Odpowiadam: W Polsce energia jądrowa jest potrzebna przede wszystkim po to, by uzależnić naszą energetykę od widzimisię innych krajów, za co odpowiednie osoby na odpowiednich stołkach dostaną grubo w łapę, ponieważ nasze własne złoża nie są wystarczające by zaopatrzyć tę gałąź przemysłu, dlatego też stawiając na elektrownie atomowe, jednocześnie uzależniamy energetykę od importu.
(Natomiast energetyka oparta na węglu jest w przypadku naszego kraju całkowicie samowystarczalna, dlatego od lat się robi wszystko, by zlikwidować kopalnie.)
@Trokopotaka: Ale węgiel z polskiego Śląska jest be i fuj! Zasiarczony, a wydobycie nieekonomiczne. Węgiel z niemieckiego Śląska 45 kilometrów dalej, już jest OK. Zamiast wydobywać nasz zasiarczony węgiel i transportować go do elektrociepłowni na terenie kraju pociągami PKP Cargo, co jest nieekonomiczne, lepiej zapłacić za jeszcze bardziej zasiarczony węgiel z Kamczatki i transportować go bardziej ekonomicznie, ruskimi pociągami i dopiero od granicy Polski PKP Cargo. Proste.
@Trokopotaka: Kolega górnik? Energetyka oparta na węglu w dużej mierze jest oparta na węglu z Rosji, tak że ten... Polska ma całkiem spore złoża uranu. Poza tym światowe złoża uranu znajdują się w większości w stabilnych politycznie rejonach, więc nawet w przypadku konieczności importu, nie musielibyśmy nic kupować od Rosji albo z Bliskiego Wschodu.
@Trokopotaka: Bzdury pan prawisz. Energetyka oparta na węglu jest samowystarczalna tylko teoretycznie, praktycznie jednak nie opłaca się palić w elektrowniach polskim węglem i sprowadza się surowiec z Rosji i Chin. Złoża uranu w Polsce posiadamy ale ich wydobycie jest mało opłacalne a same złoża niewielkie. Nowoczesne reaktory IV generacji, są tak wydajne że ta sama ilość paliwa co w starych reaktorach, wystarcza nawet na 300 razy dłużej i do tego pozwala zagospodarować odpady. Energia atomowa jest czysta i tania a przede wszystkim bardzo wydajna(ilość energii i odpadów wyprodukowanych z tony paliwa) w porównaniu z konwencjonalną. Najwięksi światowi producenci paliwa do elektrowni to Kazachstan, Kanada, Australia i Niger. Rosja jest dopiero na 6 miejscu a stany daleko z nią. Nie uważam więc żeby inwestowanie w energię atomową było uzależnianiem od innych państw, zwłaszcza ze Kazachstan, Kanada czy Australia, nie mają mocarstwowych zapędów i nie będą w zamian za uran chciały narzucać swojej polityki. Co innego Rosja za Węgiel i gaz a także Stany za łaskawą obsługę naszych tankowców i gazowców. Na mapie europy jesteśmy białą plamą - wszyscy wokół mają elektrownie atomowe, tylko nie my. Jest tow więc pozorne bezpieczeństwo, bo jak gdzieś pierdyknie to nam też się oberwie. Na mapie świata, tylko my, była jugosławia, kraje zakaukaskie(afg, uzb, kirg, tadż), biedna afryka(nie cała) i kraje ameryki środkowej, bogate w ropę - nie mają elektrowni atomowych. Cały cywilizowany świat używa atomu a sam fakt posługiwania się energią atomową świadczy o rozwoju cywilizacji, według skali Kardaszowa. Wychodzi na to e nie jesteśmy jeszcze na tyle rozwinięci co reszta świata i czytając czasem opinie w internecie, nie sposób się z tym nie zgodzić
@Trokopotaka: Niestety należymy do kołchozu, który narzuca nam swoje normy wedle uznania i musimy im praktycznie płacić za używanie własnych surowców. Gdybyśmy mieli złoża uranu czy czegokolwiek innego nadającego się na paliwo do elektrowni jądrowych, a inni by tego nie mieli, to naturalnie ograniczenia i kary dotyczyłyby odpadów radioaktywnych.
Poza tym jak wiadomo, tylko bogatych stać na oszczędność. Nasze kopalnie są nierentowne. Koszt wydobycia tony węgla jest znacznie wyższy niż w Niemczech czy Rosji. Jak to możliwe? Przede wszystkim kiepska technologia. Nie mamy tyle kasy aby zwiększyć ekonomiczność wydobycia. I żeby było jasne, to nie kwestia zarobków górników. Ci i tak nie zarabiają wielkich pieniędzy w stosunku do wielu zachodnich krajów, więc nadal powinni być konkurencyjni dla importu. Tak nie jest, ponieważ pomimo takich pensji ich wydobycie jest małe.
@pslodo: Praktycznie przyczyna taka sama, jak opisałem wyżej. Niemcy dysponują kasą i technologią wydobycia, która daje im znacznie więcej węgla w tych samych kosztach. Odsiarczanie to mały problem. Wiele krajów powoli odchodzi od węgla, a dysponowali całkiem niezłą technologią. Stąd na rynku węgiel tanieje. W takim przypadku nasze nierentowne kopalnie wymagają sporego doinwestowania aby konkurować na rynku z węglem z importu. Jaki jest sens inwestowania w coś, co tanieje? Znowu cena rośnie nie ze względu na cenę węgla, a wszelkie opłaty nakładane na palenie węglem.
@Ulryk: Znów ten sam temat. Nasze złoża uranu nie są złe, ale są trudne w wydobyciu. Najłatwiejsze "kupili" sowieci za PRL. To wymaga sporej inwestycji. Kto taką kasę wyłoży, kiedy wiele krajów ma tańsze w wydobyciu złoża? Świat jest jeszcze daleko do sytuacji, która obecnie istnieje na rynku ropy i gazu, więc trzeba wiele czekać na zainteresowanie trudnymi w wydobyciu złożami. Nawet ropa zaczęła ostatnio kuleć. Kanada miała ogrom kopalń, które odsączały ropę z zapiaszczonej gleby leśnej. Spory obszar ich lasów był nasączony ropą, która przez wieki wyciekała na powierzchnię i ich kopalnie zbierały warstwę nasączoną ropą aby ją oczyścić ijednocześnie ropę odzyskać. Teraz to się nie opłaca. Podobnie zainteresowanie gazem łupkowym spadło w ostatnich latach, bo zasoby ropy się poprawiają zarówno przez zmniejszone zużycie (prognozy są lepsze) jak i przez dodatkowe źródła budowane w ostatnich latach.
@cassper: Dokładnie. Co najważniejsze, do użycia energii atomowej nie potrzebujemy nowej technologii, ona już jest i została sprawdzona. Co najlepsze, bylibyśmy w stanie stworzyć najnowszej generacji reaktory gdy wiele krajów hula na starszych typach, które budowali wiele lat temu. Podobnie jak z internetem czy telewizją. Używamy nowszych i lepszych standardów niż chociażby USA tylko przez to, że doszliśmy do tego dużo później, niż zachodnie kraje i użyliśmy najlepszego co rynek oferował. O węglu byłaby mowa gdybyśmy faktycznie mieli już kopalnie na poziomie światowym i wydobywali węgiel niskim kosztem. Tak jednak nie jest, wydobycie u nas przez to jest znacznie droższe od wielu bogatszych krajów. Chiny i Rosja nie tylko mają tanią siłę roboczą, ale też dysponują lepszym sprzętem zwiększającym wydobycie na każdego wydanego dukata. Skoro w jedno i drugie musimy zainwestować grubą kasę, to czy węgiel ma sens?
Główny problem przed jakimi ludzie często stają to podjęcie decyzji. Robimu coś z zasobami tu i teraz, czy zostawiamy je jako kapitał na przyszłość? Dawno temu była gorączka złota, masa ludzi prymitywnymi metodami wydobywała ogrom łatwo dostępnego złota. Sporo też zostawili za sobą, ale cena była na tyle dobra, że zbili fortuny na tym, co było łatwe. Nie wszyscy, ale wielu się wzbogaciło. Minęły dekady, łatwe złoża się wyczerpały i rynek został nasycony, więc cena nie była wysoka. Z czasem jednak rezerwy spadły i cena złota wciąż szła w górę, do tego pieniądz znacznie stracił wartość gdy złoto ją ciągle zyskuje. Obecnie od lat ludzie znów wracają wydobyć to, czego daniej się nie opłacało. Nowe metody, lep
@pslodo: Chodzi Panu zapewne o Łużyce a nie Śląsk. Historycznie można się spierać o niewielki skrawek nad Nysą Łużycką, ale większość post-NRD'owskich kopalni to chyba właśnie Łużyce.
@cassper: Niemcy odchodzą od atomu, bo, twierdzą, elektrownie 'naturalne' (wiatraki, elektrownie wodne, panele słoneczne) rzekomo mają nie wytwarzać żadnych odpadów.
Zieloni zapomnieli o fakcie, że panele słoneczne mają jakieś 10-15 lat żywotności, a wiatraki niewiele więcej. W praktyce najbezpieczniejszym dla przyrody typem energii jest oczywiście atom (elektrownie wiatrowe są zdecydowanie bardziej wydajne nawet pod kątem ekonomicznym od węgla. Problem jest jednak taki, że trzeba na raz więcej zainwestować; nie wspominam tu o ekologii, bo jest chyba oczywiste, że elektrownie węglowe bez BARDZO drogich filtrów najgorzej wpływają na środowisko).
Górnictwo jest w Polsce nierentowne przede wszystkim dlatego, że od lat 90tych ta gałąź przemysłu jest notorycznie zaniedbywana przez władzę. Nikt niczego nie modernizował, wszystko ciągnęło na przestarzałej technologii, aż w końcu ktoś stwierdził "hej, to się nie opłaca, lepiej to zamknąć". W identyczny sposób w tym kraju zniszczono przemysł stoczniowy i metalurgiczny, które również nie stały na złym poziomie. Prostym dowodem na to jest fakt, że w przypadku tego trzeciego przyszli Hindusi, wykupili większość, zmodernizowali i naraz się opłaca, szkoda tylko, że pieniądze idą do kieszeni ArcelorMittal zamiast naszej.
Nieudolność i poziom korupcji władzy w tym kraju od początku lat 90 do czasów obecnych spowodował taką a nie inną sytuację i doprowadził do ruiny gałęzie przemysłu, którymi moglibyśmy teraz stanowić konkurencję w Europie dla rynku zachodniego. Ale po co, najlepiej wszystko zamknąć, zawalić, sprzedać i importować zza granicy bo taniej i prościej. A za wszystko zapłacimy z 500+, więc heja, a jak braknie, to ziuu na zachód robić na zmywaku.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 czerwca 2019 o 20:48
@Trokopotaka: Kilka lat temu, pamiętam że była chińska firma, gotowa wykupić upadające polskie kopalnie i gwarantująca przywrócenie rentowności w ciągu 2 lata. Rząd się nie zgodził po tym jak związkowcy zaczęli strajkować. Bo w prywatnych rękach jeszcze musieli by zacząć pracować a nie tylko wiecznie żądać przywilejów. Podobnie się ma sprawa ze stoczniami i hutami - dopóki to jest państwowe to nigdy nie będzie rentowne a związki robią wszystko żeby to przypadkiem nie zostało prywatne. Rząd też robi wszystko, ale po to żeby pokazać jak to opozycja zniszczyła przemysł a oni uratują. W tym celu jeżdżą co jakiś czas do stoczni Szczecińskiej i opowiadają bajki jak to stocznie odbudują. A wszyscy mieszkańcy wiedzą że nie ma co odbudowywać bo tereny postoczniowe są zajęte w 90% przez mniejsze, prywatne firmy z branży stoczniowej, które świetnie sobie radzą i odbudowa wielkiej stoczni, wymagała by wywłaszczenia tych firm z terenu i użytkowanego sprzętu. Jedyne co nowy "zarząd stoczni" zrobił, to podpisał umowę na sponsoring drużyny sportowej, która nigdy nie zobaczyła pieniędzy i wpierw strajkowała a teraz w sądzie walczy o pieniądze. Podobnie porta holding - port szczeciński - stoi i strajkuje bo jest państwowy. Nic co jest państwowe nie będzie dobrze działać, bo prezesom z nadania partyjnego nie zależy zazwyczaj na wynikach, tylko na profitach dla siebie i swoich kolesi. Publiczne zawsze równa się niewydajne ze strajkującymi pracownikami. Żeby w Polsce opłacało się wydobywać węgiel, musiałby kopalnie zostać sprywatyzowane i zmodernizowane ale w naszym klimacie polityczno-społecznym nie da się tego prosto zrobić
Jakby ktoś powiedział, że Cejrowski składa się z atomów, a żyje dzięki naturalnej energii jądrowej generowanej przez gwiazdę to jeszcze by o herezję oskarżali.
Przypomnę, prąd wytwarza i tak turbina, a energię atomową czerpie się z naturalnych złóż na naszej planecie.
A teraz uwaga, szok:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalny_reaktor_jądrowy
Bo to jest naturalna głupota i opiera się nawet temu.
OdpowiedzOdpowiadam: W Polsce energia jądrowa jest potrzebna przede wszystkim po to, by uzależnić naszą energetykę od widzimisię innych krajów, za co odpowiednie osoby na odpowiednich stołkach dostaną grubo w łapę, ponieważ nasze własne złoża nie są wystarczające by zaopatrzyć tę gałąź przemysłu, dlatego też stawiając na elektrownie atomowe, jednocześnie uzależniamy energetykę od importu. (Natomiast energetyka oparta na węglu jest w przypadku naszego kraju całkowicie samowystarczalna, dlatego od lat się robi wszystko, by zlikwidować kopalnie.)
Odpowiedz@Trokopotaka: Ale węgiel z polskiego Śląska jest be i fuj! Zasiarczony, a wydobycie nieekonomiczne. Węgiel z niemieckiego Śląska 45 kilometrów dalej, już jest OK. Zamiast wydobywać nasz zasiarczony węgiel i transportować go do elektrociepłowni na terenie kraju pociągami PKP Cargo, co jest nieekonomiczne, lepiej zapłacić za jeszcze bardziej zasiarczony węgiel z Kamczatki i transportować go bardziej ekonomicznie, ruskimi pociągami i dopiero od granicy Polski PKP Cargo. Proste.
Odpowiedz@Trokopotaka: Kolega górnik? Energetyka oparta na węglu w dużej mierze jest oparta na węglu z Rosji, tak że ten... Polska ma całkiem spore złoża uranu. Poza tym światowe złoża uranu znajdują się w większości w stabilnych politycznie rejonach, więc nawet w przypadku konieczności importu, nie musielibyśmy nic kupować od Rosji albo z Bliskiego Wschodu.
Odpowiedz@Trokopotaka: Bzdury pan prawisz. Energetyka oparta na węglu jest samowystarczalna tylko teoretycznie, praktycznie jednak nie opłaca się palić w elektrowniach polskim węglem i sprowadza się surowiec z Rosji i Chin. Złoża uranu w Polsce posiadamy ale ich wydobycie jest mało opłacalne a same złoża niewielkie. Nowoczesne reaktory IV generacji, są tak wydajne że ta sama ilość paliwa co w starych reaktorach, wystarcza nawet na 300 razy dłużej i do tego pozwala zagospodarować odpady. Energia atomowa jest czysta i tania a przede wszystkim bardzo wydajna(ilość energii i odpadów wyprodukowanych z tony paliwa) w porównaniu z konwencjonalną. Najwięksi światowi producenci paliwa do elektrowni to Kazachstan, Kanada, Australia i Niger. Rosja jest dopiero na 6 miejscu a stany daleko z nią. Nie uważam więc żeby inwestowanie w energię atomową było uzależnianiem od innych państw, zwłaszcza ze Kazachstan, Kanada czy Australia, nie mają mocarstwowych zapędów i nie będą w zamian za uran chciały narzucać swojej polityki. Co innego Rosja za Węgiel i gaz a także Stany za łaskawą obsługę naszych tankowców i gazowców. Na mapie europy jesteśmy białą plamą - wszyscy wokół mają elektrownie atomowe, tylko nie my. Jest tow więc pozorne bezpieczeństwo, bo jak gdzieś pierdyknie to nam też się oberwie. Na mapie świata, tylko my, była jugosławia, kraje zakaukaskie(afg, uzb, kirg, tadż), biedna afryka(nie cała) i kraje ameryki środkowej, bogate w ropę - nie mają elektrowni atomowych. Cały cywilizowany świat używa atomu a sam fakt posługiwania się energią atomową świadczy o rozwoju cywilizacji, według skali Kardaszowa. Wychodzi na to e nie jesteśmy jeszcze na tyle rozwinięci co reszta świata i czytając czasem opinie w internecie, nie sposób się z tym nie zgodzić
Odpowiedz@Trokopotaka: Niestety należymy do kołchozu, który narzuca nam swoje normy wedle uznania i musimy im praktycznie płacić za używanie własnych surowców. Gdybyśmy mieli złoża uranu czy czegokolwiek innego nadającego się na paliwo do elektrowni jądrowych, a inni by tego nie mieli, to naturalnie ograniczenia i kary dotyczyłyby odpadów radioaktywnych. Poza tym jak wiadomo, tylko bogatych stać na oszczędność. Nasze kopalnie są nierentowne. Koszt wydobycia tony węgla jest znacznie wyższy niż w Niemczech czy Rosji. Jak to możliwe? Przede wszystkim kiepska technologia. Nie mamy tyle kasy aby zwiększyć ekonomiczność wydobycia. I żeby było jasne, to nie kwestia zarobków górników. Ci i tak nie zarabiają wielkich pieniędzy w stosunku do wielu zachodnich krajów, więc nadal powinni być konkurencyjni dla importu. Tak nie jest, ponieważ pomimo takich pensji ich wydobycie jest małe. @pslodo: Praktycznie przyczyna taka sama, jak opisałem wyżej. Niemcy dysponują kasą i technologią wydobycia, która daje im znacznie więcej węgla w tych samych kosztach. Odsiarczanie to mały problem. Wiele krajów powoli odchodzi od węgla, a dysponowali całkiem niezłą technologią. Stąd na rynku węgiel tanieje. W takim przypadku nasze nierentowne kopalnie wymagają sporego doinwestowania aby konkurować na rynku z węglem z importu. Jaki jest sens inwestowania w coś, co tanieje? Znowu cena rośnie nie ze względu na cenę węgla, a wszelkie opłaty nakładane na palenie węglem. @Ulryk: Znów ten sam temat. Nasze złoża uranu nie są złe, ale są trudne w wydobyciu. Najłatwiejsze "kupili" sowieci za PRL. To wymaga sporej inwestycji. Kto taką kasę wyłoży, kiedy wiele krajów ma tańsze w wydobyciu złoża? Świat jest jeszcze daleko do sytuacji, która obecnie istnieje na rynku ropy i gazu, więc trzeba wiele czekać na zainteresowanie trudnymi w wydobyciu złożami. Nawet ropa zaczęła ostatnio kuleć. Kanada miała ogrom kopalń, które odsączały ropę z zapiaszczonej gleby leśnej. Spory obszar ich lasów był nasączony ropą, która przez wieki wyciekała na powierzchnię i ich kopalnie zbierały warstwę nasączoną ropą aby ją oczyścić ijednocześnie ropę odzyskać. Teraz to się nie opłaca. Podobnie zainteresowanie gazem łupkowym spadło w ostatnich latach, bo zasoby ropy się poprawiają zarówno przez zmniejszone zużycie (prognozy są lepsze) jak i przez dodatkowe źródła budowane w ostatnich latach. @cassper: Dokładnie. Co najważniejsze, do użycia energii atomowej nie potrzebujemy nowej technologii, ona już jest i została sprawdzona. Co najlepsze, bylibyśmy w stanie stworzyć najnowszej generacji reaktory gdy wiele krajów hula na starszych typach, które budowali wiele lat temu. Podobnie jak z internetem czy telewizją. Używamy nowszych i lepszych standardów niż chociażby USA tylko przez to, że doszliśmy do tego dużo później, niż zachodnie kraje i użyliśmy najlepszego co rynek oferował. O węglu byłaby mowa gdybyśmy faktycznie mieli już kopalnie na poziomie światowym i wydobywali węgiel niskim kosztem. Tak jednak nie jest, wydobycie u nas przez to jest znacznie droższe od wielu bogatszych krajów. Chiny i Rosja nie tylko mają tanią siłę roboczą, ale też dysponują lepszym sprzętem zwiększającym wydobycie na każdego wydanego dukata. Skoro w jedno i drugie musimy zainwestować grubą kasę, to czy węgiel ma sens? Główny problem przed jakimi ludzie często stają to podjęcie decyzji. Robimu coś z zasobami tu i teraz, czy zostawiamy je jako kapitał na przyszłość? Dawno temu była gorączka złota, masa ludzi prymitywnymi metodami wydobywała ogrom łatwo dostępnego złota. Sporo też zostawili za sobą, ale cena była na tyle dobra, że zbili fortuny na tym, co było łatwe. Nie wszyscy, ale wielu się wzbogaciło. Minęły dekady, łatwe złoża się wyczerpały i rynek został nasycony, więc cena nie była wysoka. Z czasem jednak rezerwy spadły i cena złota wciąż szła w górę, do tego pieniądz znacznie stracił wartość gdy złoto ją ciągle zyskuje. Obecnie od lat ludzie znów wracają wydobyć to, czego daniej się nie opłacało. Nowe metody, lep
Odpowiedz@pslodo: Chodzi Panu zapewne o Łużyce a nie Śląsk. Historycznie można się spierać o niewielki skrawek nad Nysą Łużycką, ale większość post-NRD'owskich kopalni to chyba właśnie Łużyce.
Odpowiedz@ZONTAR: Tu nie chodzi o złą technologię. Polski węgiel jest zakopany bardzo głęboko pod ziemią, więc i koszty wydobycia są duże.
Odpowiedz@cassper: Niemcy odchodzą od atomu, bo, twierdzą, elektrownie 'naturalne' (wiatraki, elektrownie wodne, panele słoneczne) rzekomo mają nie wytwarzać żadnych odpadów. Zieloni zapomnieli o fakcie, że panele słoneczne mają jakieś 10-15 lat żywotności, a wiatraki niewiele więcej. W praktyce najbezpieczniejszym dla przyrody typem energii jest oczywiście atom (elektrownie wiatrowe są zdecydowanie bardziej wydajne nawet pod kątem ekonomicznym od węgla. Problem jest jednak taki, że trzeba na raz więcej zainwestować; nie wspominam tu o ekologii, bo jest chyba oczywiste, że elektrownie węglowe bez BARDZO drogich filtrów najgorzej wpływają na środowisko).
Odpowiedz@Trokopotaka: Elektrownie atomowe ODuniezależniają energetykę od jakichkolwiek widzimisię innych krajów. Nie do końca rozumiem twój komentarz.
OdpowiedzGórnictwo jest w Polsce nierentowne przede wszystkim dlatego, że od lat 90tych ta gałąź przemysłu jest notorycznie zaniedbywana przez władzę. Nikt niczego nie modernizował, wszystko ciągnęło na przestarzałej technologii, aż w końcu ktoś stwierdził "hej, to się nie opłaca, lepiej to zamknąć". W identyczny sposób w tym kraju zniszczono przemysł stoczniowy i metalurgiczny, które również nie stały na złym poziomie. Prostym dowodem na to jest fakt, że w przypadku tego trzeciego przyszli Hindusi, wykupili większość, zmodernizowali i naraz się opłaca, szkoda tylko, że pieniądze idą do kieszeni ArcelorMittal zamiast naszej. Nieudolność i poziom korupcji władzy w tym kraju od początku lat 90 do czasów obecnych spowodował taką a nie inną sytuację i doprowadził do ruiny gałęzie przemysłu, którymi moglibyśmy teraz stanowić konkurencję w Europie dla rynku zachodniego. Ale po co, najlepiej wszystko zamknąć, zawalić, sprzedać i importować zza granicy bo taniej i prościej. A za wszystko zapłacimy z 500+, więc heja, a jak braknie, to ziuu na zachód robić na zmywaku.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 czerwca 2019 o 20:48
@Trokopotaka: Kilka lat temu, pamiętam że była chińska firma, gotowa wykupić upadające polskie kopalnie i gwarantująca przywrócenie rentowności w ciągu 2 lata. Rząd się nie zgodził po tym jak związkowcy zaczęli strajkować. Bo w prywatnych rękach jeszcze musieli by zacząć pracować a nie tylko wiecznie żądać przywilejów. Podobnie się ma sprawa ze stoczniami i hutami - dopóki to jest państwowe to nigdy nie będzie rentowne a związki robią wszystko żeby to przypadkiem nie zostało prywatne. Rząd też robi wszystko, ale po to żeby pokazać jak to opozycja zniszczyła przemysł a oni uratują. W tym celu jeżdżą co jakiś czas do stoczni Szczecińskiej i opowiadają bajki jak to stocznie odbudują. A wszyscy mieszkańcy wiedzą że nie ma co odbudowywać bo tereny postoczniowe są zajęte w 90% przez mniejsze, prywatne firmy z branży stoczniowej, które świetnie sobie radzą i odbudowa wielkiej stoczni, wymagała by wywłaszczenia tych firm z terenu i użytkowanego sprzętu. Jedyne co nowy "zarząd stoczni" zrobił, to podpisał umowę na sponsoring drużyny sportowej, która nigdy nie zobaczyła pieniędzy i wpierw strajkowała a teraz w sądzie walczy o pieniądze. Podobnie porta holding - port szczeciński - stoi i strajkuje bo jest państwowy. Nic co jest państwowe nie będzie dobrze działać, bo prezesom z nadania partyjnego nie zależy zazwyczaj na wynikach, tylko na profitach dla siebie i swoich kolesi. Publiczne zawsze równa się niewydajne ze strajkującymi pracownikami. Żeby w Polsce opłacało się wydobywać węgiel, musiałby kopalnie zostać sprywatyzowane i zmodernizowane ale w naszym klimacie polityczno-społecznym nie da się tego prosto zrobić
OdpowiedzRacja, atom jest sztuczny, nie występuje w przyrodzie. Człowiek wytwarza go z chemikaliów, które też nie wzięły się z natury :>
OdpowiedzWszystko w nadmiarze szkodzi. On pije yerbę jak wodę, więc jego iq w pewnym momencie osiągnęło apogeum i się zresetowało do poziomu noworodka.
Odpowiedz@demotywa: Słuszna uwaga. Pytanie, czy ta cała yerba to taka naturalna substancja? Dla Urugwajczyka jak on, może tak. Ale dla Polaka?
OdpowiedzBo najpierw trzeba mieć mózg.
OdpowiedzCzasem fajnie jest posłuchać obcokrajowców. Ale niekoniecznie tych, którzy sami zrzekli się polskiego obywatelstwa.
OdpowiedzJakby ktoś powiedział, że Cejrowski składa się z atomów, a żyje dzięki naturalnej energii jądrowej generowanej przez gwiazdę to jeszcze by o herezję oskarżali. Przypomnę, prąd wytwarza i tak turbina, a energię atomową czerpie się z naturalnych złóż na naszej planecie. A teraz uwaga, szok: https://pl.wikipedia.org/wiki/Naturalny_reaktor_jądrowy
OdpowiedzOn jakiś upośledzony przecież nie jest ale ta wypowiedź jest dowodem że lepiej gęby nie otwierać w sprawach w których się nie ma bladego pojęcia
Odpowiedznom atomy sa tworzone przez czlowieka, naturalne produkty nie maja w skladzie atomow
Odpowiedz