Raz w życiu kupiłem buty na A. Takiego szajsu to nawet Chińczyki nie mają w swoich sklepach. Raz za namową kupiłem Ecco, dwa razy droższe od tych A. Teraz nie kupuję żadnych innych.
@Zowk_Sjookoski: Bo najlepsze są właśnie te najtańsze buty od Chińczyka. Wygodne i na lata. Albo z hipermarketu. To samo sportowe. Kupuję w Decathlonie te tanie markowe (nie napiszę firmy, by nie było, że reklamuję) do 120 zł i można w nich biegać kilka lat. Jak się psują, to jedynie siatka na górze się dziurawi.
@Dawid_M: Moje doświadczenia są odwrotne.
Dwa razy kupiłem buty sportowe na R w markecie - pierwsze rozkleiły się po miesiącu, drugie pękły po dwóch tygodniach (w obu przypadkach zwrócili mi pieniądze, więc okej, ale nie po to kupuję buty, żeby za chwilę iść z reklamacją). Obuwie z podobnej półki cenowej kupione w sklepie sportowym wytrzymało cały rok; też nie jakoś super, ale to zawsze rok, a nie dwa tygodnie!
Może akurat miałem pecha trafić na dziadowskie egzemplarze, ale obstawiałbym raczej, że do marketów trafia jakiś gorszy sort.
1. Kupujemy buty odrobinę większe, nie tak by spadały nam, ale by miały luzy lekkie.
2. Zakładamy kilka par skarpet, ile się da ale tak, by się dało na siłę wsadzić stopę jeszcze.
3. Wkładamy tak ubranego buta do miski z wodą by dobrze wszystko namokło.
4. Bierzemy suszarkę i suszymy gorącym powietrzem.
5. Powtarzamy proces z drugim butem.
6. Profit. (najlepiej działa na buty skórzane ale poprawa dopasowania jest przy każdych)
PS
Jeśli buty w wyniku powyższego ulegną jakiemukolwiek zniszczeniu oznacza to, że kupiliśmy tandetne g... a nie buty, więc najlepiej je od razu wyrzucić.
...Adidasy ją obcierały?
Chyba damska wersja, dla kobiet najważniejsze by buciki były ładne i małe - o ergonomii i wygodzie nie myślą. Haluksy, platfusy, grzybica, otarcia, bąble, odciski, krwiaki... kto by się tym przejmował.
Raz w życiu kupiłem buty na A. Takiego szajsu to nawet Chińczyki nie mają w swoich sklepach. Raz za namową kupiłem Ecco, dwa razy droższe od tych A. Teraz nie kupuję żadnych innych.
Odpowiedz@Zowk_Sjookoski: Bo najlepsze są właśnie te najtańsze buty od Chińczyka. Wygodne i na lata. Albo z hipermarketu. To samo sportowe. Kupuję w Decathlonie te tanie markowe (nie napiszę firmy, by nie było, że reklamuję) do 120 zł i można w nich biegać kilka lat. Jak się psują, to jedynie siatka na górze się dziurawi.
Odpowiedz@Dawid_M: Moje doświadczenia są odwrotne. Dwa razy kupiłem buty sportowe na R w markecie - pierwsze rozkleiły się po miesiącu, drugie pękły po dwóch tygodniach (w obu przypadkach zwrócili mi pieniądze, więc okej, ale nie po to kupuję buty, żeby za chwilę iść z reklamacją). Obuwie z podobnej półki cenowej kupione w sklepie sportowym wytrzymało cały rok; też nie jakoś super, ale to zawsze rok, a nie dwa tygodnie! Może akurat miałem pecha trafić na dziadowskie egzemplarze, ale obstawiałbym raczej, że do marketów trafia jakiś gorszy sort.
Odpowiedz1. Kupujemy buty odrobinę większe, nie tak by spadały nam, ale by miały luzy lekkie. 2. Zakładamy kilka par skarpet, ile się da ale tak, by się dało na siłę wsadzić stopę jeszcze. 3. Wkładamy tak ubranego buta do miski z wodą by dobrze wszystko namokło. 4. Bierzemy suszarkę i suszymy gorącym powietrzem. 5. Powtarzamy proces z drugim butem. 6. Profit. (najlepiej działa na buty skórzane ale poprawa dopasowania jest przy każdych) PS Jeśli buty w wyniku powyższego ulegną jakiemukolwiek zniszczeniu oznacza to, że kupiliśmy tandetne g... a nie buty, więc najlepiej je od razu wyrzucić.
OdpowiedzDokup do klapek skarpety i po prostu mów, że jesteś rdzenną Polką.
Odpowiedz...Adidasy ją obcierały? Chyba damska wersja, dla kobiet najważniejsze by buciki były ładne i małe - o ergonomii i wygodzie nie myślą. Haluksy, platfusy, grzybica, otarcia, bąble, odciski, krwiaki... kto by się tym przejmował.
OdpowiedzZimowa wersja klapek to gumiaki. Jesienno-wiosenna to gumofilce.
Odpowiedz