Moja porąbana znajoma opowiedziała mi kiedyś, że prawie dostała zawału na widok swojego dziecka z zakrwawioną buzią. Umyła dzieciaka - nie widać żadnych ran, więc o co kaman? Okazało się, że dzieciak brał do buzi i rozgryzał "koraliki", które były najedzonymi kleszczami, które odczepiły się od jej psa i leżały na podłodze...
Takie bydle to może zostać honorowym dawcą krwi nawet...
Odpowiedz@go1: Honorowym biorcą...
Odpowiedz@mk1981: Jeśli ktoś tego nie za**bał jeszcze to nawet się zgadzam.
OdpowiedzZanim przewinąłem to zdjęcie w całości, na pierwszy rzut oka pomyślałem, że to czyjaś łysa pała, a kleszcz to jest to małe.
OdpowiedzW sam raz na kaszankę...
OdpowiedzMoja porąbana znajoma opowiedziała mi kiedyś, że prawie dostała zawału na widok swojego dziecka z zakrwawioną buzią. Umyła dzieciaka - nie widać żadnych ran, więc o co kaman? Okazało się, że dzieciak brał do buzi i rozgryzał "koraliki", które były najedzonymi kleszczami, które odczepiły się od jej psa i leżały na podłodze...
OdpowiedzAż kusi, żeby go szpilką dziab :D
Odpowiedz