a teraz przeliczmy to na coś bardziej wymiernego uczyli pieniądze - w szkołach jeszcze bardziej obniży się poziom i ci, których będzie choć trochę na to stać poślą dzieci do prywatnych szkół - prywatne szkoły zatrudniają na innych zasadach (nauczyciele z prywatnych nie strajkowali bo nie mogli chociaż zarabiają mniej) ale z racji zmniejszonego popytu na państwowych nauczycieli znacznie zwiększą zatrudnienie - więc młody po studiach siłą rzeczy będzie musiał pracować w prywatnej szkole.. a kto jest właścicielem prywatnej szkoły - "janusz biznesu, drobny krętacz, specjalista od optymalizacji podatkowej i kontaktów biznesowych z politykami - wyborca PO".. czyli zasada że nic w przyrodzie nie ginie zostaje utrzymana - stracą prawie wszyscy, zarobią nieliczni - ale tępy motłoch (do którego właśnie awansowali nauczyciele) i tak zrobi to co każe telewizor
I pięknie, wreszcie czas pracy nauczycieli będzie zbliżony do tych "18 godzin tygodniowo", no, nie licząc sprawdzania kartkówek. I czasu dla rodziny więcej, i wysiłku mniej, i rodzice więcej czasu będą mieli na swoje pociechy, i sami będą mogli organizować wycieczki i wyjścia do muzeów dla swoich i innych dzieci. Wszyscy zyskują! I podajcie mi popkorn.
a teraz przeliczmy to na coś bardziej wymiernego uczyli pieniądze - w szkołach jeszcze bardziej obniży się poziom i ci, których będzie choć trochę na to stać poślą dzieci do prywatnych szkół - prywatne szkoły zatrudniają na innych zasadach (nauczyciele z prywatnych nie strajkowali bo nie mogli chociaż zarabiają mniej) ale z racji zmniejszonego popytu na państwowych nauczycieli znacznie zwiększą zatrudnienie - więc młody po studiach siłą rzeczy będzie musiał pracować w prywatnej szkole.. a kto jest właścicielem prywatnej szkoły - "janusz biznesu, drobny krętacz, specjalista od optymalizacji podatkowej i kontaktów biznesowych z politykami - wyborca PO".. czyli zasada że nic w przyrodzie nie ginie zostaje utrzymana - stracą prawie wszyscy, zarobią nieliczni - ale tępy motłoch (do którego właśnie awansowali nauczyciele) i tak zrobi to co każe telewizor
OdpowiedzI pięknie, wreszcie czas pracy nauczycieli będzie zbliżony do tych "18 godzin tygodniowo", no, nie licząc sprawdzania kartkówek. I czasu dla rodziny więcej, i wysiłku mniej, i rodzice więcej czasu będą mieli na swoje pociechy, i sami będą mogli organizować wycieczki i wyjścia do muzeów dla swoich i innych dzieci. Wszyscy zyskują! I podajcie mi popkorn.
Odpowiedz