Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

Mistrzowie.org

Pokaż menu
Szukaj

Biznes

Dodaj nowy komentarz
avatar wrockanin
2 4

I z tego płynie prosta nauka. Telefon prywatny to telefon prywatny. Ani, że na chwilę, żę będzie dostępny tylko dla nas, że nikomu nie przekażemy, żę to tylko jednorazowe. Chcecie mieć mnie w pracy na telefon? Dajcie służbowy. I koniec pieśni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@wrockanin: Wystarczy też mieć normalnych (w miarę normalnych) ludzi w pracy, którzy respektują czyjś czas prywatny. U mnie mają mój numer (prywatny, służbowego telefonu nie posiadam) i jak jest jakaś szczególna sytuacja, to pytają zwyczajnie, czy mi pasuje przyjść. Jak mi pasuje to odpowiadam, że nie ma problemu przyjdę, jak mi nie pasuje to odpowiadam, że niestety nie i szukają dalej. Nie zdarza się to często i nigdy nie miałem problemów przed odmowę.

Odpowiedz
avatar ecmajn
0 0

@Trokopotaka: u mnie w pracy tez maja moj prywatny i zdarza sie, ze jak biore dzien wolny to dostaje sms, ze jak bede mogla to zebym zadzwonila, bo z czyms tam sobie nie moga poradzic. i ja to rozumiem, bo jak ktos mnie zastepuje od swieta to nie musi wszystkiego wiedziec i pamietac, a czesc z moich obowiazkow zwyczajnie nie moze poczekac na moj powrot. ale gdyby jakis klient czy ogolnie ktos spoza naszego dzialu poprosil o moj nr prywatny bo cos tam,to szefowa by go chyba wysmiala.

Odpowiedz
avatar bialyaniol95
0 0

Ja ostatnio odebrałam pomyłkowy telefon "dzień dobry, ja w sprawie ogłoszenia, czy ta dacia (jakieś auto?) jest jeszcze w sprzedaży?", ja zaspana "oj to pomyłka" a pan mi na to "na pewno? nie ma pani daci na sprzedaż???" Nosz kurła, jak można nie wiedzieć czy ma się auto do sprzedania czy nie? Ja nawet nigdy prawka nie miałam a auta tym bardziej ;_;

Odpowiedz
avatar Dawid_M
0 0

Przynajmniej nie bluzgała.

Odpowiedz
Udostępnij