, że sobie poradzi.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2019 o 13:25

avatar cassper
1 1

@gomezvader: Mnie informatyki uczył były nauczyciel ZPT, który brak wiedzy nadrabiał ogromnym zaangażowaniem i talentem do nauczania. Nie raz i nie dwa uczniowie go przerastali wiedzą ale czy się o to obrażał - przeciwnie, pozwalał a wręcz zachęcał uczniów do dzielenia się tą wiedzą a nawet prowadzenia części lekcji. Ten nauczyciel mimo braku kompetencji(uczył się informatyki prowadząc z nami jeszcze zajęcia techniczne) potrafił przekazać wiedzę nawet z podręczników w taki sposób że każdy pojął o co chodzi ale jednocześnie potrafił zaszczepić pasję i z mojej klasy 3 osoby, w tym ja, ukończyły potem informatykę. Ten nauczyciel może aż tak wile nie nauczył ale za to zaszczepił pasję i już wtedy myślałem nad studiami w tym kierunku. Ale dla kontrastu w szkole średniej również miałem taką panią "Alinkę", czy jak jej tam było, która nic nie ogarniała, dyktowała zadania z książki i kazała klepać kody kropka w kropkę jak mówi książka i mimo iż znałem podstawy programowania jeszcze przed szkołą, tak na jej lekcjach miałem problemy z głupim paskalem, w którym w domu sam tworzyłem apki. Po lekcjach z nią zwątpiłem czy dalej chcę się uczyć informatyki(a byłem na profilu inf) i tylko dzięki namowom znajomych poszedłem na studia informatyczne. Tak więc prawdą jest że zły nauczyciel potrafi skutecznie zniechęcić a dobry potrafi wskazać drogę którą dojdziemy do sukcesu

Odpowiedz
avatar gomezvader
0 0

@cassper: No ja niestety miałem do czynienia z kobitą, która poza tym że rozdawała na początku lekcji podrukowane pdfy to nie robiła nic poza siedzeniem i szpiegowaniem nas.

Odpowiedz
avatar ZONTAR
2 2

Akurat informatykę wspominam dobrze. Podstawy były kiepskie, bo i nikt nie chciał nic więcej poza obsługą office, a program nauczania jaki jest, taki jest. Za to rozszerzone zajęcia na profilu mat-inf z tym samym nauczycielem skupiały się na programowaniu i algorytmice. Do tego sam podrzucał z jakich książek warto się uczyć, pomagał przy doborze kierunku w jakim chcemy się rozwijać. Zajmował się też sieciami, ale u nas wszyscy postawili na programowanie. Największy problem to był przydział godzinowy. Informatyki było mniej niż religii.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-4 10

ci sami ludzie którzy zrywają boki na forach typu "dej mam choro curke" nagle popierają strajki typu "dej bo nie dostałem się do lepszej roboty".. ludzie ku**wa narzekamy że pis jest zacofany a tu nagle po organizuje przedwyborczą szopkę angażując w nia chyba najbardziej niewykształconą grupę społeczną (nauczycieli) a wy jak te baranki lecicie ich popierać.. bo im się należy? co im się należy? jak ktoś jet nauczycielem z powołania to i tak jes szczęściarzem bo robi to co lubi, a jak ktoś nie jest to niech wyp**dala do lepiej płatnej pracy skoro jest taki dobry i wartościowy, a ie wykorzystuje okazje żeby terroryzowac rodziców kosztem ich dzieci... ludzi z komunistyczną mentalnościa (chcem wiecej kasiory bede strajował) powinno się do więzień wsadzać

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
1 3

@zpiesciamudotwarzy: O ile strajk jest w ogromnej mierze polityczny i ogólnie mocno przesadzony, o tyle jednak dość mocno popłynąłeś...

Odpowiedz
avatar gramin
-1 3

@FriendzoneMaster: "Dość mocno popłynął"? Przecież ten komentarz to czysty debilizm. W zasadzie niczego innego po z piesciamudotwarzy się nie spodziewałem. Jak ktoś lubi swoją pracę, to powinien pracować za głodową stawkę? To ma być zasada uniwersalna? Dotycząca także informatyków i kierowców autobusów? Swoją drogą co to znaczy, że coś jest polityczne? I niby dlaczego coś politycznego jest automatycznie czymś złym? Opozycja zawsze podpina się pod różne strajki i protesty, bo chce na nich ugrać coś dla siebie. PiS jak był w opozycji robił to samo. Tak się dzieje na całym świecie i nie ma w tym nic dziwnego. Czy to, że PO popiera strajk nauczycieli znaczy, że postulaty strajkujących są nieprawdziwe? Nauczyciele tak naprawdę są szanowani, świetnie zarabiają i w szkołach nie ma burdelu na kółkach przez bolszewicką deformę edukacji? Naprawdę jest im cudownie, tylko są głupi i dali się wykorzystać politykom do wewnętrznych rozgrywek między partiami? Bo zdaje się, że właśnie to bolszewia chce ludziom wmówić nazywając ten strajk politycznym. Jeżeli tak, to jest to kłamstwo i manipulacja. W tym drugim sensie strajk nie jest polityczny. Jest polityczny jedynie w tym sensie, że do słusznych roszczeń nauczycieli podpina się opozycja aby przy okazji ugrać coś dla siebie. Na to jednak strajkujący nie mają żadnego wpływy. Także pomyśl chwilę i nie powtarzaj bezmyślnie bolszewickiej propagandy i nie powielaj bolszewickiej nagonki na nauczycieli.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-2 4

@gramin: bolszewickie przypominam to są strajki - jakoś w kapitalistycznym świecie strajków jest niewiele (ot nauczyciele prywatnych szkół jakoś nie strajkują) Jak ktoś lubi swoją pracę i dostaje głodową stawkę to ma lepiej niż jak ktoś dostaje głodową stawkę za pracę której nie lubi - a nauczyciele wcale nie zarabiają najmniej w kraju i jest mnóstwo ludzi którzy pracują ciężej i w gorszych warunkach za mniejszą kasę - Więc co? teraz wszyscy mają zacząć strajkować a PO im dodrukuje pieniądze i będzie git? Strajk ma sens jak jest konstruktywny, a nie na zasadzie "chcem wincyj kasy a jak nie to skrzywdzę wasze dzieci" - taki strajk skonczy się tylko i wyłacznie tym, że za rok szkoły prywatne będą przeżywać prawdziwy boom, kupe ludzi zarobi kupę kasy, ale szkoły panstwowe dalej będą ciągnąć taką samą kasę z naszych podatków... Jeżeli jesteś wyzyskiwany i strajkujesz to masz do tego prawo, a nawet obowiązek, ale jeżeli strajkujesz nie po to żeby rozwiązać jakis problem tylko po to żeby wyłudzić więcej kasy dla siebie to jest to kpina.. ja też chcę więcej zarabiać - dasz mi więcej? raczej nie.. Socjalizm i rozdawnictwo jest z gruntu błędną ideą.. tak naprawdę jedymi osobami którym coś się należy są dzieci, ale na dzieci żaden system nie łoży bo dzieci nie głosują - i to jest bardzo konkretny dowód na to że ŻADEN rząd ani polityk nie interesuje się "dobrem narodu" Politycy mają głeboko w du**pie dobro kowalskiego nauczyciela czy górnika, grają tylko tą kartą dla wlasnego interesu - z resztą tak samo ja ci nauczyciela mają w du**pie polityków czy dzieci - usłyszeli że moga dostać wiecej kasiory to strajkują - nawet nie czytając haseł które niosą na sztandarach (bo tam jest coś o godności)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 3

Potwierdzam, w domu sami nauczyciele, szampan don perignon od rana leje się strumieniami, od niechcenia zagryzany kawiorem. W ferie narty w Nowej Zelandii, latem Dubaj, godziny na zakupach. Takiej kasy nie mają nawet na kasie w Biedrze (i cyk wpada pisiont groszy jarkowego za komentarz).

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 3

@ampm: parę lat temu wystarczyło podstawić babę krzyczącą pod krzyżem - dzisiaj trzeba zatrudniać ludzi piszących o tym że wroga partia zatrudnia ludzi narzekających na wrogą partię.. jak tak dalej pójdzie to faktycznie trzeba będzie zamknąć internet bo już nic wartościowego tu nie będzie

Odpowiedz
avatar Kwasnydeszcz
0 2

Oj weźcie. Są nauczyciele pracujący po 60h na tydz. i tacy robiący tylko to obowiązkowe 13,5h tyg. Nauczyciel nauczycielowi nierówny. A wszyscy chcą tyle samo. Należy uwolnić karte nauczyciela i rynek sam zdecyduje, kto się nadaje. Wtedy można podniesc im pensje do kilkunastu tysięcy.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
0 4

@Kwasnydeszcz: Wydawałoby się to w miarę rozsądne, co nie? Ale jak to tak można, tak niesocjalistycznie? Niestety ZNP to straszna patologia (i narzędzie polityczne), więc nie liczyłbym na jakiekolwiek sensowne dogadanie się z nimi (nawet gdyby jakiś rząd faktycznie się starał i miał dobre pomysły).

Odpowiedz
avatar lifter67
0 4

Choćbyś milion razy tłumaczył, że nauczyciel nie ma "płatnych wakacji", tylko 6 tygodni płatnego urlopu - JAK WSZYSCY - to nieuki i debile odreagowujący swoje życiowe porażki na nauczycielach i tak będą pleść swoje bebloły.

Odpowiedz
Udostępnij