Szczerze mówiąc, to jest w tej historii zbyt mało danych aby stwierdzić, że jedyną winę ponosi ich syn. Rzeczywiście mogło być tak, że oboje przyczynili się w sposób pośredni/bezpośredni do zniszczenia telewizora.
To trochę, jak z sytuacją grania w piłkę pod blokiem i zbiciem szyby w oknie. Szybę zbił jeden, ale grało wielu.
Szczerze mówiąc, to jest w tej historii zbyt mało danych aby stwierdzić, że jedyną winę ponosi ich syn. Rzeczywiście mogło być tak, że oboje przyczynili się w sposób pośredni/bezpośredni do zniszczenia telewizora. To trochę, jak z sytuacją grania w piłkę pod blokiem i zbiciem szyby w oknie. Szybę zbił jeden, ale grało wielu.
OdpowiedzPowiedz synku koleżance, żeby tu przypi*rdoliła młotkiem
Odpowiedz