mogło być gorzej - mogłaś zajać dobre miejsce na olimpiadzie - uwierzyć że dzięki ciężkiej pracy można daleko zajść - przeprowadzić się do dużego miasta, wynająć ciasną kawalerkę i ciężko pracować żeby powtórzyć swój sukces, studia potem praca w korpo w korpo widzą twoją determinacje więc dają ci wiecej obowiązków - z czasem awans na młodszego specjaliste, po 5latach masz juz stanowisko kierownicze i wrzody, duzo poświęciłaś wiec teraz się nie wycofasz, decydujesz się ze swoim partnerem na kredyt - tak żeby coś wreszcie mieć swojego, w pracy o tym wiedzą więc dodają ci obowiązków bo z kredytem nigdzie nie odejdziesz, po 10 latach masz już podejrzenie raka - nie mówisz w pracy bo boisz się zwolnienia, poza tym walczysz o awans na starszego kierownika - ze zdziwieniem odkrywasz że każdy kolejny awans zajmuje więcej czasu - a do stanowiska które naprawdę coś znaczy brakuje ci jeszcze 18' awansów.
Twój facet zaczyna poswiecac ci mniej uwagi - ponieważ jestes ambitna bardziej się starasz i bardziej a on cie olewa, w koncu zachodzisz w ciąże, ze względy na fatalny stan organizmu wyniszczonego stresem i niskim standardem życia, ciąża jest zagrożona, lekarze się nie poddają wpompowują w ciebie mnóstwo leków podtrzymująych ciąże - po 4-miesiącach okazuje się ze dziecko będzie ciężko uposledzone - nikt ci nie mówi że to dlatego ciąża była zagrożona (bo organizm wiedział że nie podoła, ale lekarze go "zmusili") Przez kolejne 4 miesiące leżysz w szpitali dziecko sztucznie jest podtrzymywane, rodzi się cięzko uposledzone, tracisz pracę w korpo, "partner" odchodzi.. masz jeszcze 15 lat kredytu, szukasz nowej pracy, oddajesz dziecko do zakładu opiekunczego, wracasz na pogrzeb babci - z pogardą patrzysz na koleżanki z klasy, zostały na wsi znalazły facetów, porodziły dzieci - wrzeszczące śmiejace się bachory - jeszcze biorą na nie zasiłki, jak ty nienawidzisz tych śmierdzących nierobów, bez ambicji bez osiągnięć
W trosce o zdrowie to kiedyś by babci można było wyłączyć budzik by do pracy nie poszła i ją zwolnili (by odpoczęła sobie), lub jakieś ważne spotkanie, pogrzeb, ślub czy coś. Teraz jedyna zemsta to by do kościoła zaspała lub by jakiś zasiłek przegapiła.
Jakby ustawiała budzik w smartfonie normalnie jak większość ludzi dzisiaj, to by sobie babcia nie powyłączała.
OdpowiedzWciąż może mieć laureata albo finalistę i to bez zakuwania.
Odpowiedzmogło być gorzej - mogłaś zajać dobre miejsce na olimpiadzie - uwierzyć że dzięki ciężkiej pracy można daleko zajść - przeprowadzić się do dużego miasta, wynająć ciasną kawalerkę i ciężko pracować żeby powtórzyć swój sukces, studia potem praca w korpo w korpo widzą twoją determinacje więc dają ci wiecej obowiązków - z czasem awans na młodszego specjaliste, po 5latach masz juz stanowisko kierownicze i wrzody, duzo poświęciłaś wiec teraz się nie wycofasz, decydujesz się ze swoim partnerem na kredyt - tak żeby coś wreszcie mieć swojego, w pracy o tym wiedzą więc dodają ci obowiązków bo z kredytem nigdzie nie odejdziesz, po 10 latach masz już podejrzenie raka - nie mówisz w pracy bo boisz się zwolnienia, poza tym walczysz o awans na starszego kierownika - ze zdziwieniem odkrywasz że każdy kolejny awans zajmuje więcej czasu - a do stanowiska które naprawdę coś znaczy brakuje ci jeszcze 18' awansów. Twój facet zaczyna poswiecac ci mniej uwagi - ponieważ jestes ambitna bardziej się starasz i bardziej a on cie olewa, w koncu zachodzisz w ciąże, ze względy na fatalny stan organizmu wyniszczonego stresem i niskim standardem życia, ciąża jest zagrożona, lekarze się nie poddają wpompowują w ciebie mnóstwo leków podtrzymująych ciąże - po 4-miesiącach okazuje się ze dziecko będzie ciężko uposledzone - nikt ci nie mówi że to dlatego ciąża była zagrożona (bo organizm wiedział że nie podoła, ale lekarze go "zmusili") Przez kolejne 4 miesiące leżysz w szpitali dziecko sztucznie jest podtrzymywane, rodzi się cięzko uposledzone, tracisz pracę w korpo, "partner" odchodzi.. masz jeszcze 15 lat kredytu, szukasz nowej pracy, oddajesz dziecko do zakładu opiekunczego, wracasz na pogrzeb babci - z pogardą patrzysz na koleżanki z klasy, zostały na wsi znalazły facetów, porodziły dzieci - wrzeszczące śmiejace się bachory - jeszcze biorą na nie zasiłki, jak ty nienawidzisz tych śmierdzących nierobów, bez ambicji bez osiągnięć
OdpowiedzW trosce o zdrowie to kiedyś by babci można było wyłączyć budzik by do pracy nie poszła i ją zwolnili (by odpoczęła sobie), lub jakieś ważne spotkanie, pogrzeb, ślub czy coś. Teraz jedyna zemsta to by do kościoła zaspała lub by jakiś zasiłek przegapiła.
Odpowiedz