Bajki jednak są szkodliwe. Jak ja byłem mały, oglądałem kreskówkę z kaczorem donaldem, że dał do placka jakiś klej i ten placek rozciągał się jak sznurek, że kaczor przyczepiał go i owijał o różne przedmioty w domu. Więc zrobiłem to samo w gości u znajomych rodziców. Wziąłem nitkę i rozciągnąłem ją po całym mieszkaniu, wyglądało to niczym wiązki laserowe w muzeum przy pilnie strzeżonych przedmiotach. Wszyscy byli na mnie wściekli.
Szykować ją do psychologa czy na ASP? Raczej do okna życia...
Odpowiedztak to jest jak sie nie wychowuje gowniakow tylko puszcza jakies chore posrane filmy
OdpowiedzBajki jednak są szkodliwe. Jak ja byłem mały, oglądałem kreskówkę z kaczorem donaldem, że dał do placka jakiś klej i ten placek rozciągał się jak sznurek, że kaczor przyczepiał go i owijał o różne przedmioty w domu. Więc zrobiłem to samo w gości u znajomych rodziców. Wziąłem nitkę i rozciągnąłem ją po całym mieszkaniu, wyglądało to niczym wiązki laserowe w muzeum przy pilnie strzeżonych przedmiotach. Wszyscy byli na mnie wściekli.
OdpowiedzZnowu literówka, miało być ASF
Odpowiedz