Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Myszy

Dodaj nowy komentarz
avatar Egghead
2 2

Po prostu myszy-dzidowcy siedzą w piwnicach i ich nie złapano do testów.

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
-1 3

to jest właśnie problem z badaniami naukowymi - puszczono myszom dwa filmy i na tej podstawie jakiś naukowiec wysnuwa tezę że myszy coś "wolą" a potem ktoś się powoła że coś jest "naukowo udowodnione" - a "tłum" to łyknie bo przecież "naukowe". Nie obchodzi już przeciętnego kowalskiego jakie to badanie jakie myszy, jakie filmy, ILE CZASU się patrzyły - bo różnica mogła być 0,1 sekundy ale była i to już można "publikować".. No ale przede wszystkim - co znaczy że WOLĄ oglądać? zapytali ich? nie - raczej zrobili to co można zrobić najprościej - czyli puścili filmy i mierzyli jak długo mysz patrzy na jeden i na drugi - a przyczyn dla których się patrzyło mogło być pół tysiąca i niekoniecznie którąkolwiek z nich mogłoby że mysz "woli".. na tej zasadzie moznaby stwierdzić że ludzie wolą oglądać roboty drogowe niż lasy, bo przy robotach drogowych zatrzymują się swoim samochodem i stoją i stoją i powolutku przejeżdżają, zbierają się aż w stada żeby je oglądać... https://businessinsider.com.pl/finanse/ile-firmy-farmaceutyczne-placa-lekarzom/bfrevee

Odpowiedz
avatar azbest
1 1

@zpiesciamudotwarzy: Nie do końca. Każde "badanie naukowe" skutkuje artykułem, który jest oceniany przez wiele osób ze środowiska, ostatecznie (w razie akceptacji) ląduje w jakimś czasopiśmie i jest dostępne w internetach (np. w Pubmed). Taki artykuł naukowy uważa się za "obowiązujący". Oczywiście nie jest to sytuacja idealna, recenzenci mogą coś przeoczyć, panuje "kult autorytetu", itp., ale tak działa dzisiejsza nauka. Jakoś musi działać. W dobie internetu, gdzie każdy może powiedzieć że ziemia jest płaska i może o tym napisać książkę i milion osób mu uwierzy i zorganizują marsz w Warszawie, nauka wciąż musi działać w wiarygodny, ugruntowany sposób.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2019 o 14:37

avatar azbest
2 2

Przede wszystkim żaden recenzent nie przepuściłby metodyki i wniosków z dupy. Żeby uznać, że dłuższe oglądanie czegoś oznacza "wolenie", trzeba się wesprzeć innym artykułem naukowym. Prawdopodobnie nie ma takiej zależności. Ale jeżeli zbada się aktywność mózgu, poziom dopaminy - czyli parametry, które zostały kiedyś potwierdzone jako oznaka "wolenia", wtedy mamy rzetelną miarę. Druga sprawa to stwierdzenie że >>myszy<< wolą filmy akcji, a nie jakaś >>mysz<<. Tutaj wchodzi statystyka, metody matematyczne i odpowiedni rozmiar próbki. To jest właśnie problem z badaniami naukowymi - ludowe słowne przekazy nie podają źródeł, ktoś coś przekręci, a potem idzie fama jaka to nauka jest zła. A nauka bywa zła, można oszukać środowisko recenzenckie, tak dobrać hipotezę, metodyki, warunki żeby badanie opłacane przez duży koncern przeszło i stało się "prawdą". Jak już pisałem, nie jest idealnie. No i teraz zadajmy sobie kluczowe pytanie. Czy zdanie w internecie że ziemia jest płaska jest poparte nauką? Czy zdanie w internecie że myszy wolą filmy akcji niż porno jest poparte nauką?

Odpowiedz
avatar zpiesciamudotwarzy
0 0

@azbest: no właśnie? jest poparte czy nie jest? bo powieliłeś dokładnie to co ja skrytykowałem - że wychodzisz z założenia że skoro coś ma metkę "naukowe" to NA PEWNO było sprawdzane bo przecież "środowisko naukowe" by nie przeoczyło... a przecież dokleiłem link - bynajmniej nie z jakiejś fantastyczno naukowej gazety tylko z całkowicie rzetelnego źródła - gdzie masz tak bardzo wyraźnie podane co decyduje o zdaniu środowiska naukowego - i tutaj nie musisz mieć żadnych badań ani wniosków - masz bardzo przekonując cyferki - biorą kasę i dziwnym trafem firmy które tą kasę dają produkują dobre leki i szczepionki potwierdzone badaniami i akceptacją środwiska które dostaje od nich pieniądze... co do płaskiej ziemi - kiedyś ludzie zajmujący pozycję dzisiejszych naukowców twierdzili że jest płaska - pomimo że nie mieli ostatecznych dowodów to opierali się na "konsensusie społeczności naukowej" i autorytecie samych siebie - dokładnie tak samo jak dzisiaj np. ze szczepionkami - ZERO dowodów ale wszyscy naukowcy twierdzą że nie szkodzą.. jakby się jednak okazało że szkodzą to i tak przecież nie poniosą za to konsekwencji tylko wygłoszą regułkę że nauka to proces a nie pewność i będą sobie żyć nadal za pieniądze z korpo produkujących -tym razem - leki łagodzące skutki szczepionek..

Odpowiedz
Udostępnij