Takie czasy, że elektronika w domowym zaciszu oferuje lepszą rozrywkę od tej na zewnątrz. Jak przyjdziesz po pracy zmęczony, możesz założyć swój ulubiony, wytarty dres i kapcie czy inną podomkę, w której nie wypada pokazywać się na świat, ale masz to gdzieś bo jesteś u siebie, więc nie musisz się stroić.
No i jakie wspaniałe miejsca do odwiedzania mamy na zewnątrz?
Kina? Po co tułać się w korkach do i oglądać w 20 minut reklam wżerając popcorn za 20 złotych garść, skoro można mieć własne kino domowe z nielimitowanymi filmami i serialami na miejscu - szybciej, taniej, wygodniej.
Knajpki, kawiarnie czy restauracje, w których możesz coś zjeść? Jasne, tylko za dobre musisz dobrze zapłacić, a w tanich będziesz jeść odpadki, no ale nawet jeśli cię stać na te dobre, to co to za rozrywka iść i się nażreć?
Bary? O ile nie jesteś alkoholikiem, omijasz takie miejsca z daleka, bo typowy bar wypełniają ludzie walący wiadrami wódę i piwo.
Galerie handlowe? No jasne, jeśli dla kogoś robienie zakupów jest rozrywką, to może i faktycznie może iść do galerii...
Teatry, opery, muzea itp. pomijam, bo to w sumie forma spędzania dla wąskiej elity i przeciętnego człowieka nudzi.
Kluby? Tapeciary, solary, dresiarze, alkoholicy, narkomani, ceny z kosmosu i jeszcze możesz zarobić w łeb.
Zostaje więc tylko wyjście dla uprawiania jakiejś formy sportu dla przyjemności (rower, basen itp.) i to faktycznie jest godne uwagi, ale znowu nie każdy lubi tak czas spędzać.
jak ja się nagle młodo poczułem czytając to... :D
OdpowiedzJa tam mogę wyjść, ale ci j**bani ludzie są wszędzie.
Odpowiedz@psp87: O to, to! Popieram.
OdpowiedzNie ma to iść to jakiegoś klubu pełnego ludzi z IQ na poziomie wody w klozecie, a do tego płacić 20 zł za butelkę piwa...
OdpowiedzWow wyprzedziłem swoją epokę bo nie lubiłem nigdzie wychodzić jeszcze zanim internet trafił do Polski.
OdpowiedzTakie czasy, że elektronika w domowym zaciszu oferuje lepszą rozrywkę od tej na zewnątrz. Jak przyjdziesz po pracy zmęczony, możesz założyć swój ulubiony, wytarty dres i kapcie czy inną podomkę, w której nie wypada pokazywać się na świat, ale masz to gdzieś bo jesteś u siebie, więc nie musisz się stroić. No i jakie wspaniałe miejsca do odwiedzania mamy na zewnątrz? Kina? Po co tułać się w korkach do i oglądać w 20 minut reklam wżerając popcorn za 20 złotych garść, skoro można mieć własne kino domowe z nielimitowanymi filmami i serialami na miejscu - szybciej, taniej, wygodniej. Knajpki, kawiarnie czy restauracje, w których możesz coś zjeść? Jasne, tylko za dobre musisz dobrze zapłacić, a w tanich będziesz jeść odpadki, no ale nawet jeśli cię stać na te dobre, to co to za rozrywka iść i się nażreć? Bary? O ile nie jesteś alkoholikiem, omijasz takie miejsca z daleka, bo typowy bar wypełniają ludzie walący wiadrami wódę i piwo. Galerie handlowe? No jasne, jeśli dla kogoś robienie zakupów jest rozrywką, to może i faktycznie może iść do galerii... Teatry, opery, muzea itp. pomijam, bo to w sumie forma spędzania dla wąskiej elity i przeciętnego człowieka nudzi. Kluby? Tapeciary, solary, dresiarze, alkoholicy, narkomani, ceny z kosmosu i jeszcze możesz zarobić w łeb. Zostaje więc tylko wyjście dla uprawiania jakiejś formy sportu dla przyjemności (rower, basen itp.) i to faktycznie jest godne uwagi, ale znowu nie każdy lubi tak czas spędzać.
Odpowiedz