Na Marsie, powiadasz. To ja z przyjemnością popatrzę na program kosmiczny prowadzony przez same kobiety. Stawiam flaszkę że temat umrze na etapie wyboru koloru rakiety.
Druga misja na Marsa wymagała by co najmniej jednego mężczyzny, gdyby przypadkiem do lądownika z pierwszej dostał się pająk. Misja kobiet może wymagać też trochę więcej przestrzeni, by zapewnić swobodę obgadywania oraz zapewnić wszystkim możliwość korzystania z łazienki. ;)
Chciałem też napisać jakiegoś śmieszka, ale po krótkim namyśle stwierdziłem, że jej wypowiedź jest tak idiotyczna, że w sumie to nawet nie ma co się starać. I tak tego nie przebiję.
Mam za to 2 pytania:
1. Skąd na Marsie wzięłyby się (same) kobiety?
2. Czemu niby na Marsie rozmnażanie jednopłciowe miałoby nagle działać? Atmosfera Marsa posiada jakieś magiczne właściwości reprodukcyjne, których Ziemi brakuje? (to ostatnie to pytanie pomocnicze - takie trochę pod-pytanie - nie zaś pytanie właściwe)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lipca 2019 o 18:01
@FriendzoneMaster: Ad 2. Chodzi o in vitro. Ale rzeczywiście wypowiedź genialna, tylko pokazuje, że u niektórych kobiet feminizm jest chorobą umysłową.
A ja ją popieram i uważam, że to bardzo dobry pomysł wysłać wszystkie feministki na Marsa. Niech sobie tam tworzą swoją idealną społeczność bez facetów.
Faceci kobietom na Marsie wcale nie są potrzebni. Wystarczy że faceci zbudują statek który tam doleci, wybudują tam infrastrukturę. Do tego na koniec dostarczą tam kobiety, które już będą samą wystarczalne i zostaną same. A za tydzień SOS z Marsa "Pomocy! Ktoś musi zlew naprawić!".
The Island, season 2.
OdpowiedzNa Marsie, powiadasz. To ja z przyjemnością popatrzę na program kosmiczny prowadzony przez same kobiety. Stawiam flaszkę że temat umrze na etapie wyboru koloru rakiety.
OdpowiedzAle na Marsie są już sowieci.
OdpowiedzPrzecież nie będzie facetów, to po co im szminka?
OdpowiedzDruga misja na Marsa wymagała by co najmniej jednego mężczyzny, gdyby przypadkiem do lądownika z pierwszej dostał się pająk. Misja kobiet może wymagać też trochę więcej przestrzeni, by zapewnić swobodę obgadywania oraz zapewnić wszystkim możliwość korzystania z łazienki. ;)
OdpowiedzChciałem też napisać jakiegoś śmieszka, ale po krótkim namyśle stwierdziłem, że jej wypowiedź jest tak idiotyczna, że w sumie to nawet nie ma co się starać. I tak tego nie przebiję. Mam za to 2 pytania: 1. Skąd na Marsie wzięłyby się (same) kobiety? 2. Czemu niby na Marsie rozmnażanie jednopłciowe miałoby nagle działać? Atmosfera Marsa posiada jakieś magiczne właściwości reprodukcyjne, których Ziemi brakuje? (to ostatnie to pytanie pomocnicze - takie trochę pod-pytanie - nie zaś pytanie właściwe)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lipca 2019 o 18:01
@FriendzoneMaster: Ad 2. Chodzi o in vitro. Ale rzeczywiście wypowiedź genialna, tylko pokazuje, że u niektórych kobiet feminizm jest chorobą umysłową.
OdpowiedzWszystko babie się popierniczyło. Kobiety na Wenus a mężczyźni na Marsa. Nie odwrotnie. Baba wszystko pokręci.
OdpowiedzA ja ją popieram i uważam, że to bardzo dobry pomysł wysłać wszystkie feministki na Marsa. Niech sobie tam tworzą swoją idealną społeczność bez facetów.
OdpowiedzHm, a może wysłanie wszystkich feministek na Marsa rozwiązałoby większość problemów na Ziemi? Warto spróbować.
OdpowiedzFaceci kobietom na Marsie wcale nie są potrzebni. Wystarczy że faceci zbudują statek który tam doleci, wybudują tam infrastrukturę. Do tego na koniec dostarczą tam kobiety, które już będą samą wystarczalne i zostaną same. A za tydzień SOS z Marsa "Pomocy! Ktoś musi zlew naprawić!".
OdpowiedzJuż wiem jak by wyglądało parkowanie rakiety na marsie przez kobietę.
Odpowiedz