Pretensje należy mieć do tych, którzy tak drogi budują. Jeśli traktujemy przejazd rowerowy jak skrzyżowanie i kierowca nie powinien przejeżdżać przez nie jeśli nie ma możliwości zjazdu, to powinno być jednocześnie oddalone od następnego skrzyżowania przynajmniej na tyle, aby nie musiał przejeżdżać obu na raz.
Pakują te przejścia na granicy ronda, nasadzą krzaków i bądź tu mądry. Trzeba podjechać pod samo rondo aby widzieć, czy da się dalej jechać. Notorycznie mam tak pod stadionem we Wrocku.
Pretensje należy mieć do tych, którzy tak drogi budują. Jeśli traktujemy przejazd rowerowy jak skrzyżowanie i kierowca nie powinien przejeżdżać przez nie jeśli nie ma możliwości zjazdu, to powinno być jednocześnie oddalone od następnego skrzyżowania przynajmniej na tyle, aby nie musiał przejeżdżać obu na raz. Pakują te przejścia na granicy ronda, nasadzą krzaków i bądź tu mądry. Trzeba podjechać pod samo rondo aby widzieć, czy da się dalej jechać. Notorycznie mam tak pod stadionem we Wrocku.
Odpowiedz