@wrockanin: Jeśli nie szanujesz prawa, ale karzesz innych za nieszanowanie go, to czy masz prawo nazywać próbę dyskusji na temat twojego podejścia "odwracaniem kota ogonem"? Poza tym - skąd pomysł, że osoba ze screena sama nie szanuje prawa?
Rower powinien jechać albo po ścieżce rowerowej, albo po chodniku (pomijając jakieś zawody czy sytuacje, gdy nie ma tego i tego). Wywalanie go na ulicę jest chore. Raz, że ciągle jest strach, czy takiego się nie zahaczy samochodem, dwa - byle błąd kierowcy auta i rowerzysta może nie żyć. Rower to nie samochód, który jakoś zabezpiecza kierowcę. Rowery powinny jeździć po chodniku, ale ostrożnie, by nikogo nie dotykać i nie straszyć.
@Dawid_M: Rowerem można jeździć po chodniku, ale są dość restrykcyjne zasady:
"5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem;
2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów;
3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6.
6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."
Prawo o ruchu drogowym, Art. 33.
Jak dla mnie, to nie przeszkadzają mi rowerzyści na chodnikach, o ile zachowują ostrożność, ale niestety w większych miastach jeżdżą jakby mieli pierwszeństwo i byli nieśmiertelni.
@lee32147: Dlatego właśnie ja stosuję wspomnianą metodę kija. Nikt mi nie może zabronić posiadania kija. Używam do podpierania się bo mam problem z kolanem. A to że kij tak niefortunnie mi upadł że wpadł między szprychy rowerzysty który próbował mnie staranować to po prostu przypadek.
no ja miedzy spuszczeniem powietrza kretynowi stojacemu na przejsci dla pieszych a wsadzeniem kija w szprychy widze jednak, mala, subtelna roznice
Odpowiedz@panisko: Z punktu widzenia rowerzysty ta różnica na pewno nie jest subtelna
OdpowiedzJeśli nie szanujesz prawa i ktoś Cię za to ukarze to lepiej zacząć szanować prawo czy też lepiej dyskutować i odwracać kota ogonem?
Odpowiedz@wrockanin: Jeśli nie szanujesz prawa, ale karzesz innych za nieszanowanie go, to czy masz prawo nazywać próbę dyskusji na temat twojego podejścia "odwracaniem kota ogonem"? Poza tym - skąd pomysł, że osoba ze screena sama nie szanuje prawa?
OdpowiedzRower powinien jechać albo po ścieżce rowerowej, albo po chodniku (pomijając jakieś zawody czy sytuacje, gdy nie ma tego i tego). Wywalanie go na ulicę jest chore. Raz, że ciągle jest strach, czy takiego się nie zahaczy samochodem, dwa - byle błąd kierowcy auta i rowerzysta może nie żyć. Rower to nie samochód, który jakoś zabezpiecza kierowcę. Rowery powinny jeździć po chodniku, ale ostrożnie, by nikogo nie dotykać i nie straszyć.
Odpowiedz@Dawid_M: Rowerem można jeździć po chodniku, ale są dość restrykcyjne zasady: "5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego rowerem jest dozwolone wyjątkowo, gdy: 1) opiekuje się on osobą w wieku do lat 10 kierującą rowerem; 2) szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla rowerów; 3) warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła), z zastrzeżeniem ust. 6. 6. Kierujący rowerem, korzystając z chodnika lub drogi dla pieszych, jest obowiązany jechać powoli, zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym." Prawo o ruchu drogowym, Art. 33. Jak dla mnie, to nie przeszkadzają mi rowerzyści na chodnikach, o ile zachowują ostrożność, ale niestety w większych miastach jeżdżą jakby mieli pierwszeństwo i byli nieśmiertelni.
Odpowiedz@lee32147: Dlatego właśnie ja stosuję wspomnianą metodę kija. Nikt mi nie może zabronić posiadania kija. Używam do podpierania się bo mam problem z kolanem. A to że kij tak niefortunnie mi upadł że wpadł między szprychy rowerzysty który próbował mnie staranować to po prostu przypadek.
Odpowiedz