i właśnie tacy "nauczyciele" najbardziej krzyczeli że im się podwyżki należą - na miejscu matki sprawdziłbym czy ta k**wa strajkowała a jeśli tak, to pozwałbym ją do sądu - skoro uważa że jej się należą większe prawa z racji odpowiedzialnego zawodu to niech teraz poniesie konsekwencje za to że tej odpowiedzialności nie podołała.
@zpiesciamudotwarzy:
Myślę, że wraz z mamą obesrołka i pierdziocha powinniście założyć Partię Przyjaciół Fetoru (PPS i PPP już kiedyś istniały) i jako pierwsi takie sytuacje zgłaszać do Parlamentu Europejskiego jako nieprzestrzeganie praworządności w Polsce.
@zpiesciamudotwarzy: Jesteś równie głupi, jak ta matka, która powinna iść z chorym dzieckiem do lekarza, ale zamiast tego myśli tylko o dopiedroleniu nauczycielce, która śmiała zwrócić uwagę na problem.
@lifter67: zwrócenie uwagi na problem a publiczne upokarzanie dziecka przy całej klasie to dwie różne rzeczy - żaden pierd nie wymaga przerywania zajęć żeby wywietrzyć klasę - to inicjatywa nauczyciela który prezentuje podobny poziom intelektu i empatii co niektórzy komentujący ten wpis - tyle tylko że im nikt nie płaci za to żeby się tym dzieckiem zajęli
@zpiesciamudotwarzy:
I tu się muszę z Tobą zgodzić. Szkoda tylko, że matka pyta "czy nauczycielka ma prawo dzwonić w takiej sprawie", a konsekwencje chce wyciągać wobec... innych dzieci w klasie. Byłoby idealnie, gdyby nauczycielka - w obecności całej klasy - skwitowała wszystko żartem i ewentualnie upomniała dzieci, które wyśmiewałyby "obesrołka", do matki zadzwoniła z informacją, a matka wyciągnęła odpowiednie wnioski. No ale tyle szczęścia naraz to już chyba marzenia senne na jawie.
Coś w tym jest. Ucznia, który zesrał się w gacie w 1 klasie (nie zdążył do wc, a pani na lekcji nie chciała go puścić), pamiętam najlepiej z podstawówki. Jak i szczegółowo cała sytuację, łącznie z dialogami dzieci i nauczycielki.
i właśnie tacy "nauczyciele" najbardziej krzyczeli że im się podwyżki należą - na miejscu matki sprawdziłbym czy ta k**wa strajkowała a jeśli tak, to pozwałbym ją do sądu - skoro uważa że jej się należą większe prawa z racji odpowiedzialnego zawodu to niech teraz poniesie konsekwencje za to że tej odpowiedzialności nie podołała.
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Myślę, że wraz z mamą obesrołka i pierdziocha powinniście założyć Partię Przyjaciół Fetoru (PPS i PPP już kiedyś istniały) i jako pierwsi takie sytuacje zgłaszać do Parlamentu Europejskiego jako nieprzestrzeganie praworządności w Polsce.
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: Jesteś równie głupi, jak ta matka, która powinna iść z chorym dzieckiem do lekarza, ale zamiast tego myśli tylko o dopiedroleniu nauczycielce, która śmiała zwrócić uwagę na problem.
Odpowiedz@lifter67: zwrócenie uwagi na problem a publiczne upokarzanie dziecka przy całej klasie to dwie różne rzeczy - żaden pierd nie wymaga przerywania zajęć żeby wywietrzyć klasę - to inicjatywa nauczyciela który prezentuje podobny poziom intelektu i empatii co niektórzy komentujący ten wpis - tyle tylko że im nikt nie płaci za to żeby się tym dzieckiem zajęli
Odpowiedz@zpiesciamudotwarzy: I tu się muszę z Tobą zgodzić. Szkoda tylko, że matka pyta "czy nauczycielka ma prawo dzwonić w takiej sprawie", a konsekwencje chce wyciągać wobec... innych dzieci w klasie. Byłoby idealnie, gdyby nauczycielka - w obecności całej klasy - skwitowała wszystko żartem i ewentualnie upomniała dzieci, które wyśmiewałyby "obesrołka", do matki zadzwoniła z informacją, a matka wyciągnęła odpowiednie wnioski. No ale tyle szczęścia naraz to już chyba marzenia senne na jawie.
OdpowiedzCoś w tym jest. Ucznia, który zesrał się w gacie w 1 klasie (nie zdążył do wc, a pani na lekcji nie chciała go puścić), pamiętam najlepiej z podstawówki. Jak i szczegółowo cała sytuację, łącznie z dialogami dzieci i nauczycielki.
Odpowiedz