@bukimi: Rekrutacja non-stop a ja od 5 lat łażę do urzędu pracy na pogaduszki,technicznie po to by mi roboty szukano,ale jak zwykle nic nie znajdują a kursy dają tylko za gwarancją zatrudnienia...
@go1: Bo w urzędzie pracy to sobie można najwyżej podbić pieczątkę na zasiłek, a nie pracę znaleźć. Jak ktoś w desperacji, to każdy Lidl, Biedronka i McDonalds mają też plakaty o ciągłym zatrudnieniu. Po drodze pełno też sklepów co szukają pracownika.
@bukimi: Nawet zasiłku nie dają.
A słyszałeś kiedyś od jednego z szefów januszexów "wypie*dalaj,trzęsih*jów nie przyjmujemy!",bo ja tak. W ciągu 5 lat szukania pracy i taki się trafił.
@go1: To gdzie ty mieszkasz że taka tragedia z robotą u ciebie? Albo inaczej, jakie masz kompetencje że twierdzisz że "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z twoim wykształceniem"? Serio nie rozumiem jak można przez 5 lat "szukać" pracy. Jakbyś na prawdę szukał to byś już dawno znalazł. Jeśli nie ma pracy w twoim regionie to się przeprowadź. Zapraszam do zachpomu, tu praca szuka człowieka na każdym rogu. Najdłużej szukałem pracy przez 3 miesiące a w urzędzie pracy im powiedziałem że zdążę sam sobie znaleźć pracę zanim oni wydadzą decyzję o wpisaniu mnie na listę bezrobotnych. Udał się, w momencie gdy otrzymałem list z urzędu o wpisanie mnie na listę, miałem już nową pracę. Serio pytam, gdzie ty mieszkasz że tak źle z praca?
@cassper: Zawodowy piekarz z znajomością angielskiego,mam jeszcze kilka innych kwalifikacji ale nie mam pieniędzy by wyrobić na nie papiery(kursy). (na przeprowadzkę są potrzebne pieniądze które trzeba mieć z pracy)
Ja mieszkam między 2 średnimi miastami w których jestem zarejestrowany w liście bezrobotnych w małopolsce wschodniej.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 lipca 2019 o 14:47
@go1: To zapraszam do Szczecina, tu co druga piekarnia szuka piekarzy. A co do pieniędzy - ja na swoją pierwszą przeprowadzkę zapożyczyłem się u znajomych i rodziny bo nie miałem nawet zdolności kredytowej żeby pożyczyć w banku. Największy problem przy przeprowadzce to wynajem mieszkania bo kaucje zazwyczaj wynoszą 2 lub 3 krotność czynszu. Można szukać pokoju po taniości w akademikach czy mieszkaniach studenckich ale na dłuższą metę nie ma to jak swoje mieszkanko a to niestety kosztuje. Papiery nie są ważne o ile nie mówimy o zawodzie regulowanym w którym wymagane są zezwolenia. Najważniejsze jest doświadczenie i umiejętności zdobyte wraz z nim. Reszta to już kwestia odpowiedniego zareklamowania swojej osoby
@cassper: To fajnie że miałeś znajomych i rodzinę która chciała ci pomóc w czym więcej niż utrzymaniu cię. O i "zareklamowania swojej osoby" w tym ssam bardzo mocno.
@go1: Kto powiedział że mówię tu o najbliższej rodzinie? Poza tym, miałem odrobinę pieniędzy zarobionych na fuchach więc suma sumarum jakoś do pierwszej wypłaty wystarczyło. Potem już z górki. Tylko że ja miałem pracę już na starcie w nowym mieście i tobie też bym tak polecał - poszukać pracy w innym mieście i dopiero jechać już na umówioną posadę. Głupotą byłoby jechanie w ciemno nie mając roboty
@go1 może warto by było żebyś suite spotkał z doradcą zawodowym który przyjrzał by się twojemu CV bo możliwe że tutaj jestem duża część problemu.
po drugie możliwe też że jakieś szykownie, warsztaty z autoprezentacji czy nawet rozmowa z psychologiem pozwoliłyby bardzo zmienić tę twoją "ssącą" autoreklame.
warto inwestować w siebie, nie mam tu na myśli pieniędzy ale bardziej czas- to przynosi efekty
@go1 co do pieniędzy na podnoszenie kwalifikacji- up mają specjalne środki przeznaczone na te cele, bodajże do 6tys zł na osobę. trzeba tylko chcieć..i działać ;-)
@robiczek: Już rozpracowałem to dawno co ty mi tu gadasz,i dziada to dawało...
Doradca zawodowy = PLN pobiera(w końcu to jego praca)
W mojej okolicy żadnych warsztatów nie ma.
Psycholog = PLN pobiera(w końcu to jego praca)
Podnoszenie kwalifikacji tylko wtedy jak jest gwarancja zatrudnienia. W innym wypadku 100% odmowy jakiegokolwiek podnoszenia kwalifikacji.
Ktoś oferuje pracę? Dajcie info kto,bo pracy od dawien dawna szukam i tylko odmowy dostaje od januszexów z olx.pl/praca
Odpowiedz@go1: Amazon wali reklamy w radiu, że rekrutacja non-stop.
Odpowiedz@bukimi: Rekrutacja non-stop a ja od 5 lat łażę do urzędu pracy na pogaduszki,technicznie po to by mi roboty szukano,ale jak zwykle nic nie znajdują a kursy dają tylko za gwarancją zatrudnienia...
Odpowiedz@go1: Bo w urzędzie pracy to sobie można najwyżej podbić pieczątkę na zasiłek, a nie pracę znaleźć. Jak ktoś w desperacji, to każdy Lidl, Biedronka i McDonalds mają też plakaty o ciągłym zatrudnieniu. Po drodze pełno też sklepów co szukają pracownika.
Odpowiedz@bukimi: Nawet zasiłku nie dają. A słyszałeś kiedyś od jednego z szefów januszexów "wypie*dalaj,trzęsih*jów nie przyjmujemy!",bo ja tak. W ciągu 5 lat szukania pracy i taki się trafił.
Odpowiedz@go1: To gdzie ty mieszkasz że taka tragedia z robotą u ciebie? Albo inaczej, jakie masz kompetencje że twierdzisz że "w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z twoim wykształceniem"? Serio nie rozumiem jak można przez 5 lat "szukać" pracy. Jakbyś na prawdę szukał to byś już dawno znalazł. Jeśli nie ma pracy w twoim regionie to się przeprowadź. Zapraszam do zachpomu, tu praca szuka człowieka na każdym rogu. Najdłużej szukałem pracy przez 3 miesiące a w urzędzie pracy im powiedziałem że zdążę sam sobie znaleźć pracę zanim oni wydadzą decyzję o wpisaniu mnie na listę bezrobotnych. Udał się, w momencie gdy otrzymałem list z urzędu o wpisanie mnie na listę, miałem już nową pracę. Serio pytam, gdzie ty mieszkasz że tak źle z praca?
Odpowiedz@cassper: Zawodowy piekarz z znajomością angielskiego,mam jeszcze kilka innych kwalifikacji ale nie mam pieniędzy by wyrobić na nie papiery(kursy). (na przeprowadzkę są potrzebne pieniądze które trzeba mieć z pracy) Ja mieszkam między 2 średnimi miastami w których jestem zarejestrowany w liście bezrobotnych w małopolsce wschodniej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 lipca 2019 o 14:47
@go1: To zapraszam do Szczecina, tu co druga piekarnia szuka piekarzy. A co do pieniędzy - ja na swoją pierwszą przeprowadzkę zapożyczyłem się u znajomych i rodziny bo nie miałem nawet zdolności kredytowej żeby pożyczyć w banku. Największy problem przy przeprowadzce to wynajem mieszkania bo kaucje zazwyczaj wynoszą 2 lub 3 krotność czynszu. Można szukać pokoju po taniości w akademikach czy mieszkaniach studenckich ale na dłuższą metę nie ma to jak swoje mieszkanko a to niestety kosztuje. Papiery nie są ważne o ile nie mówimy o zawodzie regulowanym w którym wymagane są zezwolenia. Najważniejsze jest doświadczenie i umiejętności zdobyte wraz z nim. Reszta to już kwestia odpowiedniego zareklamowania swojej osoby
Odpowiedz@cassper: To fajnie że miałeś znajomych i rodzinę która chciała ci pomóc w czym więcej niż utrzymaniu cię. O i "zareklamowania swojej osoby" w tym ssam bardzo mocno.
Odpowiedz@go1: Kto powiedział że mówię tu o najbliższej rodzinie? Poza tym, miałem odrobinę pieniędzy zarobionych na fuchach więc suma sumarum jakoś do pierwszej wypłaty wystarczyło. Potem już z górki. Tylko że ja miałem pracę już na starcie w nowym mieście i tobie też bym tak polecał - poszukać pracy w innym mieście i dopiero jechać już na umówioną posadę. Głupotą byłoby jechanie w ciemno nie mając roboty
Odpowiedz@go1 może warto by było żebyś suite spotkał z doradcą zawodowym który przyjrzał by się twojemu CV bo możliwe że tutaj jestem duża część problemu. po drugie możliwe też że jakieś szykownie, warsztaty z autoprezentacji czy nawet rozmowa z psychologiem pozwoliłyby bardzo zmienić tę twoją "ssącą" autoreklame. warto inwestować w siebie, nie mam tu na myśli pieniędzy ale bardziej czas- to przynosi efekty
Odpowiedz@go1 co do pieniędzy na podnoszenie kwalifikacji- up mają specjalne środki przeznaczone na te cele, bodajże do 6tys zł na osobę. trzeba tylko chcieć..i działać ;-)
Odpowiedz@robiczek: Już rozpracowałem to dawno co ty mi tu gadasz,i dziada to dawało... Doradca zawodowy = PLN pobiera(w końcu to jego praca) W mojej okolicy żadnych warsztatów nie ma. Psycholog = PLN pobiera(w końcu to jego praca) Podnoszenie kwalifikacji tylko wtedy jak jest gwarancja zatrudnienia. W innym wypadku 100% odmowy jakiegokolwiek podnoszenia kwalifikacji.
Odpowiedz@cassper: Dobrze gadasz,tylko ciężko to zrobić. :/
Odpowiedz@go1: Jeżeli ktoś szuka pracy przez pięć lat, to jest to tylko i wyłącznie jego wina i tylko i wyłącznie żałosne.
Odpowiedz@go1: Ale ci robią "job shaming" jak to nazywają ludzie tam gdzie mieszkam(Hampshire).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 lipca 2019 o 21:59
@go1: Masz rację,3 lata szukania pracy u mnie i dopiero wtedy znalazłem za 1200 do ręki. Współczuję że jeszcze żadnego CV nie zaakceptowali ci.
Odpowiedz@herobrine1: Można takie hejty nazywać sponsorowaniem "Public Relations" portalu olx.pl/praca
OdpowiedzW TM jest takie bezrobocie, że FM i Chipita muszą ludzi busami dowozić, bo lokalsom (w większości) nie opłaca się pracować w pracy.
Odpowiedz