@dranjam: i oczywiście wiesz co robiłeś w sobotę rano 10 kwietnia 2010 roku". Proszę Cię, dziennie dochodzi do jakiejś tragedii, która dla jednego będzie niczym, a dla kogoś innego będzie końcem świata. Szczerze powiem, że może bardziej by mnie to obeszło, gdyby nie cała ta otoczka zrobiona przez kaczora i jego świtę. Bo z, jak sam zauważasz, tragicznego zdarzenia zrobili cyrk.
@fiacik12: Wiem co robiłem tego dnia, pracowałem od samego rana bez kontaktu ze światem (taka praca), wróciłem do domu po 14:00 i współlokatorzy powiedzieli mi (byli w domu, taka branża) o katastrofie, spytałem, czy sobie robią jaja.
Zgadzam się, że otoczka "zamachu" jest cyrkiem politycznym za który Jarkowi i Antoniemu należy się wieczna infamia, ale to drugorzędna sprawa - nie lubiłem Lecha Kaczyńskiego, nie głosowałem na niego, ośmielę się nawet napisać, że nie płakałem po nim, ale zginął Prezydent Polski, wypada wiedzieć, tak jak wypada wiedzieć kiedy zaczęło się Powstanie Warszawskie, Listopadowe i parę innych dat z naszej historii.
Też nie pamiętam daty i nie widzę w tym nic złego. Katastrofa oczywiście straszna, zginęło wiele osób i współczuję im i ich rodzinom. Ale nie znałam żadnej z ofiar, nawet nic nie wiem o nich czy ich poglądach, bo polityka nigdy szczególnie mnie nie interesowała. Tragedia nie dotyczy mnie osobiście, więc i data nie zapadła w pamięć. (Nie uważam, że złym czy niepotrzebnym jest pamięć i opłakiwanie ofiar, po prostu mówię jak jest u mnie i dlaczego.)
Gdyby mnie ktoś spytał kiedy była katastrofa smoleńska to może pamiętałbym że w kwietniu, ale którego dnia i roku na pewno nie, a tym bardziej co wtedy robiłem.
Ludzie zgineli, OK, smutne, ale nie zajmuję sobie głowy rzeczami które mnie bezpośrednio nie dotyczą.
Dobrze pamiętam tę datę, dzień wcześniej koleżanka z klasy miała osiemnastkę i po raz pierwszy w życiu się po staropolsku napi*rdoliłem, wróciłem do domu o świcie. Towarzyszył temu pierwszy w życiu kac. Godzina 9 rano, Mamełe wpada do pokoju "Szypty, wstawaj, prezydent się rozbił w samolocie!", "Gdzie, przed blokiem?!", "Nie, w Smoleńsku", "To za daleko, i tak nic nie zrobimy", powiedziałem i położyłem się dalej dogorywać. Dopiero na pierwszym roku studiów schlałem się do tego stopnia po raz kolejny, następnego dnia doszły mnie wieści o śmierci Kim Jong Ila.
@szypty: Hmmm... myślisz że byłbyś w stanie jakoś kontrolować tą supermoc? Tzn. wybierać konkretnych polityków? Wyczuwam tu spory potencjał!
...po krótkim zastanowieniu: jeśli to zabija zupełnie losowych polityków/przywódców państw, to dalej ma spory potencjał i wciąż może być wykorzystane dla wspólnego dobra.
Dobrze pamiętam ten dzień. Moja luba miała zajęcia na wcześniejszą godzinę, w przerwie wpadła na śniadanie i obudziła mnie słowami "kaczki nam pospadały".
Nawet nie pamiętałem co to za data.
Odpowiedz@fiacik12: Nie ma się czym chwalić, katastrofa była tragicznym zdarzeniem w losach naszego kraju i wypadałoby wiedzieć.
Odpowiedz@dranjam: i oczywiście wiesz co robiłeś w sobotę rano 10 kwietnia 2010 roku". Proszę Cię, dziennie dochodzi do jakiejś tragedii, która dla jednego będzie niczym, a dla kogoś innego będzie końcem świata. Szczerze powiem, że może bardziej by mnie to obeszło, gdyby nie cała ta otoczka zrobiona przez kaczora i jego świtę. Bo z, jak sam zauważasz, tragicznego zdarzenia zrobili cyrk.
Odpowiedz@fiacik12: Wiem co robiłem tego dnia, pracowałem od samego rana bez kontaktu ze światem (taka praca), wróciłem do domu po 14:00 i współlokatorzy powiedzieli mi (byli w domu, taka branża) o katastrofie, spytałem, czy sobie robią jaja. Zgadzam się, że otoczka "zamachu" jest cyrkiem politycznym za który Jarkowi i Antoniemu należy się wieczna infamia, ale to drugorzędna sprawa - nie lubiłem Lecha Kaczyńskiego, nie głosowałem na niego, ośmielę się nawet napisać, że nie płakałem po nim, ale zginął Prezydent Polski, wypada wiedzieć, tak jak wypada wiedzieć kiedy zaczęło się Powstanie Warszawskie, Listopadowe i parę innych dat z naszej historii.
Odpowiedz@dranjam: Zwłaszcza, że tam zginęła kupa ludzi, nie tylko Kaczyński.
OdpowiedzTeż nie pamiętam daty i nie widzę w tym nic złego. Katastrofa oczywiście straszna, zginęło wiele osób i współczuję im i ich rodzinom. Ale nie znałam żadnej z ofiar, nawet nic nie wiem o nich czy ich poglądach, bo polityka nigdy szczególnie mnie nie interesowała. Tragedia nie dotyczy mnie osobiście, więc i data nie zapadła w pamięć. (Nie uważam, że złym czy niepotrzebnym jest pamięć i opłakiwanie ofiar, po prostu mówię jak jest u mnie i dlaczego.)
OdpowiedzGdyby mnie ktoś spytał kiedy była katastrofa smoleńska to może pamiętałbym że w kwietniu, ale którego dnia i roku na pewno nie, a tym bardziej co wtedy robiłem. Ludzie zgineli, OK, smutne, ale nie zajmuję sobie głowy rzeczami które mnie bezpośrednio nie dotyczą.
OdpowiedzJa pamiętam! To się stało przed 9 rano w sobotę. Spałem.
OdpowiedzRobiłem w pracy papierowe samolociki i po podpaleniu rzucałem przez okno.
OdpowiedzOglądałem magazyn Ligi Mistrzów na polsacie i nagle przerwali program, aby zdać relacje. Magazynu nie wznowili, więc tylko się wk****
OdpowiedzDobrze pamiętam tę datę, dzień wcześniej koleżanka z klasy miała osiemnastkę i po raz pierwszy w życiu się po staropolsku napi*rdoliłem, wróciłem do domu o świcie. Towarzyszył temu pierwszy w życiu kac. Godzina 9 rano, Mamełe wpada do pokoju "Szypty, wstawaj, prezydent się rozbił w samolocie!", "Gdzie, przed blokiem?!", "Nie, w Smoleńsku", "To za daleko, i tak nic nie zrobimy", powiedziałem i położyłem się dalej dogorywać. Dopiero na pierwszym roku studiów schlałem się do tego stopnia po raz kolejny, następnego dnia doszły mnie wieści o śmierci Kim Jong Ila.
Odpowiedz@szypty: Hmmm... myślisz że byłbyś w stanie jakoś kontrolować tą supermoc? Tzn. wybierać konkretnych polityków? Wyczuwam tu spory potencjał! ...po krótkim zastanowieniu: jeśli to zabija zupełnie losowych polityków/przywódców państw, to dalej ma spory potencjał i wciąż może być wykorzystane dla wspólnego dobra.
OdpowiedzDobrze pamiętam ten dzień. Moja luba miała zajęcia na wcześniejszą godzinę, w przerwie wpadła na śniadanie i obudziła mnie słowami "kaczki nam pospadały".
Odpowiedz