@wrockanin: Kamień kotłowy wytrąca się pod wpływem temperatury. Nie na filtrze filcowym. Kamień kotłowy to nierozpuszczalne w wodzie węglany wapnia i magnezu. Wytrącają się pod wpływem ogrzewania wody z dużą zawartością jonów wodorowęglanowych przy obecności kationów metali. Filtr filcowy oddziela cząsteczki stałe, głównie tlenek żelaza (rdzę), który odrywa się ze starych rur i płynie razem z wodą.
To jest ten sam mechanizm psychologiczny co z tymi plastrami co niby usuwają toksyny z ciała. Kupujesz za kilka stów, przyklejasz na noc na stopę, stopa się zapoci, zawartość plastra od wilgoci i ciepła zmieni kolor (bo to jest jej główna funkcja), rano odklejasz i ooo jaaaa, jakie brązowo-czarne ile to ja toksyn miałem.
Tu to samo, minerały występujące w wodzie po prostu mają taki kolor. Jasne, że mogło to odfiltrować trochę rdzy, która w metalowych rurach się zdarza, ale od tego nikt nie umarł.
@Trokopotaka: Pamiętam czasy, gdy ojciec mi wciskał te plastry. I twierdził, że z biegiem czasu te plastry traciły na intensywności zaczernienia po nocy. Nie mam pojęcia jak to mogło działać.
8 miesięcy? zajeb.... typie. dziwisz się że tak wygląda, ponieważ powinien być wymieniony raz na 3 miechy.
OdpowiedzTosz to tlenek żelaza! Wszyscy umrzemy.
Odpowiedz@telecaster1951: Ewentualnie to może być po prostu efekt twardej wody. Osad z wytrącającego się kamienia ma taki kolor jak jest wilgotny.
Odpowiedz@wrockanin: Kamień kotłowy wytrąca się pod wpływem temperatury. Nie na filtrze filcowym. Kamień kotłowy to nierozpuszczalne w wodzie węglany wapnia i magnezu. Wytrącają się pod wpływem ogrzewania wody z dużą zawartością jonów wodorowęglanowych przy obecności kationów metali. Filtr filcowy oddziela cząsteczki stałe, głównie tlenek żelaza (rdzę), który odrywa się ze starych rur i płynie razem z wodą.
OdpowiedzWeź se chopak rury w domu wymień, bo masz już zardzewiałe.
OdpowiedzTe minerały z wody są potrzebne. Bez nich człowiek wziął i by umar.
OdpowiedzTo jest ten sam mechanizm psychologiczny co z tymi plastrami co niby usuwają toksyny z ciała. Kupujesz za kilka stów, przyklejasz na noc na stopę, stopa się zapoci, zawartość plastra od wilgoci i ciepła zmieni kolor (bo to jest jej główna funkcja), rano odklejasz i ooo jaaaa, jakie brązowo-czarne ile to ja toksyn miałem. Tu to samo, minerały występujące w wodzie po prostu mają taki kolor. Jasne, że mogło to odfiltrować trochę rdzy, która w metalowych rurach się zdarza, ale od tego nikt nie umarł.
Odpowiedz@Trokopotaka: Pamiętam czasy, gdy ojciec mi wciskał te plastry. I twierdził, że z biegiem czasu te plastry traciły na intensywności zaczernienia po nocy. Nie mam pojęcia jak to mogło działać.
Odpowiedz