Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Kuchnia

Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar gomezvader
1 3

Okropne. Weź to potem dzień w dzień szoruj, żeby nie było przebarwień po roku bo zamiast białego wszystko będzie żółte.

Odpowiedz
avatar Malikkun
-2 2

@gomezvader Czasy PRLu już za nami, a meble nie są pokryte najtańszą farbą olejową. Obecnie są stosowane zupełnie inne metody nakładania i konserwacji farby na meblach, szczególnie za taką kasę. Takie meble utrzymają kolor dłużej niż Ty będziesz na tym świecie.

Odpowiedz
avatar gomezvader
1 1

@Malikkun: Nie wiedziałem, że parujący tłuszcz i brud nie osiadają na "zupełnie innych metodach nakładania i konserwacji farby". A nasz może jakieś farby odpychające kurz i najlepiej wykładziny, które nie kumulują sierści w kłaczki.

Odpowiedz
avatar azbest
1 1

Jak się okazuje, estetyka nie idzie w parze z ceną...

Odpowiedz
avatar rudemarian
1 1

Cóż za świetny pomysł, żeby zamiast okapu dać nad płytę lampę!

Odpowiedz
avatar Dawid_M
1 1

@rudemarian: Może to okap symulujący lampę.

Odpowiedz
avatar Dawid_M
1 1

W czasach PRLu były lepsze kuchnie, z klimatem, kolorowsze, żywsze, swojskie. Teraz wszędzie polecają jakieś minimalistyczne, biuropodobne goowno dla ascetów, które po 2 latach użytkowania się rozwala, a części nie ma już na rynku, bo rzeczy sprzed 2 lat już są stare. Czyli kurła, kiedyś to było :)

Odpowiedz
avatar ZONTAR
0 0

@Dawid_M: Mam odwrotne wrażenie. Wszelkie kuchnie z PRL z jakimi miałem styczność, to wszystko na jedno kopyto. Gruby blach z prasowanych wiórów obity zwykle aluminiową krawędzią, żeby się nie niszczyła. Z czasem przy niej się niszczył i powstawał rowek z brudem, którego nie dało się wyjąć. Wszystkie meble, szafki, drzwi to proste deski bez żadnych ozdób. Za uchwyty często robił aluminiowy profil z lekkim zaokrągleniem, który był cięty z metra aby pasował do szafki. Alternatywnie albo metalowy uchwyt praktycznie zawsze jeden z kilku wariantów, albo drewniany uchwyt identyczny jak w każdych innych meblach. Starsze kuchnie za wczesnego PRLu były nieco ładniejsze, ale zwykle sprowadzało się to do doklejonych listewek aby front nie był taki pusty. Co prawda sporo mebli miało wtedy forniry, a nie byle okleinę, ale to jedyny powiew luksusu jaki sobie przypominam. Najlepiej wyglądały kuchnie robione po znajomości albo przez uzdolnionego obywatela, który sam z drewna machnął sobie wszystko. Wtedy faktycznie wyglądało to ładnie i ponadczasowo. Sęk w tym, że wszystkie zalety tamtych kuchni można mieć i dzisiaj. Możesz zrobić kuchnię z dobrze obrobionego drewna na zamówienie, która wytrwa masę czasu. Możesz sam zrobić jak masz zaplecze do tego. Możesz zamówić sobie forniry, praktycznie nie ma żadnych ograniczeń. Jak chcesz, to możesz i zrobić kuchnię rodem z późnego PRL. Obecnie kuchnie zmieniły nieco formę. Po pierwsze, coraz więcej ludzi decyduje się na aneks kuchenny dla oszczędności miejsca. Taki aneks musi pasować do reszty, inaczej będzie to wyglądać groteskowo. Za dużo detali i szczegółów zrobi z salonu z aneksem kuchennym coś odwrotnego. Kuchnię z aneksem jadalnym. Głupio jednak w jadalni mieć stolik do kawy, telewizor i co tam sobie ktoś wymyśli. Po drugie, kuchnie teraz pełnią często funkcję czysto użytkową. Dawniej siedziało się w kuchni, goście czasem wpadali do kuchni, często był jakiś telewizorek i inne rzeczy. To był też gabinet gospodyni domowej, która to utrzymywała i spędzała tam sporo czasu. Teraz większość ludzi ma kuchnię do gotowania i chcą jak najmniej czasu spędzać czyszcząc ją. To jest trochę jak garaż. Można mieć piękny garaż, zorganizowaną i błyszczącą półkę z narzędziami i posadzki marmurowe. Sęk w tym, że cokolwiek chciałbyś zrobić w garażu, lepiej będzie robić na wylewce betonowej korzystając z wygodnego stołu i szafy z narzędziami, które nie wymagają pielęgnacji i dbania. Wybrudzi się beton to machniesz myjką, odłupiesz coś rzucając młotek na ziemię to się załata. Podobnie w kuchni nabrudzi się, to raz przejedziesz szmatką i gotowe. Żadnych ozdób, zakamarków czy powierzchni, które ciężko domyć. Szkło i gładki lakier w większości. Po trzecie, obecne kuchnie mają więcej wyposażenia niż dawnej gospodyni mogło się wymarzyć. Zwykła kuchenka, kuchenka mikrofalowa, grill, lodówki, zmywarki, suszarki, okapy, krajalnice, ekspresy do kawy, frytkownice, roboty kuchenne, organizery do śmieci, młynki na odpady i kij wie co jeszcze. Do tego meble są też wyspecjalizowane. Tu miejsce na butelki, to odpowiedni stojak na chemię, różne rozmiary półek, szuflad i innych dziwactw. Wszystko aby korzystanie z tego było wygodne. Dawniej były szafki. No i szuflady. Wszystko identyczne na jedno kopyto. Po co komu jakiś stojak lub wieszak na pokrywki? Niech leżą w szafce na końcu za garnkiem. Przy takim natłoku sprzętów ułatwiających życie trzeba już dobrze zaprojektować kuchnię, inaczej skończysz z całym blatem zawalonym sprzętem. Najważniejszy w tym wszystkim jest fakt, że możesz sobie zrobić co chcesz. Nikt nie nakazuje kupowania kuchni z Ikei czy innych masówek. Nawet w takim BRW masz masę najrózniejszych projektów kuchni i możesz zmienić każdy detal. Kiedyś wszystkie zawiasy to było to samo. Teraz są różne mechanizmy, ale mają ustandaryzowane otwory. Tanie praktycznie się nie zmieniają, droższe zwykle długo są w sprzedaży i bywają zamienne z nowszymi modelami. Podobnie mechanizmy szuflad. Jak planujesz rozbudowę kuchni, to

Odpowiedz
Udostępnij