To skoro tak wszyscy przepowiadają to i ja się dorzucę.
Zaczynam:
2021 to rok początku 3ciej wojny światowej. Chinole + muslimy vs ameryka i ruskie.
Nowy Jork i kilka innych miast zostanie zmiecione za pomocą nuke.
Alieni się dołączą i z update'ują eventy Biblii. Rozwalą Brussels Electronical Accounting System Terminal(B.E.A.S.T.) który ma zapisanych w sobie już beta-testerów RFID bioczipów typu 2 i parę innych frakcji które za kulisami sobie siedzą i wk*rwiają podatnika.
Koniec!
Ja tam pieprzę te końce świata. Miał być w w noc na przełomie 1999 i 2000 roku. Zapożyczyłem się w czerwcu w 9 różnych bankach, tego samego dnia. Dodatkowo u lichwiarzy. Przehulałem całą kasę. Wiecie, panienki, sportowe auta, imprezy do rana. I schabowy z mizerią codziennie! Zostawiłem kilkadziesiąt tysięcy na ostatnią imprezę w życiu. Obudziłem się 3 stycznia. Z ciała wystawały mi różne rurki. Pomyślałem no tak, pewnie tak w rzeczywistości wygląda matrix. Okazało się, że to nie matrix, tylko jeden z lichwiarzy zdołał już odebrać dług. To tłumaczyło pobyt w szpitalu i brak nerki. W rurkach były płyny do dializ i ogólnego odtrucia organizmu po półrocznej zabawie. Przed pozostałymi lichwiarzami i windykatorami musiałem uciec do Indochin, gdzie ukrywałem się na polach ryżowych. Zmieniałem miejsce pobytu co dwa tygodnie, klucząc i zacierając ślady. Podróżowałem wyłącznie nocą, idąc tyłem, żeby postronne osoby nie mogły jednoznacznie określić kierunku marszu. Ostatecznie długi w bankach się rozmyły, a zbóje siedzą we Wronkach. Wiem że nie jestem jeszcze do końca bezpieczny, dlatego wciąż chodzę chyłkiem i się skradam, a gdy zwietrzę niebezpieczeństwo, to osiągam zawrotne prędkości w nonszalanckim marszu. Drugi raz już się nie dam nabrać na jakiś głupi koniec świata.
@yabol428: Tym bardziej, że później idzie mu trochę gorzej z matematyką ("Najprawdopodobniej za 11 lat będziemy mieli ostatnie 12 lat"), więc nie wiem za co ten Nobel.
Najbardziej realna data końca świata jest podania w Biblii, a mniej więcej sprowadza się do "nikt nie zna dnia ani godziny, a ci co twierdzą, że ją znają, kłamią".
Niezależnie czy ktoś jest wierzący czy nie, polecam każdemu takie podejście do każdego odkrywczego "newsa" o tym.
Wszak nie od dzisiaj wiaodmo, że koniec świata jest świętem ruchomym.
OdpowiedzTo skoro tak wszyscy przepowiadają to i ja się dorzucę. Zaczynam: 2021 to rok początku 3ciej wojny światowej. Chinole + muslimy vs ameryka i ruskie. Nowy Jork i kilka innych miast zostanie zmiecione za pomocą nuke. Alieni się dołączą i z update'ują eventy Biblii. Rozwalą Brussels Electronical Accounting System Terminal(B.E.A.S.T.) który ma zapisanych w sobie już beta-testerów RFID bioczipów typu 2 i parę innych frakcji które za kulisami sobie siedzą i wk*rwiają podatnika. Koniec!
OdpowiedzJa tam pieprzę te końce świata. Miał być w w noc na przełomie 1999 i 2000 roku. Zapożyczyłem się w czerwcu w 9 różnych bankach, tego samego dnia. Dodatkowo u lichwiarzy. Przehulałem całą kasę. Wiecie, panienki, sportowe auta, imprezy do rana. I schabowy z mizerią codziennie! Zostawiłem kilkadziesiąt tysięcy na ostatnią imprezę w życiu. Obudziłem się 3 stycznia. Z ciała wystawały mi różne rurki. Pomyślałem no tak, pewnie tak w rzeczywistości wygląda matrix. Okazało się, że to nie matrix, tylko jeden z lichwiarzy zdołał już odebrać dług. To tłumaczyło pobyt w szpitalu i brak nerki. W rurkach były płyny do dializ i ogólnego odtrucia organizmu po półrocznej zabawie. Przed pozostałymi lichwiarzami i windykatorami musiałem uciec do Indochin, gdzie ukrywałem się na polach ryżowych. Zmieniałem miejsce pobytu co dwa tygodnie, klucząc i zacierając ślady. Podróżowałem wyłącznie nocą, idąc tyłem, żeby postronne osoby nie mogły jednoznacznie określić kierunku marszu. Ostatecznie długi w bankach się rozmyły, a zbóje siedzą we Wronkach. Wiem że nie jestem jeszcze do końca bezpieczny, dlatego wciąż chodzę chyłkiem i się skradam, a gdy zwietrzę niebezpieczeństwo, to osiągam zawrotne prędkości w nonszalanckim marszu. Drugi raz już się nie dam nabrać na jakiś głupi koniec świata.
OdpowiedzUrodzeni w 1994 rzeczywiście mieli w 2004 10 lat. Nie trzeba Nobla, żeby to zauważyć.
Odpowiedz@yabol428: Tym bardziej, że później idzie mu trochę gorzej z matematyką ("Najprawdopodobniej za 11 lat będziemy mieli ostatnie 12 lat"), więc nie wiem za co ten Nobel.
OdpowiedzNajbardziej realna data końca świata jest podania w Biblii, a mniej więcej sprowadza się do "nikt nie zna dnia ani godziny, a ci co twierdzą, że ją znają, kłamią". Niezależnie czy ktoś jest wierzący czy nie, polecam każdemu takie podejście do każdego odkrywczego "newsa" o tym.
Odpowiedz"Al Gora" to jakiś algorytm?
Odpowiedz