@Ulryk: Może robić cokolwiek np. trzepać worki po cemencie.
A tak na serio: w dziad transach załadunek i rozładunek jest często przerzucany na kierowcę. Nie jest to liczone jako czas jazdy ale właśnie czas pracy.
Niektórych może też zdziwić fakt że 9 godzin za kierownicą może się znacznie wydłużyć i trwać ponad 9 godzin. Jak to możliwe? Wynika to z przepisów wprowadzonych w 2011 oraz budowy tachografu (cyfrowego) który posiada "naliczanie minutowe". Jak to działa? Tachograf zarejestruje 1 minutę jazdy jeśli w tej minucie pojazd poruszał się przynajmniej przez 30 sekund. Jeśli więc kierowca jedzie w korku albo jeszcze lepiej stoi w kolejce do załadunku i wykonuje podjazdy trwające maksymalnie 29 sekund to tachograf nie rejestruje takich minut jako jazdę.
Może też być tak że kierowca jest jednocześnie np. operatorem koparki i praca jako operator jest czasem pracy ale nie czasem jazdy.
Jednakże twierdzenie że kierowca pracuje po 15 godzin na dobę (a właściwie to 15 godzin na 24 godzinny cykl) jest nadużyciem bo o ile takie przypadki mogą się zdarzyć bo wynikają z przepisów o wydłużonym czasie jazdy i skróconych odpoczynkach oraz jazdy w podwójnej obsadzie w której "jednorazowy" cykl pracy wynosi prawie 20 godzin (pierwszy kierowca 9h45m + 9h45m drugiego kierowcy; spanie w poruszającym się pojeździe NIE JEST odpoczynkiem) to taki kierowca i tak musi odebrać te godziny odpoczynku najpóźniej przed końcem trzeciego tygodniowego cyklu a dodatkowo ma limit czasu jazdy na dwu tygodniowy cykl.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 kwietnia 2019 o 13:17
Tyle że nauczycielka musi drzeć ryja i się użerać z gówniarzerią, kiedy ten pan jedzie, słucha muzy i podziwia widoki, albo dla rozrywki blokuje drugi pas obok innego tira, by wkurzać wyprzedzających.
@Dawid_M: Pojeździj chwilę jako zawodowy kierowca, tak kilkanaście godzin dziennie... Wtedy pogadamy.
Nauczycielka nie musi drzeć ryja. Olać przeszkadzających i wstawiać im pałę za pałą. Grunt pod dupą się zacznie palić i będzie spokój. W tym zawodzie trza umieć mieć wylane - trochę jak przy pracy w sklepie. Taki handlowiec też się z kretynami użera, do tego pracuje ciężej i gówno ma a nie wolne, ale jakoś żaden nie strajkuje
Czas pracy a czas jazdy kierowcy to co innego.
Odpowiedz@matii914: A w jaki sposób kierowca pracuje przez pozostałe 6 godzin? Pytam poważnie.
Odpowiedz@Ulryk: Może robić cokolwiek np. trzepać worki po cemencie. A tak na serio: w dziad transach załadunek i rozładunek jest często przerzucany na kierowcę. Nie jest to liczone jako czas jazdy ale właśnie czas pracy. Niektórych może też zdziwić fakt że 9 godzin za kierownicą może się znacznie wydłużyć i trwać ponad 9 godzin. Jak to możliwe? Wynika to z przepisów wprowadzonych w 2011 oraz budowy tachografu (cyfrowego) który posiada "naliczanie minutowe". Jak to działa? Tachograf zarejestruje 1 minutę jazdy jeśli w tej minucie pojazd poruszał się przynajmniej przez 30 sekund. Jeśli więc kierowca jedzie w korku albo jeszcze lepiej stoi w kolejce do załadunku i wykonuje podjazdy trwające maksymalnie 29 sekund to tachograf nie rejestruje takich minut jako jazdę. Może też być tak że kierowca jest jednocześnie np. operatorem koparki i praca jako operator jest czasem pracy ale nie czasem jazdy. Jednakże twierdzenie że kierowca pracuje po 15 godzin na dobę (a właściwie to 15 godzin na 24 godzinny cykl) jest nadużyciem bo o ile takie przypadki mogą się zdarzyć bo wynikają z przepisów o wydłużonym czasie jazdy i skróconych odpoczynkach oraz jazdy w podwójnej obsadzie w której "jednorazowy" cykl pracy wynosi prawie 20 godzin (pierwszy kierowca 9h45m + 9h45m drugiego kierowcy; spanie w poruszającym się pojeździe NIE JEST odpoczynkiem) to taki kierowca i tak musi odebrać te godziny odpoczynku najpóźniej przed końcem trzeciego tygodniowego cyklu a dodatkowo ma limit czasu jazdy na dwu tygodniowy cykl.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2019 o 13:17
@matii914: To tak samo jak nauczyciel: czas spędzony na lekcjach, a czas pracy to zupełnie inne pojęcia.
OdpowiedzTyle że nauczycielka musi drzeć ryja i się użerać z gówniarzerią, kiedy ten pan jedzie, słucha muzy i podziwia widoki, albo dla rozrywki blokuje drugi pas obok innego tira, by wkurzać wyprzedzających.
Odpowiedz@Dawid_M: Pojeździj chwilę jako zawodowy kierowca, tak kilkanaście godzin dziennie... Wtedy pogadamy. Nauczycielka nie musi drzeć ryja. Olać przeszkadzających i wstawiać im pałę za pałą. Grunt pod dupą się zacznie palić i będzie spokój. W tym zawodzie trza umieć mieć wylane - trochę jak przy pracy w sklepie. Taki handlowiec też się z kretynami użera, do tego pracuje ciężej i gówno ma a nie wolne, ale jakoś żaden nie strajkuje
Odpowiedz@Borsuk231: Bo handlowcy pracują w sektorze prywatnym, więc strajkować sobie mogą ... w myślach.
OdpowiedzChyba nie pracuje ta nauczycielka na pełen etat w takim razie. To niech i kierowca spróbuje.
OdpowiedzNie po to żem magnesy kupowoł żeby tera gumo zalepiać.
Odpowiedz