Zależy, jeżeli chcemy studiować pseudo-twory pokroju europeistyki, ochrony środowiska, zarządzania i cośtam (w miejsce "cośtam" losowy kierunek pasujący do danej uczelni) itp. to już lepiej sobie zrobić na jakimś 1,5 rocznym kursie kierunek technika dodatkowy.
@Trokopotaka: Studiowałem 5 lat (nie skończyłem xD) i powiem więcej - studiowanie informatyki też nie ma takiego sensu, jak niektórym mogłoby się wydawać.
Masa roboty, sporo stresu i cały czas deadline'y. Zupełnie jak w pracy, tylko że za to nie płacą.
Jeśli nigdy nie programowałeś i chcesz się nauczyć, to studia informatyczne mogą Ci pomóc. Jeśli jednak interesujesz się i sam programujesz w domu, to wyłóż lachę na studia i od razu się zatrudnij w konkretnej firmie. Zaoszczędzisz 5 lat. Ominiesz może parę ciekawych i rozwijających przedmiotów, ale przy okazji całą masę różnej maści szitu wciskanego przez uczelnię w ramach nabijaczy ECTS.
Studia są trochę jak bycie etatowym czytelnikiem Pani Domu. Czasem znajdziesz jakiś przydatny artykuł lub poradę, ale generalnie wertujesz te bzdury dla zabicia czasu i po to, by móc wciąż mienić się etatowym czytelnikiem. Sztuka dla sztuki.
@cczeslaww: W samo sedno.
Dodałbym, że przynajmniej inżynier często jest potrzebny jeśli chodzi o wizy. Bywały problemy z wysyłaniem pracowników do krajów wymagających wiz kiedy wychodziło na jaw, że mają tylko średnie wykształcenie. Tytuł inżyniera czegokolwiek jednak wystarczy. Przepisy międzynarodowe są na nieco innym poziomie i tam nadal magister europeistyki jest lepiej wykształcony od inżyniera oprogramowania z wieloletnim stażem.
@cczeslaww: Na studia warto pójść choćby po to, żeby zdobyć znajomości. Ja pierwsze 4 lata wspominam dobrze, ale ostatni rok to tragedia. Chodzi się tylko dlatego, że jak się zaczęło, to przydałoby się dokończyć. Najgorsze, że mógłbym już pracować, ale praca by mi kolidowała z zajęciami.
@cczeslaww: "Studia są trochę jak bycie etatowym czytelnikiem Pani Domu. Czasem znajdziesz jakiś przydatny artykuł lub poradę, ale generalnie wertujesz te bzdury dla zabicia czasu i po to, by móc wciąż mienić się etatowym czytelnikiem."
A niech mnie jeśli to nie jest jedno z lepszych i celniejszych porównań jakie ostatnio widziałem.
@Trokopotaka: Po ochronie środowiska (ogólnie nauki przyrodnicze, więc większość przedmiotów ścisłych) od razu dostałem pracę w Urzędzie Wojewódzkim przy korekcie i pisaniu rozporządzeń dotyczących parków ochrony.
@Trokopotaka: Jak się uprzeć, to większość kierunków można określić jako bezsensu. Pomijając wszystko inne, chciałbym zauważyć, że polska szkoła rekrutacji na byle stanowisko pracy nakazuje wymagać wykształcenia wyższego.
Zależy, jeżeli chcemy studiować pseudo-twory pokroju europeistyki, ochrony środowiska, zarządzania i cośtam (w miejsce "cośtam" losowy kierunek pasujący do danej uczelni) itp. to już lepiej sobie zrobić na jakimś 1,5 rocznym kursie kierunek technika dodatkowy.
Odpowiedz@Trokopotaka: Studiowałem 5 lat (nie skończyłem xD) i powiem więcej - studiowanie informatyki też nie ma takiego sensu, jak niektórym mogłoby się wydawać. Masa roboty, sporo stresu i cały czas deadline'y. Zupełnie jak w pracy, tylko że za to nie płacą. Jeśli nigdy nie programowałeś i chcesz się nauczyć, to studia informatyczne mogą Ci pomóc. Jeśli jednak interesujesz się i sam programujesz w domu, to wyłóż lachę na studia i od razu się zatrudnij w konkretnej firmie. Zaoszczędzisz 5 lat. Ominiesz może parę ciekawych i rozwijających przedmiotów, ale przy okazji całą masę różnej maści szitu wciskanego przez uczelnię w ramach nabijaczy ECTS. Studia są trochę jak bycie etatowym czytelnikiem Pani Domu. Czasem znajdziesz jakiś przydatny artykuł lub poradę, ale generalnie wertujesz te bzdury dla zabicia czasu i po to, by móc wciąż mienić się etatowym czytelnikiem. Sztuka dla sztuki.
Odpowiedz@cczeslaww: W samo sedno. Dodałbym, że przynajmniej inżynier często jest potrzebny jeśli chodzi o wizy. Bywały problemy z wysyłaniem pracowników do krajów wymagających wiz kiedy wychodziło na jaw, że mają tylko średnie wykształcenie. Tytuł inżyniera czegokolwiek jednak wystarczy. Przepisy międzynarodowe są na nieco innym poziomie i tam nadal magister europeistyki jest lepiej wykształcony od inżyniera oprogramowania z wieloletnim stażem.
Odpowiedz@cczeslaww: Na studia warto pójść choćby po to, żeby zdobyć znajomości. Ja pierwsze 4 lata wspominam dobrze, ale ostatni rok to tragedia. Chodzi się tylko dlatego, że jak się zaczęło, to przydałoby się dokończyć. Najgorsze, że mógłbym już pracować, ale praca by mi kolidowała z zajęciami.
Odpowiedz@cczeslaww: "Studia są trochę jak bycie etatowym czytelnikiem Pani Domu. Czasem znajdziesz jakiś przydatny artykuł lub poradę, ale generalnie wertujesz te bzdury dla zabicia czasu i po to, by móc wciąż mienić się etatowym czytelnikiem." A niech mnie jeśli to nie jest jedno z lepszych i celniejszych porównań jakie ostatnio widziałem.
Odpowiedz@Trokopotaka: Po ochronie środowiska (ogólnie nauki przyrodnicze, więc większość przedmiotów ścisłych) od razu dostałem pracę w Urzędzie Wojewódzkim przy korekcie i pisaniu rozporządzeń dotyczących parków ochrony.
Odpowiedz@KoBeWi: Znajomości na studiach? To się kończy w liceum. Studia to w większości konkurencja o oceny i stypendia, i patrzenie na siebie wilkiem.
Odpowiedz@Trokopotaka: Jak się uprzeć, to większość kierunków można określić jako bezsensu. Pomijając wszystko inne, chciałbym zauważyć, że polska szkoła rekrutacji na byle stanowisko pracy nakazuje wymagać wykształcenia wyższego.
OdpowiedzWykształcenie wyższe jest potrzebne by móc wymagać szacunku od zamawiających happy meale.
OdpowiedzPrzydaje się. Do wielu zawodów nie przyjmą bez wykształcenia wyższego kierunkowego.
Odpowiedz