To, że praca leży na ulicy to brednia. Znajoma singielka długo nie mogła znaleźć pracy, a miała wszystko: mądrze w głowie, magistra po ścisłym kierunku, pracowitość, zero wrogów, sumienność, punktualność. Nie miała żadnych wymagań do pieniędzy, bo szła tam, gdzie były w ogłoszeniach stawki. Miała jednak fobię społeczną i to skreśliło jej wszystkie atuty. Nikt nie chciał pracownika, który boi się być przy ludziach i dzwonić przez telefon do obcych.
Druga sprawa, to ogłoszenia wiszące na szybach. Są, ale jak się pyta, to nikt nic nie wie albo nie szukają pracownika, a ogłoszenie tak wisi, bo centrala każe.
@Dawid_M: Pracy nie ma jest robota a to olbrzymia różnica. Do roboty za 1600 zł po 12 godzin w hali w 40 stopniowym upale mogę iść nawet od jutra. Nawet mnie dowiozą. Po robocie (bo przerwy nieoficjalnie nie ma) mogę skorzystać z pseudo siłowni przed halą jeśli nadal będę miał siłę i nie zemdleję w trakcie pracy. Jest też kącik kawowy i "pakiet medyczny".
A ci wstrętni Polacy (a nawet Ukraińcy) nie chcą tam pracować. Szok. Polakom się w (.) poprzewracało od tego dobrobytu.
Ta informacja okrążyła już ziemię ze 3 razy, a ja dopiero teraz zauważyłem, że "mordeczka" napisała "Patus" z dużej ! Czyli może i psy wiesza, ale szanuje ;)
To, że praca leży na ulicy to brednia. Znajoma singielka długo nie mogła znaleźć pracy, a miała wszystko: mądrze w głowie, magistra po ścisłym kierunku, pracowitość, zero wrogów, sumienność, punktualność. Nie miała żadnych wymagań do pieniędzy, bo szła tam, gdzie były w ogłoszeniach stawki. Miała jednak fobię społeczną i to skreśliło jej wszystkie atuty. Nikt nie chciał pracownika, który boi się być przy ludziach i dzwonić przez telefon do obcych. Druga sprawa, to ogłoszenia wiszące na szybach. Są, ale jak się pyta, to nikt nic nie wie albo nie szukają pracownika, a ogłoszenie tak wisi, bo centrala każe.
Odpowiedz@Dawid_M: Pracy nie ma jest robota a to olbrzymia różnica. Do roboty za 1600 zł po 12 godzin w hali w 40 stopniowym upale mogę iść nawet od jutra. Nawet mnie dowiozą. Po robocie (bo przerwy nieoficjalnie nie ma) mogę skorzystać z pseudo siłowni przed halą jeśli nadal będę miał siłę i nie zemdleję w trakcie pracy. Jest też kącik kawowy i "pakiet medyczny". A ci wstrętni Polacy (a nawet Ukraińcy) nie chcą tam pracować. Szok. Polakom się w (.) poprzewracało od tego dobrobytu.
OdpowiedzTa informacja okrążyła już ziemię ze 3 razy, a ja dopiero teraz zauważyłem, że "mordeczka" napisała "Patus" z dużej ! Czyli może i psy wiesza, ale szanuje ;)
Odpowiedz