Najgorsza jest sytuacja, kiedy tłumaczysz dziecku, że "wagina" to nie jest przekleństwo, ale i tak nie jest najlepszym pomysłem, żeby tak nazwać chomika.
A propos karuzeli śmiechu podawaniu imion - kiedyś na wakacjach za granicą wypożyczałem auto z miejscowej wypożyczalni. Pan spisywał z prawka moje dane na umowę, w pewnej chwili zatrzymał się i zaczął coś tam kreślić. Później daje mi umowę do podpisania, patrzę, a tam w rubryce "imię i nazwisko" pan zaczął pisać "Prawo Jazdy".
Znam ten ból bo mam tak samo, za każdym razem jak jestem z młodym u pediatry...
OdpowiedzNajgorsza jest sytuacja, kiedy tłumaczysz dziecku, że "wagina" to nie jest przekleństwo, ale i tak nie jest najlepszym pomysłem, żeby tak nazwać chomika.
OdpowiedzA propos karuzeli śmiechu podawaniu imion - kiedyś na wakacjach za granicą wypożyczałem auto z miejscowej wypożyczalni. Pan spisywał z prawka moje dane na umowę, w pewnej chwili zatrzymał się i zaczął coś tam kreślić. Później daje mi umowę do podpisania, patrzę, a tam w rubryce "imię i nazwisko" pan zaczął pisać "Prawo Jazdy".
OdpowiedzU mnie było: - imię suczki? - Zenek - chodzi mi o psa - tak, pies nazywa się Zenek - wie pan, że to... ona? - Tak i nazywa się Zenek i jest to pies.
Odpowiedz