No tak, bo lekarze i pielęgniarki też dostały mniejsze wypłaty za czas strajku.
A nie, czekaj... ;]
O górnikach nie wspomnę, bo za palenie opon w stolicy dostali premie i gratisowy miesiąc w kalendarzu :)
Są ludzie również wykształceni, którzy chodzą do pracy na 8 godzin dziennie z 26 dniami urlopu i zarabiają mniej niż nauczyciele, którzy mają pracę po parę godzin dziennie, wakacje, ferie i przerwy świąteczne. A praca w domu? Mnóstwo osób bierze pracę do domu. Dla mnie to nie argument.
-nauczyciele strajkują że zarabiają za mało\
-rząd obcina im wypłaty - w efekcie czego muszą nauczyć się oszczędzać/znaleźć dodatkowe źródło dochodu (np. iść do roboty w czasie wakacji)
-nauczyciele mają w efekcie więcej kasy niż przed strajkiem - problem rozwiązany
W dzisiejszych czasach za niepracowanie są kołacze. Za wujowe wykształcenie i nieuctwo w szkole - laury i dużo kasy. Czuję się oszukany, że mnie od małego uczono, że wszystko jest w równowadze i za pracę jest nagroda.
No tak, tyle, że strajkujący nauczyciele codziennie stawiali się w szkołach by potwierdzić swą obecność na strajku.
Odpowiedz@PaniPankracy: A co to zmienia? Rozumiem, że uczeń może chcieć mieć "obecność" w szkole, ale jednak pracownik nie wystarczy, że się odbije na wejściu.
Odpowiedz@bukimi: Właściwie uczeń też nie ma wpisanej obecności "za cały dzień" jak się tylko w drzwiach pojawił.
Odpowiedz@bukimi No zmienia bo jak guły pielęgniarki czy lekarze strajkowali to hajs za to dostawali. Gdzie tu sprawiedliwość?
OdpowiedzAbsolutnie nie ma obowiązku być nauczycielem w tym kraju.
OdpowiedzNo tak, bo lekarze i pielęgniarki też dostały mniejsze wypłaty za czas strajku. A nie, czekaj... ;] O górnikach nie wspomnę, bo za palenie opon w stolicy dostali premie i gratisowy miesiąc w kalendarzu :)
OdpowiedzSą ludzie również wykształceni, którzy chodzą do pracy na 8 godzin dziennie z 26 dniami urlopu i zarabiają mniej niż nauczyciele, którzy mają pracę po parę godzin dziennie, wakacje, ferie i przerwy świąteczne. A praca w domu? Mnóstwo osób bierze pracę do domu. Dla mnie to nie argument.
Odpowiedz-nauczyciele strajkują że zarabiają za mało\ -rząd obcina im wypłaty - w efekcie czego muszą nauczyć się oszczędzać/znaleźć dodatkowe źródło dochodu (np. iść do roboty w czasie wakacji) -nauczyciele mają w efekcie więcej kasy niż przed strajkiem - problem rozwiązany
OdpowiedzWsadzili łapy w imadło i zdziwieni, że boli...
OdpowiedzW dzisiejszych czasach za niepracowanie są kołacze. Za wujowe wykształcenie i nieuctwo w szkole - laury i dużo kasy. Czuję się oszukany, że mnie od małego uczono, że wszystko jest w równowadze i za pracę jest nagroda.
Odpowiedz