Ja kiedyś odwaliłem lepszy numer. O 2 w nocy słyszałem ni to darcie, ni to gaworzenie dzieciaków. A sąsiedzi piętro wyżej mieli małe dzieci. Myślałem sobie, że to przecież dzieci i zaraz zasną. Minęło pół godziny i nic. Zacząłem więc tłuc w kaloryfery i krzyczeć "cicho!", tak, że chyba obudziłem cały czteropiętrowiec. Chwilę potem zorientowałem się, że to koty w ogródku.
Nie ma to jak awans na Skinspektora w dniu seksu :D
Do mnie ostatnio sąsiad walił w drzwi o 3 w nocy. Powaliło człowieka. Szczęśliwie akurat nie spałem bo ćwiczyłem grę na perkusji.
OdpowiedzJa kiedyś odwaliłem lepszy numer. O 2 w nocy słyszałem ni to darcie, ni to gaworzenie dzieciaków. A sąsiedzi piętro wyżej mieli małe dzieci. Myślałem sobie, że to przecież dzieci i zaraz zasną. Minęło pół godziny i nic. Zacząłem więc tłuc w kaloryfery i krzyczeć "cicho!", tak, że chyba obudziłem cały czteropiętrowiec. Chwilę potem zorientowałem się, że to koty w ogródku. Nie ma to jak awans na Skinspektora w dniu seksu :D
Odpowiedz