Spójrzmy na to z punktu widzenia obserwatora neutralnego. Dziewczyna wychodzi z kościoła. Mija faceta, który ją obserwuje w milczeniu, ale nic nie mówi. Następne tenże facet idzie za nią przez ciemny lasek, trzymając się blisko i nadal nic nie mówi, tylko dotrzymuje kroku. Później gdy dziewczyna nabiera dystansu i oddala się od osobnika, ten za nią biegnie w milczeniu, próbując ją dogonić na ciemnej, pustej ulicy. Co miała pomyśleć?
Zatem morał z tej historii jest zły. Zamiast "nie próbujcie podbijać do kobiet, gdy jest ciemno i nie ma wśród was innych ludzi", powinien brzmieć "gdy próbujecie podbić do dziewczyny, nie zachowujcie się jak milczący psychopata, który śledzi ją nocą przez całą drogę".
ciekawe czy ziomek wie, że jak teraz kiedykolwiek cokolwiek zdarzy się tej dziewczynie to będzie na niego - zwłaszcza że "pracuje" w kościele a tam wiadomo jak się ma sytuacja z przemocą seksualną
Spójrzmy na to z punktu widzenia obserwatora neutralnego. Dziewczyna wychodzi z kościoła. Mija faceta, który ją obserwuje w milczeniu, ale nic nie mówi. Następne tenże facet idzie za nią przez ciemny lasek, trzymając się blisko i nadal nic nie mówi, tylko dotrzymuje kroku. Później gdy dziewczyna nabiera dystansu i oddala się od osobnika, ten za nią biegnie w milczeniu, próbując ją dogonić na ciemnej, pustej ulicy. Co miała pomyśleć? Zatem morał z tej historii jest zły. Zamiast "nie próbujcie podbijać do kobiet, gdy jest ciemno i nie ma wśród was innych ludzi", powinien brzmieć "gdy próbujecie podbić do dziewczyny, nie zachowujcie się jak milczący psychopata, który śledzi ją nocą przez całą drogę".
Odpowiedzciekawe czy ziomek wie, że jak teraz kiedykolwiek cokolwiek zdarzy się tej dziewczynie to będzie na niego - zwłaszcza że "pracuje" w kościele a tam wiadomo jak się ma sytuacja z przemocą seksualną
Odpowiedz