Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Patologia

Dodaj nowy komentarz
avatar not2pun
1 1

robot dodatkowo nie zrobi metody na wnuczka

Odpowiedz
avatar ChiKenn
3 3

jakby nie patrzeć z biologicznego / ewolucyjnego punktu widzenia to ta madka ma rację :D

Odpowiedz
avatar tomasch7
3 3

Przypomina mi się krótki komiks. Na pierwszym obrazku pani w szkole pyta Jasia kim chciałby być jak dorosnie. On odpowiada kloszardem. Na drugim elegancko ubrany jegomość w wielkim biurze stoi przy oknie z panoramą na miasto, pewnie najwyższe piętro nowoczesnego biurowca. Myśl w chmurce- gdzie popełniłem błąd...

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 3

przez miliony lat: ludzie rodzili dzieci jako nastolatki a 40-latkowie byli dziadkami jeśli dożyli współczesny inteligent: patologią jest dziecko u nastolatki a normą 40 letnia matka (której dziecko ma jakieś 90% na problemy zdrowotne wynikające z późnego macierzyństwa).. i nie pi**lcie że to efekt rozwoju cywilizacji, bo mamy też epidemie otyłości, autyzmu, depresji, dewiacji seksualnych, pedofilii, wojny atomowe, influencerów na instagramie i w ch**j innych osiągnięć.. Jedyne co jest naturalnego w tej modzie na nierodzenie jest chyba niezwykła zdolność natury do samoregulacji, ludzkość powinna wyginąć jak najszybciej - więc w sumie każdy kto umrze bezpotomnie zrobi coś bardzo istotnego z punktu przetrwania gatunku (w sensie paradoksalnie największym osiągnięciem korpo-women nie będzie to że osiągnęła starszego specjaliste do spraw monitoringu audytu, tylko to, że zdechła bezdzietnie)

Odpowiedz
avatar Arara
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Przez te miliony lat ludzie rozwinęli się do tego stopnia, że potrafią się kierować innymi pobudkami, niż instynkt kontynuowania swojego gatunku. I nie ma w tym nic złego bo jest nas tyle, że prędko nie wyginiemy, a już na pewno nie w sposób naturalny. Poza tym technologia i medycyna szybko idą do przodu i kto wie, może zanim zagrożenie wyginięciem stanie się rzeczywiste ludzie będą w stanie tak przedłużyć swoje życia, że nie będzie to miało żadnego znaczenia. A co do reszty... po prostu łatwiej nam to wszstko zauważyć, bo każdy ma dostęp do internetu gdzie może anonimowo podzielić się każdym szczegółem swojego życia ze światem. Kiedyś też istniały choroby psychiczne, zboczenia i idioci, ale mając kontakt tylko z rodziną i sąsiadami trudno było o tym wiedzieć.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 0

@Arara: no właśnie o tym mowie - pytanie tylko czy sie rozwinęliśmy czy może zdegenerowaliśmy.. gdzieś tu sie paleta niejaki cassper np. ktory szczyci sie tym ze nienawidzi matek i dzieci, to nie jest postęp to jest choroba, deterioracja.. zanik podstawowych instynktów chociaż jest skorelowany z postępem technologicznym, wcale nie musi byc postępem dla człowieka.. rządzą nami pierwotne instynkty to fakt, ale z drugiej strony jesteśmy ludźmi - poczucie głodu jest instynktem, a jednak jakbyć stracił łaknienie to by było wiadomo że jesteś chory, nie mówić już o przyjemności, zwykłej przyjemności jaką dają człowiekowi wysokokaloryczne niezdrowe w wiekszych ilościach posiłki... ale praktycznie każda rzecz która nas napędza jest tak naprawdę instynktem

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Nie rozumiem na czym polega Twój problem, więc popraw mnie, jeśli się mylę. Uważasz, że ludzie jako gatunek powinni lub mogliby zniknąć z powierzchni tej planety i byłoby to albo bez znaczenia, albo wręcz zrobiłoby Ziemi dobrze? Jeśli tak, to po co się w ogóle denerwujesz, że jacyś debile to, a jacyś idioci tamto...? Mam 46 lat, mój mąż 40. Nie mamy dzieci, bo ich nigdy nie chcieliśmy, ale - uwaga - nie z powodu robienia kariery w korpo (oboje wykonujemy tzw. wolny zawód), ani zbierania kasy na luksusy - żyjemy na poziomie "biedak", albowiem nigdy nie mieliśmy marzenia, by zaharować się na śmierć w imię kredytu na dom i nowy samochód, czy inne zabawki lub atrybuty próżności. Pieniędzy "robimy" tyle, żeby żyć i mieć zapas na czarną godzinę, a w czasie wolnym robimy to, co każde z nas lubi. Nie czuję się winna. Ja nie mam dzieci, ale moja siostra i dużo młodsze kuzynki wyrobiły za mnie "normę", bo taką czuły potrzebę (nota bene: wszystkie pracują zawodowo, więc tu znowu stereotypy idą w gruzy). Są tacy, co pytają: "A gdyby wszyscy postępowali/myśleli tak jak ty?". Bzdura. Nigdy w historii ludzkości nie było przypadku jednomyślności na wielką skalę ;) Zawsze będą ludzie stroniący od innych, i tacy, co kochają zabawiać towarzystwo. Będą filozofowie sypiający w beczce, i będą Janusze w Biedronkach zabijający się o kilo boczku w promocji. Zawsze będą kobiety, które marzą o macierzyństwie, bo to zew natury. I będą (zwykle w mniejszości, jako wybryk natury) takie jak ja, które instynktu macierzyńskiego nie czują. I co? I pstro. Emocjonowanie się tym, dokąd zmierza ludzkość, to strata czasu lub zwykłe zadośćczynienie swojemu ego, które chce, byśmy czuli się lepsi od innych. Czujesz się lepszy/mądrzejszy/więcejwidzący od innych, "zpięściąmudotwarzy"? I co w związku z tym? Wychodzę z założenia, że cała historia naszego gatunku, ba - nawet historia planety Ziemia, to ledwie pierdnięcie w życiu Wszechświata. Pffrt - jesteśmy. Pffrt - już nas nie ma. "Ale gdyby każdy myślał tak jak ty..." - gdyby każdy myślał tak jak ja, to pewnie wszystko wyglądałoby inaczej. A gdyby każdy myślał tak jak Ty, czy on, czy ona, to jeszcze inaczej. Sęk w tym, że to się nie wydarzy, i każdy z nas żyje tak, jak mu się wydaje, że żyć się powinno. Tak było i będzie. A jeśli kiedyś zacznie być inaczej, to... będzie inaczej. Jedno jest pewne: zawsze będzie JAKOŚ, dopóki nie połknie nas Słońce ;) Z czystej ciekawości pytam więc: na czym tak naprawdę polega Twój problem, "zpięściąmudotwarzy"?

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@zaco_zajajco: wszystko fajnie i generalnie się zgadzam, ale w szczegółach zaleciało już hipokryzją... Tutaj "Czujesz się lepszy/mądrzejszy/więcejwidzący od innych", a wcześniej "dom i nowy samochód, czy inne zabawki lub atrybuty próżności" - czyli wygłaszanie ogólnych sądów na podstawie własnych potrzeb czy przekonań. Wyobraź sobie, że są ludzie którzy czerpią ogromną przyjemność z jazdy samochodem czy po prostu ważniejsze jest dla nich komfortowe życie (w wygodnym domu), a zamiast "zaharować się na śmierć" po prostu inaczej układają sobie wydatki (bo mają inne priorytety).

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 0

@zaco_zajajco: tak, ludzi jest za dużo, przez co niszczą planetę a dodatkowo przez to że są sterowani i urabiani, są praktycznie bezwartościowi z niemal każdego punktu widzenia (zarówno gatunkowego, utylitarnego) jak i indywidualnego (życie nie warte przeżycia) - ale już się urodzili a moje zaburzenie sprawia, że mam ogromną potrzebę krzyczenia "opamiętajcie się" - chociaż resztki rozumu podpowiadają że to bezcelowe. Nie wiem czy to kwestia ego, wydaje mi się że nie, ale nie mnie to oceniać. Natomiast co do rodzenia i nierodzenia dzieci, co innego świadoma decyzja świadomego człowieka (aseksualnego bądź hiperseksualnego - na co wskazuje wiek partnera) który z racji swojej kondycji nie decyduje się na dziecko, a co innego ogłupiała kretynka oglądająca TVN i wmawiająca sobie że dzieci są be a madki głupie... Ty raczej nie chodzisz i nie wyzywasz matek, bo nie jesteś ofiarą systemu tylko świadomą jednostką.. To tak samo jak z księżmi i celibatem - część z nich to ludzie aseksualni którzy poszli na księdza właśnie dlatego że nie widzieli się w życiu rodzinnym, ale część to normalni zdrowi faceci którym zakaz seksu tak ryje beret że dostają omamów paranoi i są najwierniejszymi orędownikami kar za grzechy nieczystości - to oni pierwsi zabraniają, dopytują i wymyślają teorie - innymi słowy ponieważ ciągle o tym myślą a nie mogą, dostają paranoi.. to samo jest z bezdzietnymi matkami i ludźmi - chcą dzieci potrzebują dzieci ale system społeczny w jaki się wpakowali im to utrudnia bądź uniemożliwia stąd taka agresja na matki i dzieci - bo im po prostu zazdroszczą, tak jak księża zazdroszą seksu nastolatkom

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
0 2

@ChiKenn: Ale tak całkiem na chłodno, ChiKenn, to gdzie tu hipokryzja? Wygłaszam własne przekonania, poglądy, osądy, bo przecież nie będę wygłaszać cudzych. Dla nas (mnie i męża) pewne przedmioty są atrybutami próżności, i takich nie potrzebujemy. Jeśli Ty lubisz ładne/drogie/szybkie/duże (niepotrzebne skreślić) samochody, to kupuj, dopieszczaj, jeździj i czerp z tego przyjemność. Próżność jest wtedy, gdy czujesz, że MUSISZ mieć furę lepszą niż Twoi znajomi, i choćbyś miał jeść chleb z cebulą przez 30 lat, to i tak postawisz na swoim. Oczywiście, że przykładowy samochód, czy kiecka za milion dolarów w przypadkukobiet, to tylko przykłady i oczywiście, że kojarzą się ze stereotypowym myśleniem. Ale wciąż są dobre jako przykłady. Wiesz, ciężko jest wyrazić siebie w kilkunastu zdaniach, a komentarze na "mistrzach" to nie jest mój prywatny blog, stąd skrótowość i niedopowiedzenia. Cokolwiek lubisz robić, rób to. Ja odniosłam się do wypowiedzi użytkownika "zpiesciamudotwarzy", z której wynikało, że generalnie to on nie lubi ludzi i najlepiej gdyby wyginęli, ale z drugiej strony wydał mi się jakoś nadmiernie przejęty ich losem ;) Dając sobie jednak prawo do pomyłki i nadinterpretacji, zadałam na początku i końcu takie pytanie, jakie zadałam.

Odpowiedz
avatar zaco_zajajco
-1 1

@zpiesciamudotwarzy: Och, księża to moja "ulubiona grupa zawodowa", i od dawna ciężko pracuję nad tym, żeby nie wdawać się w dyskusje na ich temat, żeby nie marnować energii, czasu i zdrowia psychicznego. Dlatego nic nie powiem, prócz tego, że "księża na księżyc" to moje ulubiona maksyma. "ogłupiała kretynka oglądająca TVN i wmawiająca sobie że dzieci są be a madki głupie..." - wydaje mi się, że nie ma szans, by to tak działało, i że ulegasz złudzeniu, wierząc w pisemne deklaracje takich osóbek (najczęściej będących zbuntowanymi nastolatkami) publikowane w Internecie. Piszę, że mi się wydaje, albowiem sama instynktu rozrodczego z jakiegoś powodu nie mam, ale będąc kobietą, siłą rzeczy miałam kiedyś koleżanki. Podobno więc jest tak, że jak kobietę dopadnie potrzeba posiadania dziecka, to żadne tefałeny nie pomogą ;) Instynkt, jak sam chyba zauważyłeś, to przemożna siła. A jeśli uzbiera się garstka takich z mózgu wypranych neofeministek, które chcą, a na złość babci nie urodzą, to żadna bieda, moim zdaniem. "co innego świadoma decyzja świadomego człowieka (aseksualnego bądź hiperseksualnego - na co wskazuje wiek partnera)" - ale... że to o mnie? Bo wiesz, my się z mężem poznaliśmy jako młodzi ludzie, będzie już z 15 lat temu :D "a moje zaburzenie sprawia, że mam ogromną potrzebę krzyczenia "opamiętajcie się" - chociaż resztki rozumu podpowiadają że to bezcelowe" - czyli dobrze zgadłam, pewnie dlatego, że też tak miałam. Nie wiem, czy na starość człowiek mądrzeje, czy raczej obojętnieje, ale życzę Ci, żebyś kiedyś mógł spokojnie sobie czytać wypociny innych na każdy temat, uśmiechnąć się pod nosem, i skwitować wszystko stwierdzeniem: "Wszak i tak zginiemy w zupie" ;) Mnie się też jeszcze zdarza "zapałać świętym ogniem oburzenia", że nie wspomnę o natręctwie poprawiania ludziom błędów ortograficznych, ale idę ku lepszemu (byle jeszcze nie ku światłu). Dzięki za rozmowę :)

Odpowiedz
avatar ChiKenn
0 0

@zaco_zajajco: OK... to rozwinięcie próżności o "gdy czujesz, że MUSISZ mieć furę lepszą niż Twoi znajomi" już jest OK i teraz się zgadzam... przyczepiłem się, bo wcześniej tego nie było i mogłem tą "próżność" różnie interpretować :) Daleko mi do kupowania czegoś drogiego tylko dlatego, że jest drogie... cena musi nieść za sobą pewne (nie koniecznie dla innych ważne) korzyści.

Odpowiedz
Udostępnij