Wytłumaczcie tatełowi, powolutku jak dla niedorozwiniętego, że to co on widzi nie jest tym samym co sami widzicie pod innym kątem, a i nie macie kryształowej kuli by magicznie wiedzieć co oświetlić.
A co do śrubokręta opieprzcie tateła że dupa a nie mechanik, nie potrafi sprecyzować jakiego narzędzia potrzebuje PZ1,2,3 PH, 1,2,3 FD HEX Torx itd o odpowiednich rozmiarach... To tak jakby posłał by "kup mie pjoter auto" - kupujesz audi a on wk#rw że nie toyota i opi3rdol żeś debil że toyoty nie kupił.
Paaanie, kiedyś to było... Za moich czasów nie kiblowało się w domu tylko kopało piłkę, jeździło na rowerze, łaziło gdziekolwiek itd. Żadnemu ojcu nie chciało by się biegać nie wiadomo gdzie za synem żeby mu tylko kazać przynieść śrubokręt.
Czy tylko ja przynosiłem zawsze dobry śrubokręt i zajebiście trzymałem latarkę?
OdpowiedzWytłumaczcie tatełowi, powolutku jak dla niedorozwiniętego, że to co on widzi nie jest tym samym co sami widzicie pod innym kątem, a i nie macie kryształowej kuli by magicznie wiedzieć co oświetlić. A co do śrubokręta opieprzcie tateła że dupa a nie mechanik, nie potrafi sprecyzować jakiego narzędzia potrzebuje PZ1,2,3 PH, 1,2,3 FD HEX Torx itd o odpowiednich rozmiarach... To tak jakby posłał by "kup mie pjoter auto" - kupujesz audi a on wk#rw że nie toyota i opi3rdol żeś debil że toyoty nie kupił.
OdpowiedzA próbowaliście przynieść dobry śrubokręt albo świecić tak jak trzeba? To taki protip pod tytułem "Jak nie być debilem".
OdpowiedzPaaanie, kiedyś to było... Za moich czasów nie kiblowało się w domu tylko kopało piłkę, jeździło na rowerze, łaziło gdziekolwiek itd. Żadnemu ojcu nie chciało by się biegać nie wiadomo gdzie za synem żeby mu tylko kazać przynieść śrubokręt.
OdpowiedzWiadomo, że przynosi się cały zestaw narzędzi.
Odpowiedz