To jest smutne, że niby żyjemy w cywilizowanym kraju, wszyscy mają chociaż podstawowe wykształcenie i są wychowani w kwestiach stosownego zachowania się, a mimo to niektórzy chociaż psychicznie dojrzali, dalej mają mentalność jaskiniowców.
I jak ktoś nie chwyci za jakiś kawałek maczugi i nie spuści im ostrego wpier... po łbie, to nie dojdzie do nich, bo na kulturalne, grzeczne tłumaczenie nie reagują. Tak twardy beton w mózgu, że tylko skucie go ciężkim, wielkim młotem przynosi efekty, bo po cywilizowanemu nie dociera.
@Trokopotaka: Niektórzy? Jeśli chcesz się pobawić w śmieszną grę, rzuć dwójaka - albo pięć, by efekt był gwarantowany - pod nogi ludzi w jakiejś kolejce do czegokolwiek. Gwarantuję ci, że nawet ludzie zamożni się rzucą i zaczną się kłócić.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2019 o 2:16
Nie rozumiem tylko czemu uniewinniono kogoś z żółtymi papierami, a osobie zdrowej nawet głosu podnieść nie można bo już wylatuje nawet gdyby klient go w jaja kopnął.
Mnie już martwić zaczyna, że nigdy nie byłem świadkiem podobnych historii. Wszystko na kasie sprawnie bez problemów. Za dużo ludzi to nową otwarli. Kasjerka o nic się nie przypierniczała. Człowiek naczyta się dziwnych historii i potem ma żal, że normalnie zakupy zrobił.
@zerco: Najwidoczniej masz spoko ludzi w sąsiedztwie :). Wczoraj na przykład pani w sklepie zrobiła mi awanturę, że nie wziąłem do nabierania pieczywa 'worka na pieczywo', a zamiast tego 'worek na warzywa'. No i że zamiast używać 'rękawiczek do pieczywa', nabieram przez worek... Brzmi kuriozalnie?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2019 o 2:21
@Kajothegreat: Trzeba oduczać durnych pind w ten sam sposób:) Większosć sklepów ma politykę "klient nigdy nie czuje się winny". Jeżeli nie miałeś nic na sumieniu to poproś ją o wezwanie kierownika, nie kłóć się, jedynie poinformuj, że czujesz się atakowany przez jej/jego pracownika mimo zachowania zasad higieny. Gwarantuje ci, że już nie zwróci Ci więcej uwagi
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
28 maja 2019 o 5:08
Historia z mojej pracy, kilkanaście lat temu. Święta i baseny z żywym karpiem za śmieszna cenę. Kolejka ciągnąca się przez niemal cały hipermarket, po tę królewska rybę. W kolejce mężczyzna (na oko 30+), który sam nie wierzy, ze w niej stoi (kilka razy upewniał się telefonicznie, czy faktycznie musi w tej szopce tkwić). Rozpacz i smutek, zmieszany z wściekłością, buchają każdym porem jego skory. Im bliżej upragnionego karpia, tym większą desperacja i złość. W końcu jest drugi. Nadchodzi kres jego męki, gdy nagle starsza pani przed nim zaczyna wybrzydzać: "pan pokaże tego. Nie... za mały. A może ten? Oj nie, taki jakiś w oczach mętny"... itd. Nasz bohater w końcu nie wytrzymuje. Popycha panią na tyle mocno, ze ta ląduje z twarzą w basenie i z dzikim błyskiem w oku krzyczy "Wez się im , ku..a z bliska przyjrzyj i wybierz wreszcie, na Boga, kobieto"...
Klient do tej pory ma odruch kulenia się za każdym razem gdy kasjer wstaje z krzesełka.
OdpowiedzA potem przychodzi kolei na klienta ktory stal za nim: - Ja tu dostalem czerstwe pieczywo ale to nie szkodzi ja sobie pochrupie w domu na spokojnie
OdpowiedzI odtąd na ścianie sklepu wisi galeryjka zdjęć z opisem "Tym kasjerom nie podskakujemy".
OdpowiedzTo jest smutne, że niby żyjemy w cywilizowanym kraju, wszyscy mają chociaż podstawowe wykształcenie i są wychowani w kwestiach stosownego zachowania się, a mimo to niektórzy chociaż psychicznie dojrzali, dalej mają mentalność jaskiniowców. I jak ktoś nie chwyci za jakiś kawałek maczugi i nie spuści im ostrego wpier... po łbie, to nie dojdzie do nich, bo na kulturalne, grzeczne tłumaczenie nie reagują. Tak twardy beton w mózgu, że tylko skucie go ciężkim, wielkim młotem przynosi efekty, bo po cywilizowanemu nie dociera.
Odpowiedz@Trokopotaka: Niektórzy? Jeśli chcesz się pobawić w śmieszną grę, rzuć dwójaka - albo pięć, by efekt był gwarantowany - pod nogi ludzi w jakiejś kolejce do czegokolwiek. Gwarantuję ci, że nawet ludzie zamożni się rzucą i zaczną się kłócić.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2019 o 2:16
Nie rozumiem tylko czemu uniewinniono kogoś z żółtymi papierami, a osobie zdrowej nawet głosu podnieść nie można bo już wylatuje nawet gdyby klient go w jaja kopnął.
OdpowiedzMnie już martwić zaczyna, że nigdy nie byłem świadkiem podobnych historii. Wszystko na kasie sprawnie bez problemów. Za dużo ludzi to nową otwarli. Kasjerka o nic się nie przypierniczała. Człowiek naczyta się dziwnych historii i potem ma żal, że normalnie zakupy zrobił.
Odpowiedz@zerco: Najwidoczniej masz spoko ludzi w sąsiedztwie :). Wczoraj na przykład pani w sklepie zrobiła mi awanturę, że nie wziąłem do nabierania pieczywa 'worka na pieczywo', a zamiast tego 'worek na warzywa'. No i że zamiast używać 'rękawiczek do pieczywa', nabieram przez worek... Brzmi kuriozalnie?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2019 o 2:21
@Kajothegreat: Trzeba oduczać durnych pind w ten sam sposób:) Większosć sklepów ma politykę "klient nigdy nie czuje się winny". Jeżeli nie miałeś nic na sumieniu to poproś ją o wezwanie kierownika, nie kłóć się, jedynie poinformuj, że czujesz się atakowany przez jej/jego pracownika mimo zachowania zasad higieny. Gwarantuje ci, że już nie zwróci Ci więcej uwagi
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 maja 2019 o 5:08
Historia z mojej pracy, kilkanaście lat temu. Święta i baseny z żywym karpiem za śmieszna cenę. Kolejka ciągnąca się przez niemal cały hipermarket, po tę królewska rybę. W kolejce mężczyzna (na oko 30+), który sam nie wierzy, ze w niej stoi (kilka razy upewniał się telefonicznie, czy faktycznie musi w tej szopce tkwić). Rozpacz i smutek, zmieszany z wściekłością, buchają każdym porem jego skory. Im bliżej upragnionego karpia, tym większą desperacja i złość. W końcu jest drugi. Nadchodzi kres jego męki, gdy nagle starsza pani przed nim zaczyna wybrzydzać: "pan pokaże tego. Nie... za mały. A może ten? Oj nie, taki jakiś w oczach mętny"... itd. Nasz bohater w końcu nie wytrzymuje. Popycha panią na tyle mocno, ze ta ląduje z twarzą w basenie i z dzikim błyskiem w oku krzyczy "Wez się im , ku..a z bliska przyjrzyj i wybierz wreszcie, na Boga, kobieto"...
OdpowiedzWygląda na to, że żółte papiery, to całkiem niezły lifehack.
OdpowiedzTylko ja przeczytalam "King Bruce Lee karate mistrz" jak ta durna piosenke?xD
Odpowiedz