Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Tęcza

Dodaj nowy komentarz
avatar Szaki
-1 15

Ale proszę szanować troglodytów, oni przynajmniej nadają się do zmarnowania ruchu przeciwnika. Ci tutaj do niczego się nie nadają.

Odpowiedz
avatar Zelbet
4 6

Mikrofon pojawił się jak czarodziejska różdżka

Odpowiedz
avatar monstercLock
-4 6

do łóżka z nimi chodzą tylko pluskwy...

Odpowiedz
avatar go1
3 15

Bać się NIEWINNEGO dziecka co sobie kredą maluje. *facepalm*

Odpowiedz
avatar dranjam
3 11

@FriendzoneMaster: Nie każda tęcza jest LGBT, a dzieci od zawsze malowały tęcze. Ja rozumiem, że chcemy bronić polskiej tożsamości/zaściankowości (skreślić zgodnie z poglądami), ale to jest po prostu paranoja.

Odpowiedz
avatar womack
0 14

Autorka tego komentarza zapewne jest sto kilowym waleniem w jakimś idiotycznym mundurku i o różowych włosach, na którego taki "troglodyta" nawet nie spojrzy, bo w koło tyle ślicznych dziewczyn, a nie jest na tyle sfrustrowany żeby szukać kobiety na jakimś marszu szmat.

Odpowiedz
avatar gramin
-2 10

@womack: Tak sobie tłumacz własne nieudane życie. Zakładam, że "osoba" to pisząca i osobniki ją plusujące to tacy sami troglodyci jak ci "lubelscy" geniusze. Zapewne spędzają wieczory w towarzystwie ślicznych "aktorek" porno, więc nie muszą szukać kobiet na żadnych marszach. Swoją drogą na marsze równości idzie się, aby zamanifestować swoje poparcie dla równości i wolności, a nie w poszukiwaniu partnera życiowego. Twój tok myślenia zdradza jednoznacznie to, jakim strasznie sfrustrowanym przegrywem jesteś:D

Odpowiedz
avatar dranjam
-3 7

@womack: Sami rozdmuchujecie sprawę, nagłośniliście ideologie gender/LGBT w Polsce, a teraz Was to wk...a, więc napiszecie jeszcze więcej artykułów/postów na ten temat, co znów nakręci popularność parad równości, i tak w kółko. Gdyby hetero fighterzy nie myśleli tyle o homo chłopcach i tęczowych panienkach, to problem by w Polsce praktycznie nie istniał.

Odpowiedz
avatar dranjam
-1 5

@FriendzoneMaster: Ja nie znam odpowiedzi na problemy społeczne z jakimi się obecnie borykamy. Boli mnie powracający faszyzm i nacjonalizm, irytuje mnie gender i LGBT, niemniej jednak moje zdanie jest jednak takie, że jak się nie mówiło o ONR, to był to niedostrzegalny margines, jak się nie mówiło o LGBT, był to niedostrzegalny margines. A teraz normalni ludzie, którzy mają na to wyj....ne (mam na myśli nas dwóch) dyskutują o tym w Internecie. Możesz mi powiedzieć, że milczenie nie jest "dobrą strategią", ale w mojej ocenie do tej pory się sprawdzało, a my, nie milcząc, nagłaśniamy temat. Problem naszych czasów polega na tym, że Internet jest medium, na którym 0.0001% wioskowych idiotów może dotrzeć do setek, tysięcy, nawet milionów, odbiorców. To nie jest przypadek, że to właśnie teraz wróciła płaska ziemia i żywa woda, pojawili się antyszczepionkowcy, narodowcy, lewacy i LBGT.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 4

@FriendzoneMaster: 5% - taka jest średnia osobników homoseksualnych dla gatunków dwupłciowych

Odpowiedz
avatar dranjam
-3 3

@FriendzoneMaster: Przypominam, że pieniądze na promocję LGBT płyną od Putina, więc jednak nie rozmawiajmy o tym ;).

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 2

@FriendzoneMaster: pytanie jak były prowadzone badania / wyciągane z nich wnioski... oczywiście w różnych społecznościach mogą być też różne odchylenia od "normy"

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 2

@FriendzoneMaster: wiesz... idąc tym tokiem rozumowania to KAŻDE badanie na KAŻDY temat może być stronnicze i może być prowadzone aby poprzeć konkretną narrację... nie twierdzę, że się tak nie zdarza - po prostu samo w sobie bez dodatkowego uzasadnienia nie może być argumentem do odrzucenia danego badania badanie, w którym ktoś pyta o tak osobiste kwestie jak seksualność i wyciąga z tego wnioski (BŁĘDNIE zakładając, że ludzie nie kłamią odpowiadając na pytania)? tutaj nasuwa się właśnie pytanie - czy aby te błędy nie zostały popełnione celowo (stronniczość)...

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-4 10

@ChiKenn: Dobrze, postaram się pokrótce uzasadnić. Takie ryzyko występuję zwłaszcza w przypadku badań, których używa się w debacie o tzw. "kwestiach światopoglądowych". Jeśli dodatkowo za daną kwestią stoi jakieś konkretne lobby - a w tym przypadku stoi - to podejrzenie jest tym większe. Nie twierdzę przy tym, że nikt nie prowadzi takich badań z faktycznej potrzeby wiedzy i chęci zrozumienia tej kwestii. Ale obawiam się, że podobnie jak w przypadku wielu badań nad kwestiami "ekologicznymi" idzie za tym konkretna idea i cel. Czym to skutkuje w przypadku tych ostatnich można się przekonać patrząc na przewidywania takowych badań z ostatnich kilkudziesięciu lat - przewidzieli chyba w tym czasie więcej końców świata niż wszystkie sekty razem wzięte... Czemu właściwie ludzie mieliby kłamać w anonimowej ankiecie na taki temat? Wydawałoby się, że homoseksualiści raczej nie chcieliby ukrywać swojej orientacji, by wydawać się jeszcze mniejszym marginesem? Może gdyby ktoś naprawdę się tego wstydził... Ale z drugiej strony potrafię sobie wyobrazić jakiegoś skrajnego lewaka, który podaje się za homoseksualistę w imię idei... --' I o jakich błędach tutaj mówisz? Jeśli pytanie było zadane wprost, to pole do świadomej manipulacji jest raczej niewielkie.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 2

@FriendzoneMaster: Skąd wiesz czy za danymi, o których pisałem (5% - taka jest średnia osobników homoseksualnych dla gatunków dwupłciowych) stoją badania realizowane przez jakiekolwiek lobby? Przecież ja nawet nie napisałem skąd mam te dane i na podstawie jakich badań zostały wyciągnięte. Nie podałem ŻADNEGO źródła, ŻADNEJ informacji na ten temat... jeśli już się czegoś należałoby się przyczepić to właśnie braku źródła moich informacji, a zamiast tego Ty jakieś lobby wymyślasz :D Co do przewidywań końca świata, nie bardzo rozumiem co to ma do tematu naszej dyskusji? Fakt, że naukowiec A przeprowadził błędne obliczenia / wyciągnął błędne wnioski z zebranych danych w sprawie nr 1 nie jest ŻADNYM argumentem, w dyskusji nad tematem nr 2. "Wydawałoby się" <- dokładnie! To teraz wyobraź sobie, że spora część (jeśli nie większość) osób homoseksualnych wcale nie musi odczuwać potrzebny odnoszenia się ze swoją seksualnością i nie podoba im się, że ich życie prywatne stało się elementem politycznej przepychanki. Wielu ludzi wstydzi się różnych rzeczy z różnych powodów. Ty rozumiem w przypadkowej ankiecie zaczepiony na ulicy przez obcego człowieka odpowiadałbyś szczerze nawet na najbardziej osobiste pytania? Skąd wiesz czy pytanie było zadane wprost bez żadnej manipulacji?

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-4 10

@ChiKenn: Nie powiedziałem, że jakieś konkretne badania są niewiarygodne, tylko że z zasady ostrożnie podchodzę do badań w tej materii. Tobie dałem kredyt zaufania i założyłem, że nie wziąłeś tej liczby z dupy. A lobby sobie nie wymyślam, bo akurat jego istnienie raczej niezaprzeczalne - finansowanie dla mnóstwa akcji wspierających ruch LGBTQWERTY skądś się bierze. To był przykład, jak niewiarygodne bywają badania w kwestiach "światopoglądowych" bądź takich, gdzie ktoś ma interes by pokazały konkretne wyniki zgodne z jego linią. To przykład, nie bezpośredni argument. Nie, ja na osobiste pytania zapewne nie odpowiadałbym w ogóle, niezależnie jaka by nie była prawdziwa odpowiedź. Ale patrząc po otaczającym nas świecie dochodzę do wniosku, że jakoś tak dziwnie większość ludzi nie jest jak ja. Szokujące, prawda? Jest niemal pewny, że wyniki były podane razem z zacytowanym pytaniem i że było ono dość bezpośrednie.

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 2

@FriendzoneMaster: dzięki za kredyt zaufania :) liczby nie są z dupy, ale przyznam że nie pamiętam już skąd, bo czytałem o tym kilka lat temu ja rozumiem, że są lobby wspierające takie czy inne inicjatywy, ale tak samo są lobby je zwalczające... jak wcześniej pisałem, argumentując w ten sposób można odrzucić praktycznie każde dane, które ktoś próbuje przytoczyć w dyskusji No właśnie - Ty byś nie odpowiedział w ogóle... a teraz kwestia metodologii prowadzonej ankiety. Przepytaliśmy 1000 osób, z tego 15 stwierdziło, że jest homoseksualna - wniosek: 1,5% to osoby homoseksualne. W jaki sposób uwzględniono dajmy na to te 300 osób (tak jak Ty), które odmówiło odpowiedzi? Patrząc na otaczający świat skupiasz się na ekstremach, które są widoczne w mediach / internecie, dlatego odnosisz (jak wielu) wrażenie że występują one dużo częściej niż jest w rzeczywistości. Podobnie jest z popularnym ostatnio poglądem "w jakich to złych czasach nam przyszło żyć", co jest oczywiście straszną bzdurą. Po prostu dawniej jak jedna na tysiąc patologiczna rodzina zamordowała niemowlaka to wiedziało o tym 1000 osób z najbliższych miejscowości, teraz cały kraj wie niemal natychmiast o wszystkich takich przypadkach. Co to oznacza? Że dawniej przeciętnie ktoś znał jeden taki przypadek, teraz natomiast wie o wszystkich przypadkach z całego kraju. Ale nie można z tego powodu wyciągnąć wniosku, że tych przypadków jest więcej i świat schodzi na psy.

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-4 10

@ChiKenn: Nie mogę się odnieść do tego jak traktowano osoby, które nie udzieliły odpowiedzi, choć zakładam że zostały albo zaznaczone jako brak odpowiedzi, albo w ogóle pominięte - niestety również nie pamiętam jak to dokładnie wyglądało, więc niewykluczone, że nie zostało to sprecyzowane. Co do widzenia ekstremów, to akurat w kwestii homoseksualizmu patrzę wręcz odwrotnie, tzn. jestem świadom tego, że większość homoseksualistów nie ma absolutnie nic wspólnego z lobby LGBTQWERTY, bardzo wielu się z nim nie zgadza, a część wręcz z nim walczy (zdarzały się kontr-marsze osób homoseksualnych przeciwko ich postulatom). Pełna zgoda co do wpływu nagłaśniania przez media negatywnych informacji na to, jak ludzie postrzegają świat. Ja akurat uważam, że trochę schodzi na psy, z nieco innych powodów. Ale nie jest to też jakaś unikatowa właściwość naszych czasów, raczej mieszanka powtarzających się starych jak świat motywów (plus niestety globalizacja - to jedno z większych niebezpieczeństw, bo jak coś pierdzielnie, to może mieć skutki dla całego świata, a nie tylko niewielkiego jego wycinka).

Odpowiedz
avatar ChiKenn
-2 2

@FriendzoneMaster: no też właśnie... trudno ocenić sensowność wyników tego badania nie znając metodologii. Co do globalizacji - jak wszystko ma swoje plusy i minusy. Jak coś pierdzielnie to ma negatywny wpływ, ale jak pojawia się coś wartościowego (np. nowy lek czy technologia ułatwiająca życie) to też od dużo szybciej staje się dostępne dla ogółu. Ja generalnie uważam, że przyszło nam żyć w najlepszych warunkach jakie do tej pory mieli ludzie (chodzi mi o wymiar czasowy, choć w wymiarze przestrzennym też żyjąc w Polsce trafiliśmy całkiem dobrze) i jest spora szansa na to, że kolejnym pokoleniom będzie jeszcze lepiej :)

Odpowiedz
avatar FriendzoneMaster
-4 12

@ChiKenn: Nie twierdzę, że globalizacja jako taka jest złem. Ma dobre i złe strony - jak większość rzeczy. Ale akurat w tym kontekście jest sporym zagrożeniem. Co do czasów, to z całą pewnością są najłatwiejsze (w sensie czynności koniecznych do przetrwania, niekoniecznie w innych) i najbardziej wygodne.

Odpowiedz
Udostępnij