Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Parytety

by cocosek
Dodaj nowy komentarz
avatar torrit
0 8

Fajnie tylko to tak nie działa. Są rzeczy, których wyborcy bezpośrednio nie wybierają np. pozycja na liście wyborczej. Przykładowo: założmy, że w wyborach do Sejmu 51% głosów w danym okręgu na daną partię akurat przypadło na kobietę. Jeżeli ogółem mandatów dla danej partii przypadnie "n" a ona ma na liście pozycję "n+1" to i tak się nie dostanie.

Odpowiedz
avatar wroclawskijozek
2 6

@torrit: Zupełnie to nie tak działa. W Polsce mamy system proporcjonalny list wyborczych OTWARTYCH, a to oznacza, że skreślając dane nazwisko głosujesz na listę, ale jednocześnie preferencję do mandatu temu nazwisku. I teraz w trakcie liczenia głosów najpierw określa się, ile mandatów dostaje lista. No i lista dostała "n" mandatów jak piszesz - na przykład pięć w okręgu. Tyle, że teraz te pięć mandatów nie dostają miejsca 1-5 z tej listy, tylko pięć osób, które zdobyły najwięcej głosów. Może więc nie wejść pozycja trzecia jesli dostała mało głosów, a może wejść piętnasta jesli dostała wystarczająco. Mogą nawet wejść same kobiety.

Odpowiedz
avatar torrit
1 1

@wroclawskijozek: A to nie jest tak, że w wyborach samorządowych mamy system otwartych list a w wyborach do Sejmu zamkniętych?

Odpowiedz
avatar Michel
-4 8

@wroclawskijozek: pytanie tylko, ile tych kobiet jest na listach i dlaczego tak mało. A jedną z przyczyn jest fakt, że o listach decydują w większości mężczyźni, bo... jest ich w partiach więcej. I mamy niemal status quo. Tak wiem, mniej kobiet pcha się do polityki. A przecież pomiędzy gotowaniem, sprzątaniem i przewijaniem młodego mogłyby coś robić, a nie czas marnować!

Odpowiedz
avatar wroclawskijozek
1 1

@torrit: Do Sejmu również otwarte. Np 2015, okręg krakowski, lista PO. Do Sejmu weszły numery z listy: 1, 2, 4, 6, 28. @Michel: Kobiet na listach nie może być mniej, niż 35 procent. Art 211 kodeksu wyborczego.

Odpowiedz
avatar torrit
0 0

@wroclawskijozek: Poczytałem. Faktycznie, jest jak mówisz. Aczkolwiek przy pierwszej części mojej wypowiedzi obstaję i równoczesnie zgadzam z @Michel.

Odpowiedz
avatar wroclawskijozek
2 2

@torrit: Ciekawostką z tego przykładu, który podałem, jest to, że na piątce była kobieta, ale wyborcy woleli wybrać faceta z szóstki ;) Nie ma w Polsce instytucjonalnych przeszkód, aby Sejm składał się w połowie z kobiet. "Przeszkodą" jest demokracja, bo wyborcy wolą wybierać mężczyzn. I tu ten Kamil ze screena ma rację: wystarczy inaczej głosować, będzie więcej kobiet.

Odpowiedz
avatar Frogy0
0 0

@torrit: Super, że tak rozkminiacie nad problemem ale lewicowa Wiosna nie mówi nic o równym wyścigu podczas wyborów tylko o tym że kobiet ma być tyle samo. A to może się sprowadzać do tego że będą sztucznie wciągane na wyższe pozycje. Swoja droga sam system wybierania jest jakis lipny

Odpowiedz
avatar FrozenMind
0 0

@Michel: Ja tam staram się chodzić na wybory oddając jakiś bezsensowny głos na osobę, która nie przechodzi, ale jednak kobiety na tych listach są. I właśnie jeśli jest ich mniej, a kobiety by na nie głosowały, to mają paradoksalnie większą szansę na wejście. Pod warunkiem, że faktycznie nadają się do polityki i ktoś na nie swój głos ma zamiar użyć. Ktoś zna w ogóle jakąś dobrą panią polityk? Ogórek, Szydło, Kempa, Pawłowicz, czy może Bęgowski? Taką, która umie rządzić?

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
4 4

Lepiej - w polsce jest 90% ludzi którzy narzekają na polityków a za każdym wygrywają ci sami politycy :)

Odpowiedz
avatar banan113
0 0

co to za szowinizm ze kobiet jest 51%. W imie rownasci zadam zabicia tego 1%

Odpowiedz
Udostępnij